Dzień ósmy na Roland Garros upłynął bez niespodzianek – wygrywali faworyci [PODSUMOWANIE DNIA NA FRENCH OPEN]

Niedziela 04.06.2023 r. to najspokojniejszy dzień ze wszystkich dotychczasowych, które minęły podczas tej edycji French Open. Na paryskich kortach wygrywali dziś tylko faworyci.

W pierwszym meczu dnia zmierzyli się ze sobą Rosjanin Karen Chaczanow i Włoch Lorenzo Sonego. Jedenasty w rankingu ATP Karen był murowanym faworytem ekspertów w tym spotkaniu, jednak Włoch udowodnił, że nie można go skreślać. Lorenzo w poprzedniej rundzie ograł wyżej rozstawionego Rublova i dziś chciał udowodnić, że nie był to przypadek. Determinację Sonego było widać od pierwszych minut spotkania. Turyńczyk doskonale wszedł w to spotkanie i po czterech gemach prowadził 4-0 z dwoma przełamaniami. W gemie piątym, swoje konto otworzył Rosjanin jednak na nic się to zdało, ponieważ kolejne dwa gemy również padły łupem Włocha. Wynik pierwszego seta, 6-1. W kolejnych dwóch partiach poziom spotkania wyrównał się. Set numer dwa był pokazem świetnej gry przy własnym podaniu ze strony obu zawodników. Widzownie będący na korcie imienia Suzanne – Lenglen byli świadkami tylko jednego przełamania, które miało miejsce w piątym gemie, jego autorem był Chaczanow. Jak się okazało później to przełamanie było kluczowe do doprowadzenia do wyrównania w całym spotkaniu, Rosjanin wygrał całą partię 6-4. Najbardziej wyrównany był, set numer trzy do wyłonienia zwycięzcy w tej partii potrzebny był tie-break. Włoch lepiej rozpoczął decydujący fragment i wyszedł na prowadzenie 4-0. Jednak w kolejnej fazie zaczął popełniać masę niewymuszonych błędów, które wynikały ze zmęczenia i Chaczanow zdołał wrócić do pojedynku i wygrać cały tie-break 9-7. Rosjanin objął prowadzenie w meczu 2-1, którego nie oddał już do końca. Set numer cztery to koncert gry Karena i pewne zwycięstwo 6-1. Wynik całego meczu to 3-1 dla Rosjanina, który zameldował się w ćwierćfinale i czekał na wynik spotkania Djoković – Varillas. 

Spotkanie rekordzisty pod względem tytułów wielkoszlemowych Novaka Djokovicia z Peruwiańczykiem Juanem Pablo Varillasem było opóźnione o ponad dwie godziny. Gdy swój mecz w końcu zakończyły Panie Anastazja Pawluczenkowa i Elise Mertens, na kort centralny imienia Philippe – Chartiera wyszli Panowie i o godzinie 14:45 rozpoczęli swoje spotkanie. Zdaniem ekspertów ten mecz miał tylko jednego faworyta i był nim Serb. To znalazło potwierdzenie już od samego początku spotkania, ponieważ Djoker nie chciał pozostawiać niczego przypadkowi i po 25 minutach gry prowadził 4-0 z podwójnym przełamaniem. Ostatecznie wynik pierwszej partii to 6-3, ponieważ Nole złapał chwilę rozluźnienia, którą Varillas zdołał wykorzystać odrabiając część strat. Kolejne dwie partie miały identyczny przebieg. Fenomenalnie grający przy swoim podaniu Novak, przełamał swojego rywala po dwa razy. Oba sety wygrał w stosunku 6-2, a cały mecz 3-0. Jak samo przyznał po meczu było to najlepsze spotkanie w jego wykonaniu. Djoković w ćwierćfinale zmierzy się z Rosjaninem Karenem Chaczanowem i tak naprawdę będzie to pierwszy poważny test tego w jakiej formie jest Serb. 

W kolejnym starciu na korcie centralnym zmierzyli się ze sobą lider rankingu ATP Carlos Alcaraz i Włoch Lorenzo Musettim. Hiszpan uchodził za wielkiego tego spotkania. Pierwszy set jednak rozpoczął się dla niego bardzo źle, ponieważ już na samym początku stracił swój serwis. Włoch wyszedł na prowadzenie 2-0 i od tego momentu jego gra się posypała. Hiszpan wygrał pięć kolejnych gemów. W ósmym gemie Lorenzo zdołał jeszcze obronić swoje podanie, lecz Carlitos w następnym gemie zamknął pierwszą partię wynikiem 6-3. W partii drugiej włoski tenisista dał przełamać się aż trzy razy, podczas gdy Alcaraz swój serwis stracił tylko raz. Alcaraz pokonał Włocha 6-2 i wyszedł na prowadzenie 2-0 w setach w całym meczu. Set numer trzy to już dopełnienie formalności w wykonaniu Hiszpana. Po raz kolejny w tym meczu Carlos dwukrotnie odebrał serwis swojemu przeciwnikowi, tym razem jednak ani razu nie oddał własnego podania. Partia numer trzy ponownie zakończyła się wynikiem 6-2 dla Hiszpana, wynik całego meczu to 3-0. Alcaraz zameldował się w drugim ćwierćfinale i czekał na swojego rywala z meczu Tsitsipas – Ofner.

W ostatnim pojedynku dnia na kort wyszli Grek Stefanos Tsitsipas i Austriak Sebastian Ofner. Będący na 118 miejscu w rankingu ATP Ofner bardzo dobrze zaczął to spotkanie i już w pierwszym gemie odebrał serwis piątemu zawodnikowi rankingu. Problemy Greka trwały tylko do szóstego gema, w którym odrobił stratę przełamania. Kolejne gemy upływały na obronie swojego podania przez obu zawodników. Sytuacja ta uległa zmianie w 12 gemie pierwszej partii kiedy to Stefanos przełamał rywala i wygrał pierwszą partię 7-5. W drugim secie Grek powoli zaczął zbliżać się do swojego optymalnego poziomu, a Austriak z gema na gem słabł, aż w końcu dał się przełamać. To jedno jedyne przełamanie wystarczyło do wygrania przez Tsitsipasa drugiej partii 6-3. W trzecim secie byliśmy świadkami pogromu. Grecki tenisista wygrał całą partię 6-0 w niespełna 30 minut. Tym samym możemy już zacierać ręce na bardzo emocjonujący ćwierćfinał między nim, a Carlosem Alcarazem. 

Jutro do gry o ćwierćfinał ruszają między innymi: Casper Ruud i Holger Rune. Do śledzenia wyników całego turnieju zapraszamy na naszą stronę! 

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze