Turniej Grand Prix we Wrocławiu był niewątpliwie najciekawszym z tegorocznych zmagań. Zwyciężył Daniel Bewley, a za nim znaleźli się Leon Madsen oraz Robert Lambert.
Zawody już od samego początku dostarczyły duże emocje. W drugim biegu byliśmy świadkami pięknej walki między Danielem Bewleyem a Robertem Lambertem, a w biegu 4 na dystansie mierzyli się Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski.
Po dwóch seriach ku radości miejscowych kibiców liderem był Maciej Janowski, który w pierwszym biegu przyjechał na metę drugi, a kolejny wygrał. Oprócz niego 5 punktów miał również Leon Madsen. W tej serii najciekawszym biegiem był gonitwa numer 7, w której przez cały dystans wyścigu walczyli o 1 punkt Bartosz Zmarzlik oraz Jason Doyle. Końcowo to Polak z tej batalii wyszedł zwycięsko.
Trzecia seria była przerywana wieloma upadkami czy nierównymi startami. Do groźnie wyglądającego upadku doszło w biegu 11, kiedy to na drugim łuku w dziurę wpadł Jack Holder, a następnie musiał uniknąć tylnego koła Roberta Lamberta i przeleciał przez kierownice, lecz na szczęście wyszedł z upadku o własnych siłach. Po trzech seriach liderem był Robert Lambert, a zaraz za nim plasował się Leon Madsen. Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik oraz Patryk Dudek byli zaraz za liderami z dorobkiem 6 punktów.
Na początku czwartej serii bieg wygrał Gleb Czugunow, który przedłużył swoje szanse na półfinał. Do przepięknej walki doszło w biegu 16 kiedy to Bartosz Zmarzlik musiał się bronić przed atakami Leona Madsena po wewnętrznej na pierwszym łuku, ale końcowo odbił pozycję po szerokiej na drugim wirażu. Po czterech seriach liderem pozostawała nadal Robert Lambert, a za nim znajdowali się Leon Madsen, Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik oraz Mikkel Michelsen.
W piątej serii Patryk Dudek zdołał zapewnić sobie awans do półfinału broniąc się przez cały wyścig przed Maciejem Janowskim. Daniel Bewley, który potem wygrał turniej, musiał do samego końca drżeć o wejście do półfinału, gdyż jedynie wygrana biegu 20 dawała mu awans do najlepszej 8. Brytyjczyk stanął na wysokości zadania i pewnie wygrał wyścig. Oprócz niego do półfinałów zakwalifikowało się trzech Polaków – Janowski, Zmarzlik oraz Dudek. Obsadę półfinałów uzupełnili również Lambert, Woffinden, Madsen oraz Michelsen.
W pierwszym półfinale pewnie awansował Maciej Janowski, a za jego plecami odbywała się walka o awans między Leonem Madsenem a Patrykiem Dudkiem i mimo wielkich starań, górą okazał się Duńczyk. Ostatni przyjechał Mikkel Michelsen. W drugim półfinale słaby start zaliczył Bartosz Zmarzlik, który został założony przez Roberta Lamberta i spadł na ostatnią pozycję. Zmarzlik przez cztery okrążenia próbował jak mógł wyprzedzić rywali, lecz jedynie pokonał na ostatnim łuku Taia Woffindena. Na czele pewnie wansował Daniel Bewley, a za nim znalazł się jego rodak Robert Lambert.
W finale świetny start zaliczył Daniel Bewley. Za to słabiej wystartował Janowski, który jednak przepuścił atak na drugim łuku na drugą pozycję. Madsen jechał na drugiej pozycji, a za nim o 3 miejsce walczył Janowski oraz Lambert. Przez 3 okrążenia Polak bronił się przed Brytyjczykiem, lecz na ostatnim łuku popełnił błąd i dał się wyprzedzić Lambertowi. Turniej wygrał Daniel Bewley, który jako pierwszy wygrał dwie rundy Grand Prix. Na drugim znalazł się Leon Madsen, dla którego jest to drugie podium w tegorocznym cyklu. Robert Lambert ku zawodzie miejscowych kibiców zajął ostatnie miejsce na podium i zdobył swoje pierwsze miejsce w topowej trójce.
Liderem klasyfikacji generalnej jest Bartosz Zmarzlik, który ma 108 punktów. Za nim znajduje się Leon Madsen ze stratą 16 oczek. Na trzecie miejsce awansował zwycięzca rundy we Wrocławiu – Daniel Bewley. W pierwszej 6 znajdują się jeszcze Patryk Dudek na czwartym miejscu oraz Maciej Janowski zaraz za nim. Kolejna runda odbędzie się za dwa tygodnie w duńskim Vojens.
Paweł Joachimczak