Skąd wzięły się przydomki klubów LaLiga?

Dlaczego Sevilla to „Miednice”, dlaczego Levante to „Żaby” i dlaczego Atletico to „Materace”? Już spieszymy z odpowiedzią. Zapraszamy na podróż przez hiszpański świat obraźliwych określeń, historycznych przydomków, a także nazw związanych z jedzeniem czy ptakami!

FC Barcelona:

Blaugrana – jeden z najbardziej znanych przydomków klubu ze stolicy Katalonii. To nic innego jak nazwa barw klubu w języku katalońskim (blau – niebieski, grana – bordowy);

Azulgrana – historia podobna do powyższej, tylko jest to określenie w kastylijskiej (najbardziej powszechnej) odmianie języka hiszpańskiego;

Duma Katalonii – ze względu na bycie najbardziej utytułowanym klubem w regionie.

– cules – to określenie używane jest w stosunku do kibiców Barcelony. Nie znaczy ono nic innego jak polskie „tyłki”. Nie ma to jednak obraźliwego charakteru. Barcelona w latach 1909-1922 rozgrywała swoje mecze na stadionie, na którym właśnie tylne części ciała osób siedzących w najwyższym rzędzie były widoczne dla przechodzących obok obiektu ludzi.

fot. FC Barcelona – strona oficjalna

Real Madryt:

Los Blancos (Biali) przydomek pochodzący od koloru strojów Realu;

Los Galacticos (Galaktyczni) – określenie, które Real zyskał przez sukcesy na przełomie XX i XXI wieku. Był wtedy uważany za najlepszą drużynę globu oraz ściągał najdroższych i najlepszych piłkarzy;

Los Merengues (Bezy) – nazwa pochodzi właśnie od tych białych deserów, które były popularne w stolicy Hiszpanii już od starożytności. Z racji tego, że bezy mają ten sam kolor, co koszulki Realu Madryt, tak zaczęto ich nazywać jeszcze w czasach przedwojennych;

– Vikingos (Wikingowie) – popularną teorią co do tego określenia jest to, że Real zyskał je po zdominowaniu Pucharu Europy w latach 1955-1960. Tłumaczone to było tym, że „zdominowali Europę, jak kiedyś Wikingowie”. Inna teoria mówi o tym, że przydomek ten wymyślili kibice Atletico, którzy zaczęli tak nazywać swoich lokalnych rywali po wielu transferach z Niemiec i Danii w latach 70. XX wieku;

Królewscy – przydomek spopularyzowany w Polsce. Real jest tak nazywany, gdyż był do pewnego czasu klubem dofinansowywanym ze skarbu państwa hiszpańskiego i miał być sterowany przez samego władcę (najbardziej widoczne było to za czasów panowania generała Franco).

Atletico Madryt:

Los Colchoneros (Materace) – wytłumaczenie jest proste: materace w większości hiszpańskich domów w czasach po II wojnie światowej były pokryte czerwono-białymi pasami. A że Atletico ma te same klubowe barwy, to sprawa staje się jasna, dlaczego kibice zaczęli ich tak nazywać;

Rojiblancos (Czerwono-biali) – przydomek pochodzący od barw Atleti (rojo – czerwony, blanco – biały);

Los Indios (Indianie) – Atletico miało być tak pogardliwie nazywane przez kibiców z białej części Madrytu z powodu wielu ściąganych zawodników z Ameryki Południowej w latach 70. XX wieku. Tymczasem spisywali się oni na tyle dobrze, że przydomek został przyjęty także przez fanów zespołu;

El Pupas (Poczwarki) – za tym określeniem kryje się ciekawa historia. Nadał je sam Vicente Calderon i niejako „rzucił klątwę” na zespół Atletico. W finale Pucharu Europy 1974 zespół z Madrytu mierzył się z Bayernem. Wygrywał przez większość meczu 1-0. Dopiero w ostatnich sekundach bawarska drużyna wyrównała. Oznaczało to mecz rewanżowy, który odbył się kilka dni później. Tam dominację pokazali Niemcy. Wygrali 4-0. Wściekły Vicente Calderon nazwał swoich zawodników z pogardą właśnie El Pupas, czyli poczwarkami. Atletico aż do dziś nie potrafiło wznieść w górę Pucharu Europy ani Ligi Mistrzów, mimo że grało w finałach, chociażby w 2014 i 2016 roku. W jednym stracili gola 12 sekund przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, co doprowadziło do dogrywki, a w drugim przegrali po karnych. W obu przypadkach pokonał ich Real Madryt.

