Wczoraj, gdy FIA podała oficjalnie kalendarz na sezon 2023 Formuły 1, ogłoszona zostało także decyzja, że legendarny wyścig na ulicach Monte Carlo czyli GP Monako na pewno zostanie w kalendarzu wyścigów królowej motosportu do 2025 roku.
GP Monako jest jednym z najstarszych a zarazem najbardziej prestiżową imprezą wśród wszystkich torów znajdujące się w kalendarzu wyścigów F1. W trakcie tego weekendu poprzedzającego to wydarzenie pojawią się wiele ciekawych osobowości. Podczas ostatniego wyścigu w garażu Aston Martin pojawił się między innymi Robert Lewandowski, który przyznał w rozmowie na antenie Eleven Sports, że gdy ma wolny czas bardzo uważnie ogląda transmisje Formuły 1.
Jednak w ostatnich latach wiele kibiców królowej motosportu oraz ekspertów narzekało, że wyścig w stolicy Księstwa stawały się bardzo nudne, z powodu tego, że nitka toru, która była zbyt wąska, i kierowcy bardzo rzadko widzieli manewry wyprzedzenia. Bardziej to wyglądało jak procesja, która jednak dla fana Formuły 1 może nie być zbyt ciekawym widokiem.
Na obecną chwilę organizatorzy Grand Prix Monako dostali od FIA kredyt zaufania, jednak muszą coś pomyśleć, aby zmienić nitkę toru, żeby kibice a zarazem kierowcy nie musieli narzekać, po wyścigach, że na tym torze ciężko jest pokazać swoje umiejętności. W przeciwnym razie po sezonie 2025 roku, ten wyścig może zniknąć z kalendarza wyścigów Formuły 1.
Autor: Miłosz Sojka