Lewis Hamilton genialnie zrealizował strategię i pokonał Maxa Verstappena w walce o triumf w Grand Prix Hiszpanii. Brytyjczyk zdobył na torze Circuit de Barcelona-Catalunya swoje 98. zwycięstwo i oddalił się w klasyfikacji generalnej od rywala.
Start wyścigu nie należał do Mercedesa. Max Verstappen bardzo mądrze wykorzystał nagumowane pole startowe i strugę za bolidem Lewisa Hamiltona, aby wyprzedzić Brytyjczyka. Za plecami tej dwójki natomiast Valtteri Bottas utracił pozycję na rzecz Charlesa Leclerca. Obaj kierowcy niemieckiego zespołu mieli problem z odzyskaniem czasu do przeciwników, ale z pomocą przyszedł im samochód bezpieczeństwa, wywołany przez awarię silnika w aucie Yukiego Tsunody.
Po restarcie Verstappen ponownie uciekł Hamiltonowi, a Bottas skutecznie wyprzedził Ferrari. Od tej pory na torze zobaczyliśmy walkę strategiczną. Fin zjechał po nowe opony i to samo zrobił kierowca Red Bulla, a Lewis Hamilton przedłużył swój przejazd na miękkich gumach i zmienił koła dopiero po kilku kolejnych kółkach. Po odrobieniu kilku sekund do Verstappena i kilkunastu okrążeniach na „medach” Brytyjczyk ponownie zawitał w alei serwisowej po nowy zestaw opon z żółtym paseczkiem. Na 24 kółka przed końcem zawodnik Mercedesa miał stratę ponad 20 sekund do Verstappena, jednak z łatwością odrobił ją dzięki przewadze opon i wyprzedził rywala na kilka okrążeń przed końcem. Holender wykorzystał przewagę nad Bottasem aby zjechać do boksu i uzyskać punkt za najlepszy czas, jednak to małe pocieszenie w perspektywie przegranej walki z Lewisem.
Podium – już tradycyjnie w tym sezonie – uzupełnił Valtteri Bottas. Czwarte miejsce zajął Charles Leclerc, który utrzymywał dobre tempo od początku wyścigu i to pozwoliło mu na uzyskanie tak świetnego wyniku. Za nim znalazł się Sergio Perez oraz Daniel Ricciardo, a sześć punktów wywiezie z Hiszpanii Carlos Sainz. Ośmy na mecie był Lando Norris, a dziewiąte miejsce zdobył Esteban Ocon, podczas gdy pojedyncze „oczko” przypadło Pierrowi Gasly’emu.
Autor: Adam Wojtowicz