Sevilla:

– Palanganas (Miednice) – ta nazwa powstała ze sprzeczki. Jakiej? Dawno temu do Sevilli miał przyjść zawodnik, którego rodzina nie była zbyt zamożna, pochodziła z klasy robotniczej. Część członków zarządu była bardzo przeciwna temu pomysłowi. Kiedy już piłkarz dołączył do klubu, niektórzy oficjele odeszli z zarządu, by założyć inny klub (Betis). Na pożegnanie mieli wręczyć byłym kolegom miednicę, która „będzie Wam służyć do wylewania łez podczas patrzenia na sukcesy naszego klubu [Betisu]’;

– Los Nervionenses – określenie pochodzące od nazwy jednej z dzielnic miasta – Nervión;

Blanquirrojos (Biało-czerwoni) – przydomek pochodzący od klubowych barw (blanco – biały, rojo – czerwony).

Villarreal:

– El submarino amarillo (Żółta Łódź Podwodna) – przydomek ten narodził się wraz ze wzrostem popularności grupy The Beatles. Ich piosenka „Yellow Submarine” została spopularyzowana i utożsamiona z klubem przez jego kibiców, stąd takie określenie.

Real Sociedad:

– Txuri-urdin (Biało-niebiescy) – nazwa wywodząca się z barw klubu. Pochodzi ona z języka baskijskiego (txuri – biały, urdin – niebieski);

La Real – pochodzenie tego przydomku jest dla zwolenników teorii spiskowych. Może być to zwykłe określenie klubu z rodzajnikiem „La”, a może być również interpretowane jako „ten prawdziwy”, co znaczyłoby, że w Sociedad jest jedyny, prawdziwy Real. Jednak to tylko domysły.

Real Betis:

– Verdiblancos (Zielono-biali) – nazwa pochodząca od barw klubu (verde – zielony, blanco – biały);

– Beticos – ten przydomek, jak i część nazwy klubu ma swój początek już w czasach starożytnych. Tak (Betis) Rzymianie nazywali rzekę Gwadalkiwir przepływającą przez Sewillę. Z racji tego, że stadion znajduje się w jej pobliżu – klub wziął swój przydomek właśnie od tego;

– Heliopolitanos (Heliopolitanie) – to określenie Betis zawdzięcza dzielnicy, w jakiej znajduje się siedziba klubu – Heliopolis. Co ciekawe, z greckiego oznacza to „miasto słońca”;

– Verderones – ciężko przetłumaczyć to na język polski. Przydomek pochodzi bowiem od zielonego ptaka, często spotykanego w Andaluzji, który po hiszpańsku nazywa się verderon (dzwoniec zwyczajny);

fot. Andrew Howe/Getty Images

– Verdulaga – to rodzaj chwastu. Tak nazywali Betis kibice Sevilli w odpowiedzi na obraźliwe Palanganas. Jednak po czasie oba te określenia wytraciły swój obraźliwy charakter i są neutralne. Na polski verdulaga to portulaka pospolita.

Granada:

– Los Nazaries (Nasrydzi) wiąże się to z historią regionu. W Granadzie na przełomie średniowiecza i renesansu panowała arabska dynastia Nasrydów, co przełożyło się na takie określenie;

– Rojiblancos (Czerwono-biali) – przydomek pochodzący od barw Granady (rojo – czerwony, blanco – biały), używany dużo rzadziej, gdyż głównie kojarzony jest on z Atletico;

– Matagigantes (Pogromcy Gigantów) – określenie to ma korzenie w latach 70. XX wieku. Wtedy Granada przeżywała najlepszy czas w swojej historii. Zajmowała dwa razy szóste miejsce w LaLiga. Znana była wtedy z brutalnego i bezpośredniego stylu gry. Zawodnicy Granady psuli krew każdemu przeciwnikowi w lidze, także tym największym – Realowi Madryt czy Barcelonie z Cruyffem;

– Horizontales (dosłownie: Poziomi) – nazwa bierze swoją historię z układu pasów na koszulce Granady.

Levante:

– Granotas (Żaby) – tym razem przydomek nie pochodzi ze sprzeczki, a ze zgody. W 1939 roku dwa kluby – Levante FC i Gimnastico FC połączyły się w jeden, gdyż jedni mieli zawodników, ale nie mieli stadionu, a drudzy mieli obiekt, ale nie mieli piłkarzy. Stadion ten znajdował się w pobliżu wyschłego koryta rzeki, w którym mieszkało mnóstwo żab. Fani szybko podłapali temat i tak narodziło się to określenie Levante;

Ranas (Żaby) – historia identyczna do poprzedniej, tylko jest to słowo w najpopularniejszej odmianie hiszpańskiego – po kastylijsku, gdy Granotas to słowo w „gwarze” regionu Walencji.

