IO TOKIO: Pidcock ze złotym medalem w wyścigu cross-country

Kolarstwo górskie na Igrzyskach w Tokio rozkręca się na dobre! Pierwsi rywalizację rozpoczęli mężczyźni, którzy w poniedziałek wyruszyli na trasę w konkurencji cross-country. Pierwszy na mecie zameldował się Brytyjczyk Thomas Pidcock, na którego szyji zawisł złoty medal olimpijski.


Dramaty faworytów

Pomimo, że kolarze górscy zazwyczaj występują tylko w swojej kategorii, na starcie stanęło wielu zawodników znanych szerszej publiczności z wyścigów na szosie. Jednym z przedstawicieli tej drugiej dyscypliny jest Mathieu van der Poel, który upatrywany był w roli „czarnego konia” wyścigu. Niestety Holender groźnie upadł już na samym początku trasy i pomimo powrotu na rower i walki z bólem, musiał wycofać się z dalszej rywalizacji. Podobny los spotkał mistrza świata, Czecha Ondreja Cinka, który także nie dotarł na metę 28-kilometrowego wyścigu.


W przeszłości na trasach olimpijskiego wyścigu w kolarstwie górskim występowały takie sławy jak Peter Sagan, który przed pięcioma laty w Rio de Janeiro odpuścił rywalizację o medale na szosie i przesiadł się na rower MTB. Podobnie w tym roku było z Brytyjczykiem Pidcockiem, który w odróżnieniu od Słowaka regularnie występuje w zawodach kolarstwa górskiego.

Dla zawodnika z Leeds występ właśnie w tej kategorii okazał się strzałem w „10”. Pidcock finiszował na 1. miejscu i z przewagą 20 sekund wyprzedził Szwajcara Flueckingera. Zacięta batalia toczyła się o kolejne lokaty, gdzie do ostatniej rundy nie było zdecydowanego faworyta. W końcówce z kilkuosobowej grupy oderwał się David Valero Serrano i to on dojechał na trzecim miejscu. Na mecie Hiszpan z brązu cieszył się tak mocno, jakby zdobył złoty medal. Być może tak jak Annemiek van Vleuten w wyścigu szosowym kobiet nie wiedział, że przed nim są jeszcze rywale…? Kto wie.

Gwoli ścisłości – Polak, Bartłomiej Wawak, nie był pierwszoplanową postacią tego wyścigu i ukończył zmagania w środku stawki. Zawodnik z Bielska-Białej finiszował 19-sty na 36 sklasyfikowanych.

Autor: Robert Saganowski

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze