Kolejna kolejka Premier League za nami i po raz kolejny wybitne mecze, kompromitację oraz kontrowersje sędziowskie. Po 11.kolejce na fotel lidera wraca drużyna Manchesteru City, która hucznie rozgromiła Bournemouth 6:1. Zapraszam na podsumowanie kolejki.
Absolutny hit i pierwsza porażka Tottenhamu
Zanim przejdziemy do omówienia tego meczu warto przypomnieć, że Tottenham przystępował do tego meczu jako zdecydowany faworyt i aspirujący do powrotu na pierwsze miejsce w tabeli, natomiast Chelsea, będąca na 13 miejscu w tabeli nie oczekiwała zbyt dużo, biorąc pod uwagę fakt, iż grają na wyjeździe. Spotkanie zaczęło się z wysokiego c, bo już w 6 minucie Dejan Kulusevski pakuje piłkę do siatki i w tym oto momencie było już 1:0. Kilka chwil później rozpoczął się prawdziwy festiwal strzelecki z tym, że żadna z tych bramek nie był uznana, a to wszystko zapoczątkował Koreańczyk Son, który już 14 minucie zdobył bramkę, jednak po analizie var uznano, że był na spalonym. Gdy mogło być już 2:0 do głosu doszła Chelsea, która również strzeliła dwie bramki i obie były nieuznane. Najpierw Sterling, którego bramki z 21 minuty nie uznali z powodu dotknięcie piłki ręką przez jednego z zawodników Chelsea, a następnie w 28 minucie Caicedo pięknym strzelcem zza pola karnego zdobył bramkę, jednak dopatrzono się wcześniejszego spalonego przez co bramka została anulowana, a na tablicy mimo tylu bramek wynik widniał taki sam, czyli 1:0 dla gospodarzy. Jeśli każdy myśli, że to koniec emocji i zwrotów akcji w pierwszej połowie to jest w błędzie, bo niedługo po tym jak nie uznano bramki dla Chelsea brutalnym faulem w polu karnym po szczycił się Romero, który został wykluczony z boiska z bezpośrednią czerwoną kartką, a dla Chelsea sędzia Oliver podyktował rzut karny. Palmer wziął na siebie odpowiedzialność wykonywania rzutu karnego i wyrównał, dzięki czemu było już 1:1. Tuż przed przerwą mocny kryzys kadrowy przeżyła drużyna Spurs, która musiała dokonać, aż trzech zmian za kontuzjowanych Maddisona, Van de vena oraz Johnsona. Ze względu na bardzo dużą liczbę przerw arbiter tego spotkania postanowił doliczyć, aż 12 minut .Po przerwie koguty że świadomością gry w dziesiątkę próbowały postawić się drużynie Chelsea, nie dając się przytłaczać. Ledwie 10 minut po przerwie Udogie, mając już na swoim koncie żółtą kartkę po raz kolejny fauluje i dostaje drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Tottenham od 55 minuty grał już w dziewięciu, co już mocno utrudniało grę, czy to do przodu, czy do tyłu. Podopieczni Postecoglou byli bardzo wierni swojej taktyce i mimo takich strat uparcie stali na linii środka boiska, próbując łapać zawodników Chelsea na spalone, co oczywiście było nie logicznym zagraniem, biorąc pod uwagę szybkich zawodników Chelsea, których będzie piekielne ciężko dogonić. Do 70 minuty dzielnie dawali radę, mimo dużej liczby sytuacji wynik dalej bez zmian, jednak w 75 minucie, gdy po raz kolejny zawodnicy Chelsea wyszli z piekielną kontrą, już nie mogli tego zepsuć i Jackson dobił do pustej, strzelając swoją pierwszą bramkę w tym meczu. Do końca spotkania Tottenham próbował jeszcze zaryzykować i w pewnym momencie się opłaciło, gdy bramkę zdobył Eric Dier, jednak był na minimalnym spalonym. Ten moment podłamał spurs i już do końca nie stworzyli sobie, aż tak klarownej sytuacji. W doliczonym czasie gry Chelsea znów wrzuciła piąty bieg i strzeliła 2 brami, a konkretnie Jackson, który ustanowił Hattricka. Był to arcyciekawy mecz, który opiewał w kilka zwrotów akcji, piękne gole i kontrowersyjne sytuacje. Po Spotkaniu Chelsea awansowała na 10 miejsce w tabeli, natomiast Tottenham pozostał na drugiej pozycji.
Mecz sezonu już znamy. Trudno będzie to przebić ????
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) November 6, 2023
Mogło być 2:2, ale Chelsea zamyka mecz!#domPremierLeague pic.twitter.com/5cOvVhwSNo
Newcastle górą w starciu z Arsenalem
Starcie dwóch drużyn, występujących w Lidze Mistrzów miało nam zapewnić wiele emocji, jednak to spotkanie było owiane w jedną wielką kontrowersję sędziowską. Początek meczu i ogólnie pierwsza połowa tego meczu to była przewaga Arsenalu i nic specjalnego się w niej nie działo poza kilkoma żółtymi kartkami sytuacji klarownych było jak na lekarstwo. Druga połowa to już dużo lepsze widowisko, gdzie obie drużyny zaczęły grać w piłkę na dużo lepszym poziomie. W 64 minucie bramkę zdobył Gordon, jednak to była jedna wielka kontrowersja, gdzie piłkarz Newcastle wyszedł z piłka na linię boczną, a później mógł faulować swojego przeciwnika, którą sędzia sprawdzał, ale podjął decyzję zaskakująca dla wiele kibiców oraz piłkarzy. Do końca spotkania Arsenal nie był już wstanie odpowiedzieć i ponieśli pierwszą porażkę w tym sezonie, jednak zamiast o tym to rozmawia się o decyzjach sędziego.
Koncert City na Etihad
Manchester City w przypadku porażki Tottenhamu mógł wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli i nie inaczej się stało, a gracze Guardioli wygrali aż 6:1. Początek meczu to problemy City z przełamaniem obrony Bournemouth i dość długo się do utrzymywało, aż w końcu otworzył się worek z bramkami po bramce Doku, który jak się potem okazało zagrał naprawdę wybitne spotkanie. Po pierwszej bramce City już rozpędzone do przerwy wbili jeszcze 2 po bramkach Silvy i Akanjiego, którym asystował Doku. Po przerwie City dalej kontynuowało swoją gwałtowną przewagę, wbijając kolejną bramkę po podaniu Doku wykończył Foden. Kilka minut później goście zaskoczyły the citizens, strzelając im bramkę, jednak to był już tylko miły akcent i honorowa bramka. Poźniej City zaczęło zdobywać kolejne bramki a dalej asystował Doku, który do gola w tym meczu dołożył 4 asysty. Najpierw gola strzelił Silva, a na koniec już w doliczonym czasie gry strzelił Ake, ustanawiając wynik na 6:1.Kapitalny mecze i powrót na pozycję lidera drużyny Guardioli.
Z ciekawych spotkań w tej kolejce to jeszcze zwycięstwo Manchesteru United po golu w końcówce oraz kompromitacja Liverpoolu z Luton, gdzie zremisowali 1:1.
Wyniki 11.kolejki Premier League
Tottenham 1:4 Chelsea
Luton 1:1 Liverpool
Nottingham 2:0 Aston Villa
Newcastle 1:0 Arsenal
Brendford 3:2 West Ham
Burnley 0:2 Crystal Palace
Everton 1:1 Brighton
Manchester City 6:1 Bournemouth
Sheffield 2:1 Wolves
Fulham 0:1 Manchester United
Dominik Ochab