Francja – Polska [ZAPOWIEDŹ]

Polscy siatkarze meczem z Francją zakończą dziś swój pierwszy tydzień zmagań w obecnej edycji Ligi Narodów. Początek starcia na hali w Ottawie o 17:00. Zapowiada się emocjonujące widowisko.

Będzie to rewanż za przegrany ćwierćfinał igrzysk olimpijskich, które odbyły się w ubiegłym roku. To był bardzo emocjonujący mecz, zakończony rezultatem 2:3. Wtedy to biało czerwoni musieli przełknąć gorycz porażki. Była ona bardzo bolesna, bowiem wiemy jak bardzo siatkarzom zależało na przywiezieniu złota z Tokio. Byli głównymi faworytami. To się jednak nie udało, nie spełnili wymaganych oczekiwań i piąty raz z rzędu Polacy odpadli w tym nieszczęsnym ćwierćfinale. Francuzi także pokonali nasz zespół po pieciosetowym boju podczas ubiegłorocznej edycji Ligi Narodów. Te starcia zawsze są gwarantem emocji.

Składy tych drużyn obecnie są zupełnie inne. Jak wiemy Nikola Grbić do Kanady zabrał ekipę składającą się głównie z młodych debiutantów. Chciał ten pierwszy turniej potraktować dla nich szansą na pokazanie się z dobrej strony, udowodnienie, że są w stanie walczyć o pierwszy skład, który weźmie udział w Mistrzostwach Świata. Trener chciał ich zobaczyć, przetestować, jednak zdecydowanie jak na razie wytrzymują presję. Jest teraz na to czas. Nie brakuje jednak również znanych nam, bardziej doswiadzonych graczy. Przykładem są chociażby Karol Kłos, Jakub Kochanowski,  Maciej Muzaj czy Bartosz Kwolek. Selekcjoner chce już więcej wiedzieć po tym tygodniu, których zawodników weźmie pod uwagę względem ustalania kadry na tegoroczny Mundial. Pragnę jednak zaznaczyć, że od następnego turnieju w Sofii już będzie występować kadra w najsilniejszym zestawieniu, od 21 czerwca zacznie się poważna gra i rywalizacja o miejsce w składzie. Nieźle rozpoczęli ten turniej pewnym zwycięstwem z Argentyną 3:0, choć każdy set był wyrównany. Następnie niestety przyszła porażka z Italią 1:3. Po dobrym pierwszym secie i początku drugiego coś zaczęło gasnąć, Włosi się coraz bardziej rozkręcali. Jest to zrozumiałe, patrząc jakim zestawieniem personalnym dysponowaliśmy. Wczorajsza wygrana z Bułgarią 3:0 jednak osłodziła to wszystko, zawodnicy udowodnili na co ich stać. Dziś z Francją to będzie bez wątpienia najcięższe spotkanie z tych wszystkich jak dotąd rozegranych. Nasi reprezentanci z pewnością muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by spróbować o coś powalczyć. Rzecz jasna nie będziemy faworytami, ale ściskajmy kciuki za naszych i wierzmy.

Francuzi zaś to jak wiemy obecni mistrzowie olimpijscy. W drodze do tego nieoczekiwanego sukcesu niestety pokonali Polskę. Zaskoczyli wszystkich, pokazali swoją siłę, mimo że nikt tego nie spodziewał się. W Ottawie grają w najsilniejszym swoim składzie. Andrea Giani potraktował ten pierwszy turniej bardzo poważnie. Chcą przetestować jak sprawują się na poziomie drużyn tych najmocniejszych. Ich cel to oczywiście medal na tegorocznych Mistrzostwach Świata, a w dalszej przyszłości obronienie tytułu na igrzyskach olimpijskich u siebie w Paryżu. Te rozgrywki Ligi Narodów rozpoczęli świetnie. W pierwszych trzech spotkaniach zgodnie z oczekiwaniem zgarnęli komplet punktów i są liderem tabeli. Najpierw bardzo pewnie pokonali Włochów 3:0. Następnie w jak dotąd najcięższym starciu pokonali Serbię 3:1 i musieli się trochę natrudzić. Wczoraj jednak bez problemowo pokazali swoją wyższość nad Kanadą wygrywając 3:0. W tych meczach stracili tylko jeden set. Robi to naprawdę duże wrażenie. W ich szeregach są tak utalentowani gracze jak Earvin Ngapeth, Jean Patry czy Antoine Brizard. Dziś będą również faworytami, ale miejmy nadzieję że biało czerwoni postawią im trudne warunki i pokażą na co ich stać. 

 

Marcin Kowalewski 

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze