-Niemki czekają na jakiś duży sukces niemal od dekady i na tych Mistrzostwach Europy będą chciały udowodnić, że są gotowe go osiągnąć – powiedziała współkomentująca spotkanie fazy grupowej pomiędzy piłkarkami zza Odry, a reprezentantkami Hiszpanii, Joanna Tokarska.
Spotkania Anglia-Niemcy często zapowiadane są jako starcia potęg piłkarskiego świata. Tak było w roku 2010, gdy Anglicy prowadzeni przez trenera Fabio Capello rywalizowali przeciwko Niemcom w 1/8 Mistrzostw Świata piłkarzy w RPa, tak również było podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Europy w męskim futbolu.
Kobieca piłka nożna nie była jednak w taki sposób reklamowana nad Tamizą, jak teraz. Co innego w Niemczech, gdzie panie są traktowane jak idolki młodych dziewczyn, a ich podobizny widnieją niemal w każdym kojarzącym się z piłką nożną mieście.
Tegoroczne Euro kobiet może jednak sprawić, że w Zjednoczonym Królestwie futbol w żeńskim wydaniu uzyska status dyscypliny narodowej, a to z tego względu, że Angielki prezentują futbol pragmatyczny i skuteczny, co udowodniały już od fazy grupowej.
Piłkarki dowodzone przez holenderską panią trener Sarinę Vittman rozpoczęły od zwycięstwa nad Irlandią Północną. Irlandią Północną, która de facto była zespołem półamatorskim i – jak podkreśliła wspomniana na początku Joanna Tokarska – sam awans był dla nich wielkim sukcesem.
Po drodze piłkarki z kraju Hyde Parku i grupy the Beatles pokonały piłkarki z Austrii, a także – co uznano za dość sporą niespodziankę – jedenastą drużynę FIFA wśród kobiet, reprezentację Norwegii. Reprezentację, która ostatecznie nie awansowała do fazy pucharowej po słabej grze zarówno z angielskimi piłkarkami, jak i z Austriaczkami w meczu o wszystko.
Po brawurowej fazie grupowej, angielskie piłkarki przystąpiły do ćwierćfinału przeciwko Hiszpankom. W tym meczu z punktu widzenia angielskich fanów nie było łatwo, a nawet piłkarki z kraju Antonio Banderasa prowadziły 1:0.
Angielskie zawodniczki zdołały jednak odwrócić losy meczu, wygrywając 2:1 i oczekiwały na rywala z pary Belgia-Szwecja.
Dziennikarze brytyjskich gazet umieszczali piłkarskie wątki na pierwszych stronach gazet, obok takich tematów jak wojna w Ukrainie oraz dymisja premiera Borisa Johnsona. Obiektywnie wydawało się, że piłkarki nie uniosą w tak dużym stopniu nakładanej presji, jednak gdy było już wiadomo, że półfinałowym ich rywalem będzie Szwecja, kibice angielscy odetchnęli z ulgą.
Tak się złożyło, że drużyny ze Skandynawii nie prezentowały wybitnej formy na Euro. Obok Norweżek taką reprezentacją były Szwedki. W przedmeczowym studio jednej ze stacji, selekcjonerka polskiej reprezentacji Nina Patalong zaznaczyła, że obrona „Trzech Koron” popełnia błędy zwłaszcza w środku pola i po prawej stronie boiska, co skrzętnie wykorzystywały Angielki. Wygrały 4:0 i awansowały do rozgrywki o upragnione z punktu widzenia ich kibiców złoto.
Reprezentantki Niemiec stęsknione za dużym sukcesem już niemal dekadę, chciały również zagrać w wielkim finale i przez fazę grupową przeszły jak burza, nie tracąc ani jednej bramki. W ćwierćfinałowej rywalizacji nie doszło do rewanżu sprzed 10 lat, gdy na Mundialu piłkarki z kraju braci Grimm mierzyły się z przedstawicielkami fiordów i wiecznej zmarzliny, Norweżkami.
W zamian za rewanż, doszło do niemieckojęzycznych derbów z Austriaczkami. Rakuszanki chciały postawić się bardziej utytułowanym rywalkom, jednak to Niemki awansowały do półfinału, w którym zmierzyły się z Francją. Francją, w ćwierćfinale eliminującą obrończynie tytułu mistrzyń Europy z Niderlandów.
Po zaciętym meczu górą były potomkinie Albrechta Hohenzollerna i to one zagrają z Anglią w finale.
-Niemki czekają na jakiś duży sukces niemal od dekady i na tych Mistrzostwach Europy będą chciały udowodnić, że są gotowe go osiągnąć. Zmieniły system szkolenia, postawiły na młode zawodniczki w klubach, przez co w reprezentacji są piłkarki głodne sukcesów i to niewątpliwie może pomóc tej ekipie – zaznaczyła wielokrotnie już tu wspominana Joanna Tokarska.
Zagrają dwie przeciwstawne filozofie futbolu. Zabójczy angielski atak oraz wyrachowana, czekająca na okazję do kontry solidna niemiecka obrona. Czy Angielki sięgną po złote runo? A może to Niemki bracia Grimm zabiorą na królewski bal? Tego dowiecie się, słuchając transmisji na antenie Radio Gol od godziny 17:50. Spotkanie skomentują Wojciech Nowakowski i Chris Pasella w kanale 3.
Autor: Mateusz Basista