10. kolejkę Bundesligi rozpoczynamy meczem, który dzieli mieszkańców Berlina. Nie zawsze tak było, ale starcie między Herthą a Unionem „dorosło” do miana prawdziwych derbów.
Lekcja historii
O ile liczba starć tych zespołów ze sobą nie rzuca na kolana, tak historia tych meczów jest już bardzo ciekawa.
Jak dobrze wiemy z lekcji historii, Berlin po II wojnie światowej został podzielony na dwie części – zachodnie RFN i wschodnie NRD. W 1961 roku rozpoczęta została budowa muru berlińskiego, który dzielił stolicę na prawie 30 lat. Pomiędzy kibicami obu klubów istniała, co może być dość zaskakujące, przyjaźń. Po zburzeniu muru sympatycy Unionu chodzili na mecze Herthy, jeździli na wyjazdy. Wspierali swoją sąsiadkę, jak tylko się dało.
Gdy wreszcie mur został zburzony, 27 stycznia 1990 roku doszło do pierwszych derbów w historii.
Hertha wygrała je 2-1. Z trybun Olympiastadion oglądało je ponad 50 tysięcy ludzi. Przynajmniej takie są oficjalne dane, ale spekuluje się, że ludzi było znacznie więcej. Atmosfera meczu była przyjazna, wręcz rodzinna. Sielanka nie trwała jednak zbyt długo…
Z czego więc wynikło pogorszenie się stosunków? A no z tego, że sąsiadowi zaczęło się lepiej wieźć. Kiedy pomiędzy klubami stosunki były pozytywne, Hertha była drużyną o kilka klas lepszą od Unionu, dlatego łatwiej im było utrzymywać pozytywne relacje. Po zjednoczeniu się kraju, do skutku doszło także zjednoczenie ligi. Wtedy różnice finansowe i sportowe pomiędzy zespołami były, ale stopniowo zaczęły zanikać.
W 2010 roku Hertha, po raz pierwszy od sezonu 96/97, spadła do 2. Bundesligi, w której rywalizował także Union. Doszło wtedy do pierwszych w historii derbów tych drużyn na poziomie ligowym. Rok później Hertha awansowała do elity, by za rok ponownie do niej spaść. W ciągu trzech lat zostały rozegrane więc cztery mecze pomiędzy Unionem a Herthą. Bilans? Wyrównany – 1-2-1.
Wtedy miejsce miały pierwsze utarczki słowne pomiędzy zawodnikami, prezesami etc. Hertha nazywała siebie klubem wyższej rangi, klubem całego Berlina, wypominając Unionowi, że są głównie klubem robotniczym.
Historyczny awans
Sezon 2018/19 na zawsze przejdzie do historii czerwono-białych. To właśnie wtedy, podopiecznym trenera Ursa Fischera udało się wywalczyć pierwszy awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Union Berlin play their first ever Bundesliga match this evening!
— Football on BT Sport (@btsportfootball) August 18, 2019
The scenes when their promotion was secured were just incredible ????
???? Leipzig
???? 5pm kick off
???? BT Sport 2 HDpic.twitter.com/eJf1qy3xeW
2 listopada 2019 roku doszło do pierwszych derbów Berlina w Bundeslidze. Mecz został rozegrany na Stadion an der Alten Foersterei, czyli na domowym obiekcie Unionu. Gospodarzom dość sensacyjnie udało się zwyciężyć 1-0 po golu rezerwowego Sebastiana Poltera, który w 90 minucie wykorzystał rzut karny. Przez, w trakcie, a także po końcowym gwizdku sędziego atmosfera była dość „gęsta”. Po przyjaznych stosunkach zostały już raczej tylko wspomnienia.
????Union Berlin kalecisi Rafael Gikiewicz, Hertha Berlin maçında rakip taraftarın sahaya meşaleler atıp sahayı işgal etmesine müdahele etmesiyle ilgili olarak maçtan sonra ülkesi Polonya’daki güvenlik şirketlerinden iş teklifi aldığını açıkladı.pic.twitter.com/4fU9CvTxaZ
— Tribun Dergi (@tribundergi) November 13, 2019
60.000
Przed dzisiejszym meczem temperatura spotkania jest stopniowo podgrzewana. Czuć, że dla Berlińczyków jest to mecz szalenie istotny. Dużym echem odbiła się akcja Herthy, która na ulicach miasta rozwiesiła ponad 60 tysięcy klubowych flag! Akcja piękna, godna podziwu, ale niespecjalnie spodobała się policji i urzędowi do spraw bezpieczeństwa publicznego. Mówi się nawet, że za ten incydent właściciele niebiesko-białych będą musieli zapłacić dość bolesną grzywnę.
Taking over Berlin ????⚪
— Hertha Berlin (@HerthaBSC_EN) December 1, 2020
Thousands of Hertha flags have been planted across the city. It’s derby week alright ????#BSCFCU #HaHoHe pic.twitter.com/tKae5VWTT6
Obecny sezon
Kampania 20/21 do tej pory znacznie lepiej układa się towarzyszom ze wschodniego Berlina. Union radzi sobie nadzwyczaj dobrze zajmując 6. miejsce w tabeli. Są niepokonani od ośmiu meczów! Przegrali tylko raz, na inaugurację z Augsburgiem. W Herthcie są nastroje całkowicie odmienne. Piłkarze Bruno Labbadii cały czas mają problem z ustabilizowaniem formy, a 54-letni menadżer mimo upływu czasu chyba cały czas do końca nie wie, jaki futbol chce grać. Za faworyta w dzisiejszym meczu można więc uznać Union, ale powtórzyć przy tej okazji trzeba starą piłkarską prawdę – nie, nie że napastnik żyje z podań, lecz że derby rządzą się swoimi prawami!
1,5 roku temu Union awansował do Bundesligi. Wydał od tamtego czasu €11M na transfery, miał szybko zlecieć do 2. BL.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) December 3, 2020
1,5 roku temu Hertha rozpoczęła budowę projektu „Big City Club”. Wydała €144M na transfery, miała walczyć o puchary.
Tabela przed piątkowymi derbami: pic.twitter.com/xXALmvz9hH
Derby Berlina na antenach Radia Gol. Na kanale 2. skomentują je od godziny 20:30 Franciszek Zalewski i Piotr Szymczuk. Zapraszamy, bo warto!
Autor: Patryk Stysiński