Fredrik Lindgren po zdobyciu Mistrzostwa Szwecji i przed piątkowym meczem PGE Ekstraligi udzielił wywiadu dla Radio GOL. Zawodnik PLATINUM Motoru Lublin komentował swoje osiągnięcie, formę i rywalizację w Speedway Grand Prix.
Adam Franciszek Wojtowicz: Za nami połowa sezonu. Jakie masz odczucia na temat tej kampanii do tej pory? Były to na pewno pracowite miesiące.
Fredrik Lindgren: Może nie jakoś bardzo pracowite, porównujące je z poprzednimi sezonami, ścigam się nieco mniej. Mówiąc ogólnie, jak na razie jest dość dobrze.
AFW: Jak się czujesz przed nadchodzącym meczem Motoru ze Stalą Gorzów?
FL: Nie mogę się doczekać. Mamy sporą szansę na wygraną, wygląda na to, że Dominik wróci, co jest bardzo dobre dla nas i bardzo mnie cieszy. Czuję, że moja forma indywidualna forma nieco wraca i jest lepsza w ostatnich tygodniach, czułem się lepiej na motocyklu i mam nadzieję, że mogę to jutro pokazać.
AFW: Właśnie, pokazałeś dobrą formę ostatnio w Szwecji, zdobywając tytuł Mistrza Kraju. Ile to dla ciebie znaczy?
FL: Dobre pytanie. Podchodziłem do tych zawodów jako zdecydowany faworyt i wykonałem swoją robotę, mam kolejny tytuł w kieszeni. Uczucie, kiedy wygrałem po raz pierwszy było sporo większe, niż tym razem.
AFW: W Grand Prix natomiast mamy Ciebie, Zmarzlika i Holdera w TOP3. Jakie to uczucie ścigać się z kolegami z drużyny o Mistrzostwo Świata?
FL: To świetne. Mamy dużo szacunku do siebie nawzajem i mam odczucie, że w Lublinie bardzo dobrze się nam współpracuje. Jestem bardzo zadowolony, że ścigam się z tą dwójką i że świetnie sobie radzimy również w Mistrzostwach Świata.
AFW: Czyli nie obawiasz się, że może to wpłynąć na atmosferę w drużynie?
FL: Z mojej strony mogę powiedzieć, że nie mam takich obaw. Jesteśmy na torze i dajemy z siebie wszystko, jeśli mnie pokonają, nie będę z tego powodu zgorzkniały. Jeśli są lepsi, to ja dałem z siebie wszystko, ale oni poradzili sobie lepiej i tyle. Nie obawiam się, że jakkolwiek wpłynie to na atmosferę w Lublinie.