Wielkie derby Londynu przed nami zagra Tottenham który, walczy o utrzymanie czwartego miejsca w tabeli oraz Chelsea, wielkie rozczarowanie tego sezonu.
Chelsea w tym roku kalendarzowym strzeliło tylko 3 bramki, jedną w lutym i dwie w styczniu. Patrząc na to, że Chelsea w styczniowym oknie transferowym wydało 600 milionów to ten wynik roby bardzo negatywne wrażenie. Chelsea w ostatnich pięciu meczach przegrało dwa razy i zremisowało trzy razy. Coraz bardziej kwestionowana jest pozycja Grahama Pottera jako trener 'The Blues’. Trener niebieskich przed dzisiejszym meczem powiedział: „I don’t care, I want to succeed”, czyli że jego interesuje tylko i wyłącznie zwycięstwo, wiemy, że w ostatnich czasach to nie wychodzi Chelsea.
Przechodząc do Tottenhamu, trzeba powiedzieć o jedenastopunktowej przewadze kogutów nad Chelsea. Największym osłabieniem Tottenhamu będzie brak szkoleniowca, Antonio Conte wraca do zdrowia po operacji we Włoszech. Tottki poprowadzi asystent charyzmatycznego Włocha, Christian Stellini. Ciekawy jest fakt, że Tottenham w tym roku nie zremisował spotkania, ostatni raz zremisowali na Gtech Community Stadium z Brentford, w Boxing Day.
Przewidywane składy
Tottenham: Forster; Romero, Dier, Lenglet; Emerson, Skipp, Hojbjerg, Davies; Kulusevski, Son; Kane
Chelsea: Kepa; James, Thiago Silva, Badiashile, Cucurella; Enzo, Kovacic; Madueke, Joao Felix, Sterling, Havertz
Karol Budzik
