Wolverhampton – Brighton [ZAPOWIEDŹ]

Już dziś wczesnym popołudniem o 13:30 zostanie zainaugurowana 35. kolejka Premier League, gdzie Newcastle podejmie u siebie Liverpool. Następnie o 16:00 zaplanowane są cztery spotkania do rozegrania. W najciekawiej zapowiadającym się starciu o tej porze Wolves zagra u siebie na Molineux Stadium z Brighton. Na sędziego głównego wyznaczono Pana Simona Hoopera. W pierwszym pojedynku tego sezonu między obiema ekipami Wilki wygrały 1:0.

Gospodarze zajmują obecnie 8. miejsce w tabeli. Mają szanse na europejskie puchary w następnym sezonie, dlatego będą walczyć do końca o 7. pozycję gwarantującą grę w Lidze Konferencji. Tracą do zajmującego tą lokatę West Hamu tylko trzy punkty, mając w perspektywie jeden mecz zaległy do rozegrania. Jeśli więc zwyciężą dziś z Mewami to zrównają się ,,oczkami” z Młotami. Trzeba wziąć szczególnie pod uwagę to, iż Londyńczycy mają bardzo trudny terminarz do końca rozgrywek i są w przeciętnej dyspozycji, bowiem wygrali tylko jedno ze swoich pięciu ostatnich spotkań. Nie wykluczone jest również to, iż powalczą jeszcze z Manchesterem United o 6. miejsce i grę w Lidze Europy. Mają stratę sześciu punktów do Czerwonych Diabłów i dwa mecze zaległe. Jeżeli więc odniosą zwycięstwa w tych starciach to będą mieli tyle samo punktów co ich rywale. Nie stoją tu na straconej pozycji. Jest jednak warunek, iż muszą zdobywać trzy punkty w każdym meczu i liczyć na potknięcia przeciwników. Pewne jest, że ten sezon będzie o wiele lepszy od poprzedniego, w którym Wilki rozczarowały i zajęły 13. lokatą. Kampania 21/22 nawiązuje raczej do rozgrywek 18/19 i 19/20, gdzie gospodarze zachwycali swoją grą i zajęli dwukrotnie 7. pozycję na zakończenie sezonu. Mają oni zdecydowanie potencjał by rok w rok bić się o europejskie puchary, a w niedalekiej przyszłości napewno o udział w Lidze Mistrzów. Rzecz jasna są faworytami tego starcia, ale mierzą się z trudnym rywalem, bo podobnie jak oni potrafią psuć krwi najlepszym zespołom w stawce. Jednak stawka meczu jest wyższa dla podopiecznych Bruno Lage. Ich forma jest bardzo przeciętna. Są w lekkim kryzysie i nie napawa to optymizmem na dzisiejsze starcie. Przegrali bowiem aż trzy z ostatnich pięciu spotkań. Musieli uznać wyższość Evertonu, Newcastle i nawet Burnley. Napewno będą chcieli tą słabszą dyspozycję przezwyciężyć i dać powody do radości swoim fanom zgromadzonym na stadionie. Wolves nie zagrają w swoim pełnym, najlepszym składzie. Do dyspozycji Portugalskiego menedżera nie będą tak ważni piłkarze jak Daniel Podence, Max Kilman i przede wszystkim kluczowy gracz środka pola-Ruben Neves. Wystąpią dziś w swoim standardowym ustawieniu 3-4-3. Na środku obrony możemy spodziewać się Boliego, Coadiego i Saissa. W linii pomocy wystąpi duet Moutinho i Dendonckera, który z konieczności musi zastąpić Nevesa. Na wahadłach wspierać defensywę, a także szczególnie napędzać ataki Wilków mają Semedo i Jonny. Tercet napastników stworzą Neto, Jimenez i Trincao. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na wysokiego Meksykanina. Potrafi grać głową, zastawiać się i przede wszystkim strzelać bramki. Kreować sytuacje będą mu szybcy skrzydłowi.

Goście zaś zajmują 11. miejsce w tabeli i rywalizują o to, by ukończyć rozgrywki ligowe w pierwszej dziesiątce. Są na to szanse, ponieważ mają minimalne straty punktowe do dziewiątego Newcastle i dziesiątego Leicester. Ich terminarz nie jest ani łatwy ani trudny. Nie zmierzą się już z mocnymi przeciwnikami. Wyjątkiem są Czerwone Diabły i Młoty, z którymi przyjdzie im zagrać. Byłby to świetny wynik dla podopiecznych Grahama Pottera i najlepszy rezultat w historii tego klubu. Wreszcie został uwolniony potencjał tej drużyny. Ich ostatnia dyspozycja jest dobra, co wlewa nadzieje na pozytywne ukończenie rozgrywek. Wygrali dwa spotkania, tyle samo zremisowali i zaledwie jedno przegrali. Potrafili postawić się największym rywalom, aspirującym do gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Pokonali Arsenal 2:1 i Tottenham 1:0. Trzeba na nich ciągle uważać. W poprzedni weekend podzielili się punktami z Southampton, notując remis u siebie 2:2. Nigdy nie wiadomo czego się po nich spodziewać, bo potrafią wygrać z wielkimi firmami a zaraz potem zremisować z pewnym spadkowiczem – Norwich. Do dyspozycji trenera Mew nie będzie jedynie Jakub Moder, który jak wiemy niestety doznał urazu więzadeł krzyżowych i jego udział w tegorocznym Mundialu nie jest pewny. Wszyscy pozostali są do dyspozycji Anglika i ma on w czym wybierać. Z pewnością pośle w bój swój najlepszy skład. Wystąpią dziś w formacji 3-5-2. Tercet stoperów stworzą Veltman, Dunk i Webster. Na wahadłach zagrają March i Cucurella, kreujący ataki gości i starający się dośrodkować w pole karne rywali. W środku pomocy ujrzymy Mwepu, Bissoumę i Caicedo. Będą oni przede wszystkim zabezpieczać tyły, bo z pewnością to gospodarze przejmą lekką inicjatywę w tym starciu. To im zależy bardziej na wygranej, bowiem rywalizują o wielkie cele. Duet napastników stworzą świetny drybler Trossard i Welbeck.

 

Przewidywane składy:

Wolverhampton: Sa – Boly, Coady, Saiss – Semedo, Dendoncker, Moutinho, Jonny – Neto, Jimenez, Trincao

Brighton: Sanchez – Veltman, Dunk, Webster – March, Mwepu, Bissouma, Caicedo, Cucurella – Trossard, Welbeck

 

Marcin Kowalewski  

  

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze