Spacerek Czerwonych Diabłów na koniec zgrupowania? Belgia – Białoruś

Sąsiedzi Polski zdobyli do tej pory trzy punkty w eliminacjach Mundialu. Wygrali 4-2 z Estonią. Belgia natomiast ma oczko więcej. Po przekonującym zwycięstwie nad Walią (3-1) niespodziewanie podzielili się punktami z Czechami. Jak będzie dziś?

Co ciekawe – reprezentacje te jeszcze ze sobą nie grały. Na naszych oczach więc napisze się historia. Pierwsze spotkanie między Belgami a Białorusinami stanie się faktem już dziś wieczorem. Zdecydowanymi faworytami są podopieczni Roberto Martineza. Nie bez powodu. Przecież na poprzednim czempionacie globu udało im się wywalczyć trzecie miejsce. Teraz ich celem jest awans, a dopiero potem będą mogli myśleć o „czymś więcej”.

Największa przewaga Belgów rysuje się w składzie personalnym. Mają oni o niebo lepszych zawodników niż ich dzisiejsi rywale z Białorusi. Manchester City, Inter Mediolan, Napoli, Leicester City, Real Madryt. Gdy porównamy te kluby do Szachtiora Soligorsk, Bate Borysów czy Dynama Brześć, to widać ogromną przepaść w poziomie. Rzecz jasna w poziomie jakości piłkarskiej, jaką posiadają obie kadry. Jak mogą nadrobić te braki Białorusini? Muszą po prostu dać z siebie wszystko, pokazać na boisku zaangażowanie, wylać krew, pot i łzy. Może nie sprawi to, że Belgów ograją, ale na pewno w takim wypadku pozostawią po sobie dobre wrażenie.

Kluczową postacią w ekipie belgijskiej z pewnością będzie Kevin de Bruyne. Rudowłosy pomocnik jest ostatnio w znakomitej formie, co potwierdza bardzo solidnymi występami w reprezentacji, jak i Manchesterze City. Trochę gorzej radzi sobie inny filar kadry Belgii w ostatnich latach. Mianowicie Eden Hazard. Na marcowe zgrupowanie nie dotarł z powodu kontuzji. Urazów miał już w Realu Madryt co niemiara. Nie potrafi wejść na swój optymalny poziom i co gorsze – nie potrafi ich omijać. Jednak Eden ze swojego okresu, w którym „wymiatał” w Chelsea, był w stanie ogromnie pomagać również swojej reprezentacji. Teraz Roberto Martinez musi sobie radzić bez swojej największej gwiazdy. Przez to Belgowie stracili trochę błysku i przebojowości z przodu. Ciężko jest znaleźć idealnego zmiennika dla gracza takiego kalibru.

Białorusini nigdy na Mistrzostwach Świata nie wystąpili. Nie byli nawet blisko awansu. Cóż, kraj ten nigdy nie obfitował w światowej klasy sportowców. Oczywiście zdarzają się wyjątki, jak chociażby Viktoria Azarenka w tenisie, ale w takiej dyscyplinie jak piłka nożna potrzeba co najmniej jedenastu zawodników na równym poziomie, by móc myśleć o sukcesach. Na Białorusi do tej pory takich jeszcze nie było i w 2021 roku nadal nie ma. Zapowiada się, że w najbliższym czasie również nie będzie, ale miejmy nadzieję, że nasi wschodni sąsiedzi czymś nas zaskoczą.

Przewidywane składy:

Belgia: Courtois – Alderweireld, Denayer, Vertonghen – Castagne, Tielemans, Dendoncker, Foket – Trossard, Lukaku, de Bruyne.

Białoruś: Gutor – Yuzepchuk, Naumov, Bordachev, Zolotov – Savitskiy, Kendysh, Yablonskiy, Stasevich – Lisakovich – Kislyak.

Od 20:45 relacja z tego meczu na kanale 1. Radia GOL. Mecz pomiędzy Belgią a Białorusią skomentują Maciej Piotrowski i Mateusz Stóf. Zapraszamy!

Autor: Dawid Lampa

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze