Niemieckie media donosiły dziś, że Thierry Henry może zastąpić Zsolta Löwa na ławce RB Lipsk. Francuz miałby trafić do klubu m.in. dzięki dobrym relacjom z Jürgenem Kloppem, który ostatnio zyskał wpływy w Lipsku. Mimo sensacyjnych spekulacji, wiele wskazuje na to, że do takiego ruchu jednak nie dojdzie.
Pod koniec marca z RB Lipsk pożegnał się Marco Rose, który nieprzerwanie prowadził drużynę od 2022 roku. Jednym z głównych powodów jego zwolnienia była fatalna postawa zespołu w tegorocznej Lidze Mistrzów – Lipsk odpadł już w fazie grupowej, zdobywając zaledwie 3 punkty. Tymczasowe stanowisko pierwszego trenera objął Zsolt Löw, który poprowadzi zespół do końca sezonu i spróbuje jeszcze uratować nieudany rok.
Debiut w nowej roli nie był jednak udany – Węgier przegrał swój pierwszy mecz, którym był półfinał Pucharu Niemiec, eliminując Lipsk z tych rozgrywek. Z czasem jednak zespół zaczął prezentować się lepiej – w trzech ostatnich meczach Löw poprowadził drużynę do dwóch zwycięstw i jednego remisu.
W ostatnich godzinach pojawiło się wiele informacji sugerujących, że Thierry Henry mógłby kontynuować swoją trenerską karierę w Bundeslidze, a konkretnie w RB Lipsk. Francuski szkoleniowiec ostatnio prowadził młodzieżową reprezentację Francji – najpierw w eliminacjach do mistrzostw świata, a w ubiegłym roku na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, gdzie zdobył srebrny medal po przegranym finale z Hiszpanią. W przeszłości miał już okazję prowadzić AS Monaco oraz pracować jako asystent selekcjonera reprezentacji Belgii.
Jednak dziś po południu Bild poinformował, że Henry nie jest już brany pod uwagę jako kandydat na nowego trenera RB Lipsk. Według niemieckiego dziennika, klub rozważa obecnie dwóch innych kandydatów: Olivera Glasnera, aktualnego trenera Crystal Palace, oraz Cesca Fàbregasa. Problemem w obu przypadkach są jednak obowiązujące kontrakty, które mogą utrudnić ewentualne negocjacje.