Niedzielne popołudnie Egan Bernal z pewnością zaliczy do udanych. Kolumbijczyk wygrał dziewiąty etap Giro, a następnie wskoczył na pierwsze miejsce klasyfikacji generalnej.
Dziewiąty etap włoskiego klasyka nie należał do najdłuższych. Liczył bowiem 158 kilometrów. Z pewnością był jednak najbardziej specyficzny ze wszystkich, bo niemal cała trasa była górzysta, a finisz znajdował się na szutrowej drodze.
Z wymagającym odcinkiem najlepiej poradził sobie Egan Bernal, który w przeszłości uprawiał kolarstwo górskie, dlatego taka nawierzchnia nie stanowiła dla niego żadnego problemu. Zawodnik z Ameryki Południowej o 7 sekund wyprzedził Włocha Giulio Ciccone oraz Rosjanina Aleksandra Własowa.
W niedzielę na liście startowej zabrakło jednego z Biało-Czerwonych, Tomasza Marczyńskiego. Polak został wycofany z wyścigu z powodu powikłań po wirusie COVID-19. Zawodnik skarżył się na ból głowy, bezsenność i problemy z koordynacją.
Na 135. i 147. miejscu zawody ukończyli natomiast Maciej Bodnar i Łukasz Wiśniowski.
Autor: Patryk Stysiński