Żółta Łódż Podwodna dobiła do Kijowa: Dynamo – Villarreal

Hiszpańskie ekipy znajdujące się na etapie 1/8 finału Ligi Europy mogą mówić o szczęściu w losowaniu. Granada trafiła na najsłabsze w stawce Molde, a Villarreal uniknął Manchester United, Milanu czy Arsenalu. Zagra natomiast z kijowskim Dynamem, które w tym sezonie napsuło już trochę krwi jednemu zespołowi z Półwyspu Iberyjskiego…

Chodzi o Barcelonę. Na początku sezonu piłkarze Mircei Lucescu mierzyli się z Katalończykami na Camp Nou. Mimo braku kilku podstawowych graczy Ukraińcy potrafili postawić się Dumie Katalonii. Fantastyczne zawody rozegrał wtedy Rusłan Neszeret. Bramkarz Dynama obronił wtedy dwanaście strzałów i zatrzymywał raz za razem gwiazdy Blaugrany. Tym razem w bramce ukraińskiego zespołu go nie zobaczymy. 18-latek kilka miesięcy temu wystąpił tylko z konieczności, a teraz wrócił do pracy z zespołem młodzieżowym.

Samo Dynamo prezentuje ostatnio dobrą formę. Ich ostatnia porażka w meczu o punkty miała miejsce 2 grudnia poprzedniego roku. Przegrali wtedy z Juventusem zero do trzech. Na krajowym podwórku nie mają sobie równych. Nawet Szachtar Donieck traci cztery punkty do Biało-niebieskich. W pucharze Ukrainy Dynamo jest już na etapie półfinału i wszystko wskazuje na to, że zabierze trofeum do swojej gabloty, gdyż najwięksi rywale z Doniecka odpadli rundę wcześniej. Liga Europy to tylko dodatek. Ukraińcy mogą, ale nie muszą. Ich potencjał kadrowy jest dużo niższy niż hiszpańskiej opozycji. Nie można jednak zawodników ze wschodu Europy skreślać, bo już w tym sezonie pokazali, że umieją grać z lepszymi od siebie.

Za to Villarreal w tym sezonie spisuje się gorzej od oczekiwań wielu kibiców czy ekspertów. Unai Emery, transfery Parejo, Coquelina, Estupinana czy Foytha miały pozwolić na spokojne wejście do Ligi Europy na sezon 21/22. Tymczasem Żółta Łódź Podwodna pod wodzą byłego trenera Sevilli nie zachwyca. Może to mało powiedziane. Po prostu gra słabo. Ostatnio przegrane z Atletico Madryt, porażka w derbach regionu z Valencią. Nie jest to najlepszy czas dla tego zespołu. Nie ma się jednak czemu dziwić. Pomysł Emery’ego na drużynę nie jest najlepszy i Hiszpan cały czas szuka nowych rozwiązań. Jedynymi zawodnikami, którzy regularnie trzymają poziom, są Gerard Moreno (piętnaście bramek w LaLiga – najwięcej spośród hiszpańskich piłkarzy) i Dani Parejo, który jest jak wino. Im starszy, tym lepszy. Po odejściu z Valencii nie spuścił z tonu i dalej nadaje tempo gry całemu zespołowi.

Plus przy postawie Villarrealu można postawić jedynie po występach w Lidze Europy. W grupie poradzili sobie bez problemu z Maccabi Tel-Awiw, Sivassporem i Karbachem Agdam. W 1/16 finału czekała na nich już cięższa przeprawa – RB Salzburg. Ekipa Jessego Marscha została również odprawiona z kwitkiem. 2-0 i 2-1 to wyniki, które mogą satysfakcjonować kibiców zespołu ze wschodu Hiszpanii. Niestety dla nich, jedynie osiągnięcia na europejskim podwórku są zadowalające.

Przewidywane składy:

Dynamo: Bushchan – Kędziora, Syrota, Zabarnyi, Mykolenko – Shaparenko, Sidorchuk, Shepelev, Rodrigues – Buyalskiy – Besedin

Villarreal: Rulli – Costa, Albiol, Pau Torres, Estupinan – Trigueros, Parejo, Capoue, Pedraza – Alcacer, Moreno.

Relacja z tego spotkania w Radiu GOL. Od 18:55 do kanału 2. zapraszają Kamil Wlazło i Mateusz Stóf.

Autor: Dawid Lampa

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze