Dzisiaj wieczorem zostaną rozegrane kolejne zaległe spotkania Premier League. W najciekawiej zapowiadającym się meczu Wolverhampton zagra u siebie na Molineux Stadium z rywalizującym o tytuł Manchesterem City. Jest to starcie 33. kolejki, jednak nie mogło się odbyć w pierwotnym terminie z powodu tego, że drużyna Pepa Guardioli pojedynkowała się z Liverpoolem w półfinale Pucharu Anglii. Pierwsza rywalizacja w tej kampanii między oboma dzisiejszymi rywalami zakończyła się wygraną The Citizens 1:0 po wykorzystanym rzucie karnym przez Raheema Sterlinga. Na sędziego wyznaczono doświadczonego Martina Atkinsona. Pierwszy gwizdek o 21:15. Spodziewajmy się emocjonującego widowiska.
Gospodarze zajmują aktualnie ósme miejsce w tabeli po 35 rozegranych meczach. Mają jeszcze o co walczyć, bowiem są nadzieje na grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Szanse są niewielkie, ale zawsze trzeba spróbować powalczyć do samego końca, co z pewnością zrobią. Tracą do siódmego West Hamu pięć punktów mając jedno spotkanie rozegrane mniej i dzisiaj to nadrobią. Muszą zwyciężyć, jeśli myślą o tym, by wystąpić chociaż w Lidze Konferencji i pokazać się na arenie międzynarodowej. Terminarz także im nie sprzyja, bowiem na swoim rozkładzie mają jeszcze Liverpool, walczący o mistrzostwo kraju. Z pewnością nie będzie to łatwe, ponieważ walczą z najlepszą ekipą w stawce. Będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by powstrzymać niesamowity potencjał ofensywny City. Ostatnio nie zachwycają swoją formą. Wygrali tylko jeden ze swoich pięciu poprzednich meczów. W dodatku aż trzykrotnie przegrali i raz zremisowali. Jeśli tak zamierzają punktować i grać to mogą zapomnieć o osiągnięciu wyznaczonego celu. Najbardziej sromotna była porażka u siebie ze świetnym Brighton aż 0:3. W ubiegły weekend jednak odkupili swoje winy, remisując na Stamford Bridge z Chelsea. Ten rezultat napawa optymizmem na wieczorną rywalizację. Mają warunki i predyspozycje do tego, by postawić się dla aktualnych mistrzów Anglii. Potrafili już to robić niedawno temu. Przykładem jest chociażby zwycięstwo ponad dwa lata temu przed własną publicznością z niebieskimi. W tej kampanii również przysporzyli problemów najlepszym klubom. Zgarnęli komplet ,,oczek” między innymi w starciu z Manchesterem United czy Tottenhamem. Bruno Lage nie będzie mógł dziś skorzystać z ważnego zawodnika jakim jest Nelson Semedo. Poza nim wykluczony z tego meczu jest Kilman. Niepewny jest występ Daniela Podence’a – ważnego gracza ofensywnego. Zagrają w ustawieniu 3-5-2. Na środku obrony wystąpią Boly, Coady i Saiss. To najmocniejszy aktualnie zestaw zawodników na tej pozycji. W środku pola ujrzymy trzech pomocników: Moutinho, Johnego i Nevesa. Będą głównie zabezpieczać tyły, bronić dostępu do własnej bramki i starać się przejmować futbolówkę oraz ją rozgrywać. Mają również pomagać w konstruowaniu akcji ofensywnych oraz stwarzać sytuacje napastnikom, którymi są Jimenez i Hwang. Z pewnością liczą na kontry, bowiem przy tej jakości rywali nie mądrym była by wymiana ciosów, więc głównie spodziewajmy się ich na własnej połowie.
