Ostatnie dni przed Euro 2020 wypełnione są spotkaniami towarzyskimi, w których drużyny z całej Europy mogą sprawdzić się przed oficjalnymi rozgrywkami. W sobotnich zmaganiach, choć nie iskrzyło, mogliśmy oglądać momentami zaskakujące występy niektórych zespołów. Poniżej podsumowanie towarzyskich meczów piłkarskich z soboty.
Rosjanie mają nad czym pracować
W pierwszym sobotnim spotkaniu przed Euro 2020 zmierzyły się ze sobą drużyny z Rosji i Bułgarii. Rosjanie przeważali w liczbie podań, a także posiadaniu piłki, grali jednak spokojnie. W pierwszej połowie gospodarze oddali kilka strzałów, jednakże żaden nie doprowadził do zmiany wyniku. Rosjanie grali wysoko i odważnie, w dobrym tempie, co sprawiało problemy Bułgarom. W drugiej części meczu gra uległa nieco zmianie, poziom się wyrównał i choć podopieczni Czerczesowa kręcili się w okolicy pola karnego swoich przeciwników, nic konkretnego z tego nie wynikało. Zdobywcą jedynej bramki w tym spotkaniu był Aleksandr Sobolew, który precyzyjnie uderzył piłkę z rzutu karnego w samej końcówce. Piłkarze po ostatnim gwizdku zeszli z boiska przy rezultacie 1:0.
Bułgaria co prawda nie zagra w nadchodzących wielkimi krokami Mistrzostwach Europy, jednakże miała okazję sprawdzić się z silniejszym rywalem. I choć na boisku nie prezentowała się fenomenalnie, niemal udało jej się dotrwać do końca spotkania bez straty bramki. Rosjanie zagrali zdecydowanie słabiej niż kilka dni wcześniej w meczu z Polską. Mają jeszcze kilka dni, by dopracować grę przed Euro 2020, a trener Stanisław Czerczesow będzie musiał wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Ospała Walia potrzebuje rozbudzenia
Pojedynek Walii z Albanią był drugim spotkaniem, które odbyło się sobotnim popołudniem. Walia nie pokazywała się tak dobrze, jak powinna. Miała problem z wyprowadzaniem skutecznych akcji, które mogłyby zaowocować uderzeniami na bramkę. Zawodnicy Albanii, choć nie grali znacznie lepiej, przy mocno średniej grze Walijczyków, radzili sobie całkiem nieźle. Mimo to strzałów było niewiele, za to fauli i kartek znacznie więcej. W drugiej części spotkania Albania atakowała zaskakująco dynamicznie. Z łatwością rozbijała również ofensywę Walii, która grała bardzo ospale. W końcówce gospodarze nieco przyspieszyli, ale nie było to wystarczające na tyle, by wyjść na prowadzenie.
Przed Euro 2020 Walia ma jeszcze sporo do przepracowania, przede wszystkim pod względem dynamiki, ale też pozostałych aspektów, szczególnie jeśli zamierza starać się o wyjście z grupy podczas nadchodzących mistrzostw. Albania mimo tego, że nie zagra w turnieju, poziomem nie odstawała, a momentami nawet przewyższała swoich rywali. Nie była to jednak fantastyczna gra, dlatego też ten bezbramkowy remis był jak najbardziej zasłużony.
Szwecja pewnie zwyciężyła
Ostatnim spotkaniem tego dnia był mecz Szwecji z Armenią. Na Friends Arena działo się zdecydowanie najwięcej. Jeszcze przed końcem połowy na tablicy wyników widniało 2:0. Autorami tych dwóch bramek byli Emil Forsberg oraz Marcus Danielson. Szwedzi radzili sobie na boisku świetnie, kompletnie zdominowali Ormian. Gdyby nie średnia skuteczność, z pewnością na koncie gospodarzy bramek byłoby więcej. Rzut karny zmarnował Sebastian Larsson, z którego uderzeniem bez problemu poradził sobie bramkarz Armenii. W drugiej połowie Ormianie próbowali grać bardziej ofensywnie, co w połączeniu z błędami w asekuracji defensywnej Szwedów, zaowocowało golem autorstwa Wahana Biczachcziana. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 3:1. Ostatnią bramkę dla gospodarzy zdobył Marcus Berg.
Szwecja to zdecydowanie jeden z lepiej zgranych zespołów wśród reprezentacji europejskich. Do perfekcji jej daleko, pewne niedociągnięcia ukazały się szczególnie w drugiej części spotkania, gdy Armenia przejęła nieco pałeczkę, zwiększyła pressing i dynamikę gry. To sprawiło, że gospodarze momentami gubili rytm, a na murawę wkradał się delikatny chaos. Mimo to Szwedzi pewnie sięgnęli po zwycięstwo.
Autor: Liwia Waszkowiak