Irańsko-argentyńska bitwa w Lublanie! [PODSUMOWANIE 2 DNIA MŚ]

Drugi dzień siatkarskich mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce i Słowenii przyniósł nam arcyciekawe starcie w postaci pojedynku drużyn o podobnym poziomie, czyli Iranu i Argentyny. Reszta spotkań została wygrana przez faworytów, lecz niektóre sety były niekiedy wyrównane.

Podopieczni Nedima Ozbeya, czyli Turcja bez większych problemów pokonali reprezentację Chin, która dosyć przyzwoicie prezentowała się podczas tegorocznego turnieju Ligi Narodów. Siatkarze prowadzeni przez Sheng Wu zaliczyli jednak falstart na mundialu, ulegając wyżej notowanemu rywalowi. Turcy zdominowali swoich rywali przede wszystkim w bloku (7-2) i zagrywce (7-1). W zwycięskiej ekipie najlepiej punktującym zawodnikiem został Adis Lagumdzija (19 punktów), natomiast w ekipie Chin bez niespodzianki najlepiej punktował Jingyin Zhang (10 punktów)

Turcja 3-0 Chiny (25-15, 25-19, 25-14)

 

 

Drugie starcie w Arenie ,,Stožice” również przebiegło bez żadnych niespodzianek. Prowadzona przez trenera Roberto Piazze reprezentacja Holandii pewnie rozprawiła się z Egiptem. Pomimo pojedynczych zrywów siatkarzy z kraju faraonów Oranje pewnie dyktowali warunki. Trener Piazza nie dokonywał wielu zmian jeśli chodzi o pozycje, lecz w tym meczu sprawdził aż czterech przyjmujących: Marteena van Garderena, Thijsa ter Horsta, Benniego Tuinstre i Gijsa Jorne. Najwięcej punktów zdobyła jednak najjaśniejsza gwiazda Holendrów Nimir Abdel-Aziz (21 punktów), co nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. W drużynie Ibrahima Kamela dwóch zawodników osiągnęli najwyższy wynik punktowy – atakujący Reda Haikal i przyjmujący Ahmed Shafik zdobyli po 7 punktów.

Holandia 3-0 Egipt (25-17, 25-22, 25-16)

 

Najciekawsze spotkanie dnia nie zawiodło. Reprezentacja Iranu po tie-breaku pokonuje Argentynę, a sam mecz miał niesamowity przebieg i był bardzo wymagający dla obu drużyn. Aż 3 z 5 setów rozgrywane były na przewagę. Podopieczni Ataei Nouriego mieli okazję zamknąć mecz w czterech setach, lecz wtedy drużyna Marcelo Mendeza zdołała doprowadzić do piątej partii. Albicelestes byli w podobnej sytuacji, kiedy to mieli kilka piłek meczowych na zakończenie meczu, lecz zaczęli popełniać błędy na zagrywce, co wykorzystali Irańczycy. Żeby tego było mało mecz zakończył autowy atak Facundo Conte. Argentyńczycy mogą pluć sobie w brodę, że po ogromnej gonitwie w czwartym secie, wypuścili szansę na zwycięstwo w ostatniej partii meczu.

Conte finalnie został najlepiej punktującym zawodnikiem meczu (20 punktów). Imponujący dorobek zaliczył Agustin Loser (19 punktów) – rzadko zdarza się, że środkowy zdobywa tak dużą ilość oczek. W zespole irańskim topowym punktującym został były zawodnik PGE Skry Bełchatów Milad Ebadipour (21 punktów).

Argentyna 2-3 Iran (25-22, 28-30, 18-25, 34-32, 19-21).

 

Zmagania w katowickim ,,Spodku” otworzyło starcie grupy ,,A” pomiędzy Tunezją i Portoryko. Starcie drużyn o teoretycznie zbliżonym poziomie zakończyło się dosyć łatwym zwycięstwem na korzyść afrykańskiego zespołu bez straty seta. Ekipa Antonio Giaccobe zdominowała Portorykańczyków w bloku (aż 10!), natomiast siatkarze Ossie Antonettiego dobrze zagrywali (5 asów serwisowych). Najlepiej punktującym siatkarzem Tunezji został Hamza Nagga (15 punktów), a po 9 punktów w zespole Portoryko zdobyli Pellegrin Vargas Jonathan Rodriguez.

 

Najciekawsze do tej pory starcie rozegrały zespoły Ukrainy Serbii. Drużyna prowadzona przez Ugisa Krastinsa od początku meczu rzuciła się team trenera Igora Kolakovica, jednak to wyżej notowani Serbowie triumfowali w pierwszym secie, a następnie w trzech kolejnych, znacznie kontrolując wydarzenia na boisku. W ekipie naszych wschodnich sąsiadów najlepiej punktował kapitan zespołu Oleg Plotnitskiy (17 punktów), natomiast najwięcej oczek zdobyła para przyjmujących – Uros Kovacevic Marko Ivovic (po 11 punktów).

 

Na zakończenie dnia powróciliśmy do Lublany, gdzie aktualni mistrzowie Europy Włochy po trzech setach rozegranych przeciwko Kanadzie cieszyli się ze zwycięstwa. Dwa pierwsze sety pewnie wygrali siatkarze Ferdinando de Giorgiego, natomiast w trzecim secie drużyna Benjamina Josephsona ruszyła do ataku na Azzurrich. Ambitna postawa siatkarzy z Kraju Klonowego Liścia doprowadziła do bardzo długiego seta granego na przewagi, którego wygrali jednak Włosi. Na dużą pochwałę zasługuje postawa przyjmującego Italii Daniele Lavii, który zdobył 18 punktów. Kilka oczek mniej, bo 12 zdobył atakujący Kanady Ryan Sclater, co uczyniło go najlepiej punktującym siatkarzem swojej drużyny.