Szybko ten czas leci. Już dziś rozpocznie się kolejna, bo już 4. kolejka siatkarskiej PlusLigi. W tej serii gier najciekawiej zapowiada się starcie Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią Rzeszów.
Bełchatów podejmie Lublin
Na początek w czwartkowe popołudnie przyjdzie nam się emocjonować starciem PGE GIEK Skry Bełchatów z Bogdanka LUK Lublin. Obie ekipy w poprzedniej kolejce rozegrały komplet setów. Zawodnicy trenera Andrei Gardiniego pokonali Stal Nysę. Z kolei siatkarze z Lublina ograli Cuprum Lubin.
Skra Bełchatów pomimo sporych zmian w składzie wobec poprzedniego sezonu zaczyna powoli się zgrywać. Na lidera drużyny wyrasta Rumuński przyjmujący Adrian Aciobăniței. To głównie dzięki jego dobrej postawie Skra pokonała Stal Nysę w ostatnim meczu.
Natomiast zupełnie inaczej wygląda sytuacja w drużynie z Lublina. Trener Massimo Botti ma spory ból głowy, ze względu na kontuzje, jakie nawiedziły jego zespół. W ostatnim spotkaniu do grona kontuzjowanych dołączył Maciej Krysiak, który skręcił nogę. Wobec tego na pozycji przyjmującego mecz skończył Damian Schulz, którego nominalną pozycją jest atak. Wobec tego drużyna z województwa lubelskiego może mieć problemy, by uzyskać korzystny dla siebie wynik.
Czy Stal Nysa wreszcie wygra?
Co prawda dopiero 3 serie gier za nami, ale drużyna PSG Stali Nysa jeszcze nie wygrała żadnego meczu. Mimo to jednak nie sposób nie chwalić drużyny trenera Daniela Plińskiego. W meczu ze Skrą Bełchatów i ZAKSĄ zawodnicy Stali byli bardzo blisko wygranej, ale jednak przegrywali w tie-breaku. Ciekawostką jest to, że starcie z ZAKSĄ zakończyło się kilka minut po północy. Spowodowane to było niesamowitą walką w piątym secie, którego ostatecznie wygrali mistrzowie Polski 24:22.
Trener AZS Olsztyn Javier Webber ma spory problem z zestawieniem odpowiedniego składu. Jeszcze do gry gotów nie jest Nicolas Szerszeń. W ostatnim meczu z ZAKSĄ na lewym skrzydle grał Kamil Szymandera. Jednak nie grał on najlepiej. Wobec tego Akademicy z Olsztyna mogą mieć spory problem w starciu z PSG Stalą Nysa. Sam atakujący Alan Souza i jego dobra dyspozycja może nie wystarczyć. Spotkanie pomiędzy Stalą Nysa a AZS Olsztyn odbędzie się w tę sobotę.
Mistrzowie Europy kontra beniaminek
Tym razem Grupa AZOTY ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmie u siebie w najbliższy poniedziałek drużynę z Częstochowy.
Przewiduje się, że w tym meczu trener ZAKSY Tuomas Sammelvuo może zaskoczyć składem. Są ku temu dwa powody. Najpierw w piątek 3 listopada jego drużynę czeka mecz o Superpuchar Polski w Katowicach z Jastrzębskim Węglem. Natomiast w ostatnich dniach wypłynęły informacje o tym, że kilku zawodników ma spore problemy ze zdrowiem. Przyjmujący Wojciech Żaliński przeszedł operację kolana i nie wiadomo kiedy wróci do gry. Z kolei w ostatnim meczu z Olsztynem pauzował Marcin Janusz. Więc być może w starciu z beniaminkiem trener ZAKSY da odpocząć kilku ważnym graczom.
Częstochowianie mają trudną przeprawę na początku swej przygody w PlusLidze. W poprzedniej kolejce przegrali z Jastrzębskim Węglem u siebie 0:3. Teraz czeka ich starcie z klubowymi mistrzami Europy. Dla tej drużyny mecz z Kędzierzynem to kolejny test i kolejna możliwość zebrania cennego doświadczenia. Trudno więc będzie oczekiwać czegoś więcej w tym meczu niż zwycięstwa w 3. setach ekipy z Kędzierzyna-Koźla.
Hit w najbliższą środę
Na sam deser przyjdzie nam obejrzeć, miejmy nadzieje starcie tytanów. Jastrzębski Węgiel u siebie zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów.
Złoci kontra brązowi medaliści poprzednich rozgrywek. Drużyna trenera Marcelo Mendeza mimo problemów, jak na razie dobrze radzi sobie w nowym sezonie. Jak na razie mistrzowie Polski są liderami tabeli PlusLigi. Jastrzębie w 3 meczach straciło tylko jednego seta. Co prawda w piątek Pomarańczowi zagrają o Superpuchar Polski z ZAKSĄ, ale do środy będzie sporu czasu by się zregenerować i zmierzyć z Resovią.
Naszpikowana gwiazdami ekipa z Podkarpacia źle weszła w ten sezon. Na początek przyszła porażka u siebie z Projektem Warszawa 1:3. Potem jednak przyszła idealna reakcja na niepowodzenie i w drugiej kolejce siatkarze pod wodzą trenera Giampaolo Medeia ograli 3:0 Ślepsk Malow Suwałki. Z kolei w ostatnim meczu co prawda Rzeszowianie przegrywali już z Zawierciem 0:2, ale potrafili odwrócić losy rywalizacji i ostatecznie zwyciężyć 3:2. W najbliższą środę tj. 8 listopada wszyscy kibice siatkówki w Polsce powinni oczekiwać godnej walki dwóch medalistów PlusLigi.
Pozostałe mecze 4. kolejki PlusLigi:
Trefl Gdańsk – KGHM Cuprum Lubin (4 listopada, sobota),
Projekt Warszawa – Barkom Każany Lwów (4 listopada, sobota),
Ślepsk Malow Suwałki – ENEA Czarni Radom (5 listopada, niedziela),
ALURON CMC Warta Zawiercie – GKS Katowice ( 5 listopada, niedziela),
Autor: Krzysztof Małek