Bez Króla, ale z Królową [ZAPOWIEDŹ ROLAND GARROS]

„Kraj bez Króla” to tytuł okładki L’Équipe dzień po tym, gdy Rafael Nadal ogłosił, że po raz pierwszy w karierze nie weźmie udziału w Roland Garros. Nie ma Króla jest za to Królowa paryskich kortów – Iga Świątek. 

Rafael Nadal wystąpił we wszystkich edycjach Roland Garros począwszy od 2005 roku. W tym czasie czternastokrotnie był najlepszy w tej imprezie, przegrał zaledwie trzy spotkania a raz wycofał się w trakcie turnieju. Decyzji Hiszpana można było się spodziewać, ostatnie spotkanie rozegrał 28 stycznia podczas Australian Open. Od kilkunastu lat przed każdą edycją imprezy w Paryżu dziennikarze zastanawiali się nad tym, czy znajdzie się pogromca na Nadala. Dziś w przededniu 127. edycji tego pytania nie ma. 

Bez Nadala nie ma głównego faworyta 

W turnieju męskim bukmacherzy stawiają na dwie postaci: Carlosa Alcaraza i Novaka Djokovicia. Hiszpan to lider rankingu ATP, zwycięzca turniejów w Barcelonie i Madrycie. Jako jedyny zdobył dwa skalpy w tym sezonie na kortach ziemnych, a w lutym triumfował jeszcze w Buenos Aires, również na mączce. Carlitos namaszczany jest na następcę Rafy, lecz do tej pory jego najlepszy wynik w Roland Garros to zeszłoroczny ćwierćfinał. Hiszpan w późniejszym US Open zdobył swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł, co dodało mu wiele pewności siebie. W Rzymie sensacyjnie przegrał w trzeciej rundzie z Fabianem Marozosanem, który jest poza pierwszą setką rankingu.

Novak Djoković zrobi wszystko, aby osiągnąć triumf w Paryżu i wyprzedzić Nadala w liczbie tytułów wielkoszlemowych. Serb podnosił trofeum muszkieterów w 2016 i 2021 roku. Gdy nie ma w Paryżu Nadala to motywacja Serba wzrasta tym bardziej. Nole jak nikt inny na świecie potrafi w formule do pięciu wygranych setów ogrywać wszystkich jak chce, nawet gdy jest bez formy. Dlatego nie należy patrzeć na słabe wyniki Serba na mączce w tym sezonie. Najlepszy start to ćwierćfinał w Rzymie i porażka z Holgerem Rune. W Paryżu zobaczymy jednak zupełnie innego Novaka.

Oprócz wyżej omówionej dwójki w walce mogą liczyć się: Danił Miedwiediew – zwycięzca z Rzymu, Andriej Rublow – triumfator w Monte Carlo, Holger Rune – finalista z Monte Carlo i Rzymu czy zawsze groźny na mączce Stefanos Tsitsipas. Niżej w notowaniach bukmacherów jest ubiegłoroczny finalista z Paryża, Casper Ruud. 

Wielka trójka w turnieju kobiet 

Pierwszy raz od wielu lat łatwiej wskazać jest faworytki w turnieju kobiet. W tym sezonie w największych imprezach liczą się trzy zawodniczki: Iga Świątek, Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina. Polka to dwukrotna triumfatorka Roland Garros (2020, 2022), zwyciężczyni US Open 2022 i liderka rankingu WTA od ponad roku. W tym sezonie na kortach ziemnych Świątek triumfowała w Stuttgarcie, była w finale w Madrycie i ćwierćfinale w Rzymie. W Madrycie uległa Sabalence po trzysetowym boju. W Rzymie skreczowała w trzecim secie spotkania z Rybakiną. Ze zdrowiem liderki rankingu wszystko jest jednak dobrze i w pełni sił przystąpi do obrony tytułu w Paryżu i pozycji liderki WTA.

Sabalenka w 2023 roku jest w życiowej formie. Triumfowała w Autrialian Open (po finale z Rybakiną) oraz w Madrycie (finał ze Świątek). W Hiszpanii korty są jednak dużo szybsze niż w Paryżu. Te francuskie przypominają bardziej warunki z Rzymu, gdzie Sabalenka odpadła już w drugiej rundzie. Roland Garros to najmniej ulubiony Wielki Szlem wiceliderki rankingu. Najlepszy jej wynik to trzecie rundy w trzech ostatnich edycjach. W tegorocznej imprezie walczy nie tylko o tytuł, ale także pozycję liderki.

Trzecia z faworytek, Jelena Rybakina, tak jak Sabalenka ma na koncie jeden wielkoszlemowy tytuł, była najlepsza w ubiegłorocznym Wimbledonie. Korty ziemne nigdy jej nie sprzyjały, aż nagle nieoczekiwanie zwyciężyła w Rzymie. Dodatkowo jest jedyną zawodniczką, która potrafiła pokonać Świątek trzy razy z rzędu. W Roland Garros najdalej doszła do ćwierćfinału w 2021 roku. Los sprawił, że może zmierzyć się ze Świątek w półfinale. 

Polskie emocje 

Oprócz Igi Świątek Polskę podczas rozpoczynającego się paryskiego szlema reprezentować będą Magda Linette, Magda Fręch, Hubert Hurkacz i Jan Zieliński. Liczymy na dobre wyniki wszystkich biało-czerwonych, być może kolejną niespodziankę ze strony Linette i podtrzymanie stabilnej formy Fręch. U panów nasz rodzynek Hubert Hurkacz nie notuje ostatnio dobrych wyników, ale rok temu w Paryżu dotarł do czwartej rundy. Jan Zieliński w parze z monakijczykiem, Hugo Nysem po wygranej w Rzymie są jednymi z faworytów w turnieju deblowym. Szykują się niezapomniane dwa tygodnie pełne tenisowych emocji. Podsumowania codziennie wieczorem na RadioGOL!

 

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze