Po ostatniej druzgocącej porażce Borussii w starciu z Bayernem Monachium przyszedł czas kolejne stracie tym razem z rewelacja tego sezonu Stuttgartem. To spotkanie będzie kluczowe, bo to właśnie ono zdecyduje, która drużyna wskoczy na podium ligowej tabeli.
Drużyna prowadzona przez Sebastiana Hoenessa była prawdziwą rewelacją tych pierwszy 10 kolejek, zajmując miejsce na podium tuż za plecami gigantów. W swoim składzie mieli do tego prawdziwy skarb, czyli Serhou Guirassy, który po ośmiu kolejkach miał na swoim koncie 14 bramek, co czyniło go najlepszym strzelcem Europy. Niestety w meczu z Unionem Berlin doznał kontuzji przez co musiał opuścić murawę jeszcze przed przerwą, a diagnoza nie była obiecująca, bo przewidywany pauze od trzech do czterech tygodni. Od tego czasu Stuttgart rozegrał dwa spotkania w Bundeslidze i oba przegrał, co ewidentnie pokazywało jak ważnym piłkarzem w układance trenera Hoenessa jest Gwinejczyk, który dziś po kilku tygodniowej przerwie wraca do gry. Stuttgart w ostatnich pięciu spotkaniach zdobył dziewięć punktów w tym sześć na wyjeździe. Do dziś zajmują trzecią pozycję w tabeli z dorobkiem 21 punktów oraz bilansu bramkowego 27:13, co daje im trzeci wynik pod względem strzelonych bramek. Jeśli chodzi o bezpośrednią rywalizację z Dortmundem to bilans nie przedstawia się zbyt pozytywnie dla drużyny Stuttgartu, którzy na ostatnie dziesięć takich spotkań wygrali dwa, przegrywając, aż siedem razy, co wskazuje zdecydowanego faworyta w drużynie z Dortmundu.
BVB po zeszło tygodniowej porażce z Bayernem zareagowali najlepiej jak tylko mogli, zwyciężając z Newcastle na boiskach Ligi Mistrzów, a do tego wskakując na pierwsze miejsce w grupie. Żółto-czarni podbudowani tym spotkaniem będą w bardzo dobrych nastrojach przed dzisiejszym meczem. W Bundeslidze na ten moment zajmują czwarte miejsce w lidze, jednak nie ogląda się zbyt dobrze tej drużyny, która potrafi momentami grać bardzo mozolny futbol nieprzyjemny dla oka. W ostatnich pięciu spotkaniach zdobyli dziesięć punktów, przegrywając tylko z Bayernem, mecz który był ich pierwsza porażka w sezonie. Dziś w kadrze meczowej zabraknie dwóch ważnych zawodników, a konkretnie Emre Cana oraz Mateu Moreya. W następnych tygodniach na podopiecznych Edina Terzicia czekają arcy trudne mecze z Milanem o awans w lidze Mistrzów oraz z niepokonanym Bayerem Leverkusen i RB Lipskiem. Dziś BVB będzie faworytem tego spotkania i musi wygrywać takie spotkania, jeśli chce do końca walczyć o najwyższe cele. Początek spotkania o 15:30
Dominik Ochab