Goście zaś są blisko obrony tytułu mistrzowskiego i zdobycia tego trofeum czwarty raz w ciągu pięciu lat. Jest to świetny wynik i można to jeszcze poprawić. Zostały trzy mecze do końca, a więc musieliby przegrać jedno spotkanie i mieć gorszy bilans bramkowy co jest niemalże niemożliwe. Tylko katastrofa odbierze im tytuł. Chociaż mają jeszcze w zanadrzu mecz ligowy w najbliższą niedzielę na ciężkim terenie z Młotami i zwycięstwo tam nie jest przesądzone. Z pewnością można ich uznać za najlepszą drużynę obecnie w Anglii, dominują w kraju. W tym momencie nie uwzględniając wczorajszego spotkania zajmują 1. pozycję w ligowej tabeli, ich przewaga nad The Reds wynosi trzy punkty i mają bilans bramkowy lepszy o cztery gole strzelone więcej. Wczoraj Liverpool zwyciężył z problemami na wyjeździe z Aston Villą i dzisiejsi goście będą próbowali na to odpowiedzieć. Cały świat żyje informacją z poniedziałku, że oficjalnie Erling Haaland od sezonu 2022/23 będzie grał w zespole Pepa Guardioli. To kolejne wzmocnienie tego już naszpikowanego tak wielkimi nazwiskami składu. Jednak skupmy się na tym co tu i teraz. Manchester City na pewno jeszcze nie pogodził się z tym, że znowu nie będzie mu dane wygrać Ligę Mistrzów. W rewanżowym meczu półfinałowym ulegli Realowi Madryt, prowadząc do 89. minuty 1:0. Później jednak wydarzył się cud. Królewscy strzelili dwie bramki w dwie minuty i tym samym doprowadzili do dogrywki. Tam Benzema wykorzystał rzut karny i dał awans do wielkiego finału tamtejszym gospodarzom. Szejkowie przejęli klub w 2012 roku, by ten klub wreszcie wzniósł w górę to najbardziej prestiżowe trofeum. Takie główne zadanie stało przed hiszpańskim szkoleniowcem, który nigdy tego trofeum nie wygrał. Czas mu się kończy, bo jest tutaj sześć lat, a też niedługo kontrakt wygasa, a sam mówił, że niedługo stąd odejdzie w poszukiwaniu nowego wyzwania. Do tego odpadli w Pucharze Anglii, przegrywając w półfinale z ekipą Jurgena Kloppa 2:3 na Wembley i pozbawiając szans na drugie trofeum. Ten sezon nie jest dla nich wybitny. Jeśli chodzi o formę ligową to ona jest niezwykle fantastyczna. Wygrali cztery z pięciu ostatnich pojedynków ligowych. Zremisowali tylko u siebie z ich rywalem do tytułu – Liverpoolem 2:2. Nigdzie się nie potknęli, pewnie zmierzają do mety tego ciężkiego dla nich sezonu. W ubiegły weekend kompletnie rozbili wzmocnione Newcastle dzięki arabskim szejkom 5:0 i tym samym choć trochę przeprosili kibiców za występ w Lidze Mistrzów oraz odkupili swoje winy. Zagrali koncert. Trener gości jednak ma okrojone pole manewru na ten mecz mimo szerokiego składu. Jego problemem jest defensywa. Nie będzie mieć do swojej dyspozycji takich piłkarzy jak : Stones, Dias i Walker. Są to bardzo duże braki i bez wątpienia ta formacja jest mocno osłabiona. Jednak nie z takimi problemami dawał sobie radę były trener Bayernu. Na środku obrony wystąpią Ake i Laporte. Po bokach spodziewajmy się Cancelo i Zinchenko. Jest to nadal solidny zestaw w tej formacji. W środku pola zagrają De Bruyne, Rodri i Silva. Ich celem będzie rozgrywanie piłki, rozmontowanie obrony przeciwnika, stwarzanie szans bramkowych, szukać wolnych przestrzeni, a także w razie co zabezpieczanie tyłów. W ataku zobaczymy tercet Mahrez-Sterling-Foden. Na nich również należy zwrócić uwagę. Są to szybcy, świetnie dryblujący zawodnicy. Potrafią sami wykończyć akcje, mają do tego umiejętności, ale także kreują okazje swoim kolegom. Tym razem Jesus rozpocznie spotkanie na ławce rezerwowych. Z pewnością będą dominować w tym meczu, więcej posiadać piłkę, napierać na bramkę rywala, ale trzeba mieć baczenie że grają na trudnym terenie i czeka ich ciężka przeprawa.
Przewidywane składy;
Wolves: Sa – Boly, Coady, Saiss – Dendocker, Moutinho, Johny, Neves, Marcal – Jimenez, Hwang
Manchester City: Ederson – Cancelo, Ake, Laporte, Zinchenko – De Bruyne, Rodri, Silva – Mahrez, Sterling, Foden
Marcin Kowalewski