Czerwona część Liverpoolu nadal zmaga się z plagą kontuzji, lecz terminarz Premier League nieubłaganie pędzi. Dzisiaj ekipa Jurgena Kloppa zmierzy się z Brighton, które nie przegrało od trzech spotkań.
Virgil Van Dijk – kontuzja; Joe Gomez – kontuzja; Joel Matip – kontuzja. Tym sposobem Liverpool przez chwilę był w kadrze z zaledwie jednym zdrowym środkowym obrońcą – Rhysem Williamsem. Ten stan rzeczy już się zmienił, bowiem The Reds w ostatnich chwilach okienka transferowego sięgnęli po usługi Bena Daviesa ściągniętego z Preston North End oraz Turka Ozana Kabaka, który został wypożyczony z Schalke. Wyżej wymieniłem jednak problemy wyłącznie jednej formacji.
Tempo spotkań w Premier League jest zabójcze, lecz narzekanie i pretensje do władz ligi trzeba odłożyć na dalszy plan, a przede wszystkim skupiać się na następnych meczach. Już dziś bowiem Liverpool podejmie u siebie Brighton, które w ostatnich trzech spotkaniach, licząc FA Cup, zanotowało dwa zwycięstwa i jeden remis, w tym zdobycie trzech oczek w starciu z Tottenhamem. Drużyna Grahama Pottera mimo zajmowania 17. miejsca w tabeli wypracowały sobie komfortową, siedmiopunktową przewagę nad strefą spadkową. Mimo styczniowej wpadki Liverpoolu z Burnley, Anfield to nadal piekielnie trudny teren. Co prawda Brighton lepiej w lidze gra poza Falmer Stadium, lecz to może nie wystarczyć w pojedynku z trzecią drużyną w tabeli. Tym bardziej, że atak The Reds jest niezmiennie zabójczy. Mewy jednak stać na napsucie rywalom krwi i dodanie kolejnego dziobnięcia, których Liverpool i tak ma już na sobie wiele.
Początek spotkania na Anfield o 21:15. Transmisja będzie dostępna w Kanale 2 Radia Gol, gdzie mecz skomentują dla was Adrian Kozioł i Piotr Szymczuk.
Autor: Kamil Niewiński