Po wczorajszej inauguracji cyklu Grand Prix na żużlu, w którym to zawodnicy rywalizują o miano najlepszego żużlowca świata, dzisiaj miała odbyć się druga runda. Niestety w dokończeniu zawodów przeszkodziła pogoda.
Po wczorajszym dobrym występie Macieja Janowskiego i Bartosza Zmarzlika dzisiaj liczyliśmy również na popis naszych reprezentantów. Zaczęło się naprawdę dobrze. Bartosz Zmarzlik po trzech startach zgromadził 8 punktów. Maciej Janowski po dwóch odjechanych biegach miał na koncie 4 oczka. Niestety, podczas gdy zawodnik Sparty Wrocław szykował się do 12. gonitwy dzisiejszego wieczoru, nad stadionem w Pradze zaczął padać deszcz.
Opady były na tyle intensywne, że w mgnieniu oka tor w całości został pokryty wodą. Organizatorzy długo dyskutowali o zaistniałej sytuacji. O zdanie zapytali się także zawodników. Ostatecznie po wyczerpujących naradach, podjęta została decyzja, że zawody nie zostaną dzisiaj dokończone.
Decyzja ta spotkała się różnymi opiniami w parku maszyn. Jak przekazali dziennikarze Canal+, zawodnicy podzielili się na dwie grupy. Jedni chcieli, aby zawody zostały przesunięte, drudzy z kolei nalegali, aby zmagania dokończyć dzisiaj Na czele drugiego obozu stał Leon Madsen, który zdecydowanie może czuć się najbardziej pokrzywdzonym zawodnikiem z całej stawki. Duńczyk po trzech wyścigach zgromadził 9 punktów i z kompletem oczek liderował w tabeli.
Okazję na powtórzenie tego wyniku będzie miał jutro. Organizatorzy poinformowali, że powtórka drugiej rundy Grand Prix zostanie rozegrana 18 lipca o godzinie 13:00. Niedzielne zawody rozpoczną się na nowo, od 1. biegu.
Autor: Patryk Stysiński