Kobayashi wygrywa kwalifikacje [PODSUMOWANIE]

Dzisiejsze kwalifikacje to już ostatni akt 72. Turnieju Czterech Skoczni, który tradycyjnie ma miejsce w Bischofshofen. Dziś najlepszy w kwalifikacjach okazał się japończyk, lider TCS Ryoyu Kobayashi. Polacy w komplecie awansowali do konkursu.


Kwalifikacje ruszyły dokładnie o godzinie 16:30 z belki ustawionej na numerze 16. Na liście startowej pojawiło się 59 zawodnik z 14. państwa w tym sześciu reprezentantów Polski w składzie Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek. Na początku pojawili się młodzi i bardzo zdolni zawodnicy z grupy krajowej reprezentanci Austrii. Tuz po grupie krajowej na belke usiadł Norweg Oestvold, który pofrunął na 138 metr i pięćdziesiąty centymetr, obejmując prowadzenie z gigantyczną przewagą. Ostatecznie kwalifikacje ukończył na wysokim czwartym miejscu mimo, że w tym sezonie nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. Jeśli chodzi o Polaków to wszystko rozpoczął Maciej Kot, skokiem na 127 metr i pięćdziesiąty centymetr. Następnie swoje skoki oddali Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. Pierwszy skoczył 128,5 metra w trudnych warunkach, natomiast ten drugi oddał lepszy skok, bo na 131 metr i pięćdziesiąty centymetr, ale w dużo lepszych warunkach stąd odległa lokata. Warto również dodać, że tuż przed skokiem Olka Zniszczoła organizatorzy podjęli decyzję o obniżeniu belki do stopnia na numerze 14. Z numerem 33. na rozbiegu pojawił się Kamil Stoch, któremu warunki atmosferyczne dosyć mocno nie sprzyjały, co na ten moment było najgorszym odczytem z spośród całej stawki. Kamil oddał bardzo dobry skok wyładowany na 130 metrze, co na ten moment zawodów dało mu drugie miejsce. Tuż po Kamilu swój skok oddał Dawid Kubacki, który dalej skacze mocno nie stabilnie, a ten skok kwalifikacyjny nie wyglądał przekonująco. Kubacki wylądował na 124 metrze, co go plasowało w dolnej części klasyfikacji. Warto wyróżnić skok Clemensa Aignera, który skoczył 134,5 metra w bardzo trudnych warunkach, kończąc te kwalifikacje w pierwszej trójce. Ostatni z Polaków, czyli Piotr Żyła również mierzył się z słabymi warunkami, a mimo to oddał całkiem poprawny skok planujący go w górnej połowie kwalifikacji, co oznacza rozstawienie w parze jutrzejszego konkursu. Przez kilka kolejnych minut miała miejsce seria kilku dobrych skoków, ale nie oszałamiających, co skutkowało mocnym ściskiem w czołówce. Kolejne rewelacyjne skoki padły łupem Słoweńców, czyli Lovro Kosa oraz Petera Prevca. Ten pierwszy uzyskał 136,5 metra, natomiast ten drugi skoczył, aż 140 metrów, co oznaczało najdłuższy skok tych kwalifikacji. Przy skoku Petera, jednak trzeba odnotować całkowity brak wiatru, co słoweniec idealnie wykorzystał. Ostatnia dziesiątka to zawód kilku kluczowych zawodników tego sezonu, jak Gregora Deschwendena, Michaela Hayboecka, Mariusa Lindvika, Karla Geigera, czy Piusa Paschke. Świetny skok oddał natomiast Anze Lanisek, który uplasował go na piątej pozycji. Ryoyu Kobayashi, czyli lider turnieju czterech skoczni miał koszmarne warunki, mimo to oddał naprawdę rewelacyjny skok, bo aż 138 metrów, co dało mu prowadzenie, a później zwycięstwo z gigantyczną przewagą. Można powiedzieć, że wszystkich kibiców rozczarował Andreas Wellinger, który wylądował ledwie na 128 metrze, co dało mu 9 pozycję. Na koniec lider Pucharu Świata Stefan Kraft oddał świetny skok na 134 metr, dający mu drugą lokatę. Te kwalifikacje, które padły łupem Japończyka były również dobre w wykonaniu Polaków, a co za tym idzie dobre miejsca. Najlepszy z naszych Kamil Stoch ukończył te kwalifikacje na 10 miejscu.
Pary KO, które jutro ujrzymy już po raz ostatni w tym sezonie prezentują się następująco. Kamil Stoch zmierzy się z Junshiro Kobayashi, Piotr Żyła z Marco Woergetterem, Aleksander Zniszczoł z Kristofferem Sundalem, Maciej Kot z Danielem Tschofeningiem, Dawid Kubacki ze Stephanem Leyhe i Paweł Wąsek z Manuelem Fettnerem.

Dominik Ochab

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze