Na inaugurację 7. Kolejki TauronLigi rzeszowskie „Rysice” pewnie pokonały Energę MKS Kalisz 3:0 (25:22, 25:15, 25:13)
Trzeba na samym początku przyznać, że wczesna godzina rozgrywania spotkania (spotkanie rozpoczęło się o 12:30) miała dość spory wpływ na frekwencję na rzeszowskim „Podpromiu” – jak z reguły na meczach siatkarskich bardzo często brakuje miejsca, tak tym razem w rzeszowskiej hali można było znaleźć sporo wolnych miejsc.
Spotkanie rozpoczęło się pod dyktando gospodyń, które w niektórych momentach potrafiły mieć trzy, czteropunktową nad podopiecznymi trenera Przemysława Michalczyka. Punktem przełomowym dla kaliszanki był błąd w obronie Elizabeth Vicet przy stanie 7:4, po której to sytuacji kaliszanki powoli zbliżały się do rzeszowskich Rysic. Jednak gospodynie na tyle trzymały MKS Kalisz, że bez większych problemów udało im się wygrać pierwszego seta 25:22. Zwycięstwo DevelopResu w pierwszej partii przypieczętowała błędna zagrywka byłej rozgrywającej gospodyń, a obecnie występującej w kaliskiej drużynie Gabrieli Makarowskiej-Kulej.
Druga partia spotkania ponownie się rozpoczęła zgodnie z oczekiwaniem trener Michała Maska i miejscowej publiczności (11:3, chociażby); można było odnieść wrażenie, że gospodynie chcą powtórzyć trzeciego seta ze środowego spotkania w Lidze Mistrzyń, kiedy to rozgromiły Martizę Plovdiv 25:8. Przez cały drugi set kaliszanki miały sporo problemów w przyjęciu, ale i ataku. Obrona kaliskiej drużyny wydawała się bezradna wobec tego co prezentowały gospodynie. Energa starała się dogonić Rysice i próbować odwrócić losy drugiego seta, jednak nie poszło po zupełnie po ich myśli. Zwycięstwo gospodyń w drugiej partii spotkania przypieczętowała punktem z ataku Marrit Jasper, zapewniając wygraną 25:15.
Trzeci set spotkania dość niespodziewanie rozpoczął się od prowadzenia kaliszanki – biorąc pod uwagę jak wyglądały poprzednie partie, ale podopieczne Michala Maska dość szybko złapały rytm i wyszły na prowadzenie 7:6. Drużyna prowadzona przez Przemysława Michalczyka starała się dogonić rzeszowskie Rysice, jednak gospodynie złapały rytm i rozpędzone zaczeły coraz bardziej dominować nad Energą MKS Kalisz (17:9). Ostatni set spotkania bez większych zaskoczeń ponownie drużyna DevelopRes Rzeszów okazała się lepsza od Energii MKS Kalisz. Spotkanie zakończyła błędna zagrywka Klary Dite, i tym samym rzeszowianki wygrały trzeciego seta 25:13 i całe spotkanie 3:0.