Sevilla pokazuje Barcelonie, jak skutecznie grać w piłkę w środę. W sobotę Blaugrana przejeżdża się po Alaves, gromiąc zespół Abelardo 5-1 dość rezerwowym składem. Starcie w Lidze Mistrzów z PSG już niedługo…
Poniedziałek (08.02)
Wstępne badania Ronalda Araujo są bezwzględne: Urugwajczyk będzie pauzował ok. 3 tygodnie z powodu skręcenia lewej kostki. Środkowy obrońca wierzy jednak w umiejętności regeneracyjne swojego ciała i chce zdążyć na mecz z PSG.
Z obozu przeciwników: Angel di Maria prawdopodobnie opuści mecz z Barceloną.
Mauricio Pochettino potwierdził, że Di Maria nie zagra w pierwszym meczu z Barceloną. #tikitaka
— FCBarca.com (@FCBarcacom) February 9, 2021
Ander Herrera (PSG): Messi to najlepszy zawodnik, jakiego widziałem w życiu i najlepszy, przeciwko któremu grałem. […] Nie sądzę, żeby w naszym starciu z Barceloną był jakiś faworyt. Oba zespoły mają szansę na zwycięstwo.
Wtorek (09.02)
Kadra na spotkanie w półfinale Pucharu Króla przeicwko Sevilli:
???? SQUAD LIST
— FC Barcelona (@FCBarcelona) February 9, 2021
⚽️ #SevillaBarça
????❤️ pic.twitter.com/x0i1PQdT0W
Z najnowszych przypadków kontuzji: wypadli Dest (dyskomfort w udzie), Pjanić (ból stopy) i Braithwaite (przeciążenie mięśni uda).
Katalońskie media informują, że Camp Nou może stać się wielkim centrum szczepionek na COVID-19.
Joan Laporta planuje, by za jego kadencji trenerem był Julian Nagelsmann, a dyrektorem sportowym Ralf Rangnick. Ciekawe, skąd weźmie na to pieniążki.
Środa (10.02)
Ivan Rakitić: Nie będę celebrował gola, jeśli strzelę Barcelonie.
Jordi Cruyff (syn Johana): Jestem pewien, że mój ojciec zagłosowałby na Joana Laportę. Ten człowiek pomoże przywrócić Barcelonę na jej miejsce – na szczyt.
Hiszpański komitet sędziowski wszczął postępowanie przeciw osobie Gerarda Pique, który w ostatnim wywiadzie powiedział, że 85% sędziów jest za Realem Madryt, co może wpływać na ich pracę. Być może zostanie ukarany zawieszeniem na cztery mecze.
Jedenastka desygnowana przez Koemana na mecz z Sevillą:
Barça XI#SevillaBarça
— FC Barcelona (@FCBarcelona) February 10, 2021
???????????? pic.twitter.com/Ew1UtCfPkN
Linia obrony – ogromne eksperymenty. Niestety, na takie trzeba się decydować, kiedy wypada tylu zawodników. Nie ma Desta, nie ma Araujo, nie ma Pique, nie ma Roberto, więc Firpo jest zmuszony grać na prawej stronie defensywy.
Jak już można było się przyzwyczaić – Barcelona w tym sezonie zaczyna spotkania od groźnych sytuacji. Tym razem wszystko działo się w 12. minucie. Griezmann wykonał podanie a la Messi, znajdując za linią obrony Sevilli samego Argentyńczyka. Ten jednak został zatrzymany (a właściwie jego strzał) przez Bono. Ta sytuacja poniekąd zaważyła na dalszym przebiegu meczu. Nie był to mecz w pełni pod kontrolą Blaugrany. Gospodarze też chcieli być przy piłce i pokazywali, że potrafią grać z nią przy nodze. A najdobitniej pokazał to będący w fantastycznej formie Jules Kounde. Wjechał w obronę Barcelony jak w masło. Piłka odbiła mu się pod nogi od jednego zawodnika, potem założył siatkę Umtitiemu i pokonał ter Stegena. Chyba mało kto się spodziewał, że akurat ten piłkarz strzeli gola akurat w taki sposób. Od tego rozpoczęły się ogromne problemy przyjezdnych. Nie potrafili sobie poradzić z Sevillą, która dobrze operowała piłką i przejęła inicjatywę. Do końca pierwszej połowy Barcelona nie stworzyła żadnej sytuacji.
Druga część spotkania miała być kolejnym powrotem Dumy Katalonii. Udowodnili już w tym sezonie, że potrafią wstawać z kolan na przestrzeni meczu, ale tym razem nie wyszło to najlepiej. Może i Barcelona miała w piłkę w posiadaniu, ale nie miała pomysłu na przebicie się przez linię defensywną rywali, która idealnie się przesuwała. W większości przypadków akcje gości sprowadzały się do jednego – podania do Messiego. To nie był też dzień Argentyńczyka. Niewykorzystana sytuacja na początku meczu mogła wpłynąć na późniejsze poczynania kapitana Barcy. Kilka jego strzałów bronił Bono, ale nie były też one najwyższej jakości. No i oprócz tych strzałów Leo Barcelona nie miała praktycznie nic z gry. Sevilla za to precyzyjnie wyprowadziła kontrę w 85. minucie. Zaspał Umtiti, do tego się przewrócił i „lagę” Olivera Torresa przejął Ivan Rakitić. Chorwat pogrążył Barcelonę. Oczywiście, jest jeszcze drugie spotkanie (na początku marca na Camp Nou), ale tam na boisko musi wyjść kompletnie inna Blaugrana, żeby można było marzyć o awansie do finału Copa del Rey.
❝I think we deserved much more.❞
— FC Barcelona (@FCBarcelona) February 10, 2021
— @RonaldKoeman after Barça’s 2-0 defeat to Sevilla in the first leg of the Copa del Rey semifinals pic.twitter.com/3iqkiAI0mI
Czwartek (11.02)
Neymar odniósł kontuzję w meczu Pucharu Francji, która wyklucza go z pierwszego meczu z Barceloną. Nie jest pewne, że zagra w rewanżu na Parc des Princes.
Sergino Dest, Miralem Pjanić i Martin Braithwaite trenowali już z grupą.
Gerard Pique chciałby wrócić na mecz z PSG. Najbliższe dni będą w tej sprawie kluczowe.
Piątek (12.02)
W razie odejścia Juniora Firpo cały sztab szkoleniowy optuje za nieściąganiem Jose Gayi. Chcą postawić na 17-letniego Alejandro Balde, który wyróżnia się w trzeciej lidze hiszpańskiej, grając w rezerwach Barcelony pod wodzą Francisco Garcii Pimienty.
Barcelona zdobyła w tym sezonie tylko jedną bramkę po rzucie rożnym na 228 wykonanych. Strzelił ją Braithwaite w meczu wyjazdowym Ligi Mistrzów z Dynamem Kijów.
Arsenal starał się ściągnąć (wypożyczyć) Riquiego Puiga, ale Barcelonie nie odpowiadał warunek z opcją wykupu hiszpańskiego pomocnika. Stąd został on w Katalonii.
Jeśli Dembele zagra przeciwko Alaves, Barcelona zapłaci Borussii Dortmund €5M za setny występ Francuza w bordowo-granatowej koszulce.
Sobota (13.02)
Rafael Marquez obchodzi swoje 42. urodziny. Feliz cumple El Kaiser!
Kadra na mecz z Deportivo Alaves:
???? SQUAD LIST
— FC Barcelona (@FCBarcelona) February 13, 2021
⚽ #BarçaAlaves pic.twitter.com/55cSlyEaDq
Pełen zmienników skład na mecz z zespołem Abelardo (Moriba z debiutem w LaLiga):
Barça XI#BarcaAlavés
— FC Barcelona (@FCBarcelona) February 13, 2021
???????????? pic.twitter.com/jtv151soZv
Rotacje, rotacje przed meczem z PSG. Koeman stawia na Ligę Mistrzów i widać to po personaliach zawodników, którzy dziś wybiegli na boisko. Trincao, Moriba, Firpo, Puig. To nie są piłkarze, którzy wtorkowe spotkanie rozpoczną od pierwszej minuty. Dzisiejszy pojedynek z graczami z Vitorii był dla nich okazją do pokazania się. Zwłaszcza dla Ilaixa Moriby, dla którego był to laligowy debiut. Mimo zmienionych kilku zawodników obraz spotkania był taki, jaki można było przewidywać. Posiadanie Barcelony i czekanie na luki w obronie rywali. Problem w pierwszych minutach był taki, że blok defensywny podopiecznych Abelardo prezentował się solidnie i nie dopuszczał zawodników w bordowo-granatowych koszulkach do głosu. Dopiero Oscar Mingueza (tak, właśnie on) przedryblował Rubena Duarte, wrzucił piłkę w pole karne, gdzie dopadł do niej Moriba. Młody Hiszpan wystawił futbolówkę na strzał Messiemu, ale pierwszy dopadł do niej Trincao i Portugalczyk wpakował ją do siatki. Już dziesięć minut później kapitalnym podaniem na wolne pole popisał się Busquets. Jego adresatem był Griezmann, którego strzał odbił Pacheco. Dobił jednak Messi i na tablicy wyników było 2-0. VAR anulował jednak tę bramkę, gdyż Antoine w momencie podania był na milimetrowym spalonym. Messi musiał więc sobie to odbić. W doliczonym czasie pierwszej części gry uderzył zza pola karnego i pokonał Pacheco po odbiciu piłki od słupka. Do przerwy 2-0.
Druga połowa to wejście Umtitiego za Busquetsa. Od tej pory na środku obrony grał on z Lengletem. Być może tak będzie wyglądać para stoperów w meczu z Paryżanami. Jednak ostatnio, gdy na boisku jest Umtiti, to rozpoczynają się problemy. Akurat tym razem Samuel nie był ich przyczyną. Niecelnym podaniem na własnej połowie „popisał się” Moriba i wystawił piłkę na tacy skrzydłowemu Alaves. Luis Rioja z zimną krwią pokonał ter Stegena. Zrobiło się na jakiś czas gorąco w obozie Barcelony. Katalończycy nie przestawali atakować, a w 74. minucie Pedri genialnym podaniem wypatrzył Messiego. Argentyńczyk przegrał pojedynek z Pacheco, ale piłkę dobił Trincao, który dzięki temu ustrzelił dublet. Kibice nie zdążyli nawet dojść do siebie po tej bramce, a Messi stwierdził, że musi strzelić kolejną. Jego geniusz dał o sobie znać, piękne uderzenie w okienko bramki, a golkiper nawet nie drgnął. Barcelona dawała koncert. I na tym nie poprzestała. Kilka chwil później znów piłkę miał Messi. Lobem nad obroną podał do Griezmanna, a ten wystawił na pustą bramkę do… Firpo. Lewy obrońca z golem. 5-1. Manita. Trincao zapakował jeszcze później piłkę do siatki po raz trzeci, ale VAR unieważnił mu gola z powodu minimalnego spalonego. Niemniej jednak Barcelona zagrała mecz, jakiego jej kibicom z pewnością brakowało. Z polotem, finezją, „tańcem” na boisku. Można było żałować, że to starcie się tak szybko skończyło. PSG natomiast męczyło się z Niceą i z ledwością wygrało 2-1 w Ligue 1. We wtorek czeka nas znakomite partidazo.
Niedziela (14.02)
Gerard Pique odbył cały trening z grupą i nie odczuwał żadnego dyskomfortu. Ronald Araujo nie wytrzymał obciążenia całej sesji zajęć. Jutro zostanie podjęta decyzja o ewentualnym powołaniu ich na mecz z PSG.
Ousmane Dembele: Nasza drużyna poprawiła się pod każdym względem – fizycznym czy psychicznym. Sesje treningowe są bardzo intensywne, każdy jest z nich zadowolony. Koeman dobrze zarządza zespołem, jesteśmy szczęśliwi, że możemy z nim pracować. […] Messi inspirował mnie, kiedy byłem dzieckiem i robi to również teraz. To wyróżnienie móc grać z nim w jednej drużynie.
To podsumowanie zakończymy dość niemiłym zbiegiem okolicznośći. Barcelona w sezonie 2016/17 również wysoko (aż 6-0) pokonała Deportivo Alaves na trzy dni przed meczem z PSG w Lidze Mistrzów. Wtedy skończyło się to blamażem 0-4 na Parc des Princes.
Autor: Dawid Lampa