Celta Vigo:

Celestes (Błękitni) – nazwa pochodząca od barw klubowych;

Portugueses (Portugalczycy) – kibice Deportivo (największego rywala Celty w Galicji) używają tego określenia, gdyż Vigo leży blisko granicy Hiszpanii z Portugalią oraz dlatego, że język galicyjski jest dość podobny do portugalskiego.

– Olivicos – miasto Vigo było siedzibą zakonu templariuszy w średniowieczu. Mieli oni w swoim klasztorze charakterystyczne drzewo oliwne, które stało się potem symbolem całego miasta, a nawet regionu. Z tego powodu także klub – Celta – przyjął taki przydomek.

Athletic Bilbao:

– Los Leones (Lwy) – przydomek ten ma związek z historią z III wieku naszej ery. Mames był chrześcijaninem, który był prześladowany za przynależność do swojej wiary. Rzymianie mieli go zabrać do Koloseum, by został zjedzony przez lwy. On jednak oswoił je, a zwierzęta mu się pokłoniły. Został potem ogłoszony świętym. Stąd nazwa stadionu Athletiku (San Mames) i przydomek zespołu – Lwy.

Fran Santiago/Getty Images

Getafe:

– Los Azulones (Niebiescy) – nazwa pochodząca od barw klubowych;

EuroGeta – przydomek, którym określana jest drużyna z lat 2006-2008, która bardzo dobrze radziła sobie w europejskich pucharach. Ostatnio zaczęło to wracać z powodu wyników osiąganych przez zespół Bordalasa.

Cadiz:

– La Banda (Zespół) – być może przydomek ten jest związany z grupą muzyczną „Yellowarriors”. Pięciu muzyków z Katalonii jest zakochanych w klubie z Kadyksu i poświęca im swoje piosenki, co mogło mieć wpływ na nadanie takiej nazwy zespołowi;

– El submarino amarillo (Żółta Łódź Podwodna) – podobnie jak w Villarrealu ma to związek z piosenką The Beatles – „Yellow Submarine”. W przypadku Cadiz wiąże się to także z Izaaka Perala, który w 1888r. stworzył na terenie miasta pierwszą łódź podwodną dla hiszpańskiej armii. Do tej pory trwa spór między Villarrealem a Cadiz, komu bardziej należy się to określenie.

Valencia:

– Los Ches – che to powitanie, inicjacja rozmowy w regionie Walencji. Coś podobnego do znanego na całym świecie hey. Kibice Valencii podłapali to określenie i zaczęli tak nazywać swój klub;

Los Taronges/Los Naranjas (Pomarańcze) – znakiem rozpoznawczym Valencii na całym świecie jest uprawa pomarańczy, dlatego też nie mogło się obyć bez takiego przydomku dla największego klubu w regionie;

– Chotos (Koźlęta) – obraźliwe określenie, które wymyślili kibice Levante (derbowego rywala). Region ten przed II wojną światową zdominowany był przez pola z pasącymi się kozami. Kibice Levante zaczęli więc nazywać tak pogardliwie swoich przeciwników;

– Nietoperze – w herbach miast tzw. „Korony Aragonii” pojawia się nietoperz. Z racji tego, że Walencja w tej koronie się znajduje, to i klub przyjął to zwierzę jako swój przydomek, a także znalazł dla niego miejsce w herbie. Wcześniej był na nim smok;

– Blanquinegres (Biało-czarni) – nazwa pochodząca od barw klubowych (blanco – biały, negre – czarny).

Eibar:

– Los Armeros/Armaginak (Rusznikarze) – miasto Eibar znane było przez wiele lat z fabryk produkujących broń. Z racji tego więc, że rusznikarz to osoba pracująca w takim zakładzie, lokalny klub przyjął przydomek oddając hołd tym ludziom.

Real Valladolid:

– Pucela/Los Pucelanos – istnieje kilka teorii wyjaśnienia tej nazwy. Pierwsza mówi o tym, że żołnierze z Valladolid w XV wieku walczyli w jednej z bitew po stronie Joanny d’Arc i zostali bohaterami tamtego starcia. W jego trakcie Joanna miała zawołać na nich Pucela. Druga teoria utrzymuje, że nazwa jest związana z handlem cementem. Do Valladolid miał on przyjeżdżać z włoskiego miasta Pozzuoli, co zostało przeinaczone na Pucela. Kolejna twierdzi, że Valladolid to miasto położone między dwoma rzekami – Pisuergą i Esguevą. Jest „suchym stawem pośrodku wód”. Staw to po hiszpańsku pozuela, więc doszukuje się podobieństwa w obu wyrazach. Do dziś nie wiadomo, która teoria jest prawdziwa;

Blanquivioletas (Biało-fioletowi) – nazwa pochodząca od barw klubowych (blanco – biały, violeta – fioletowy).

Osasuna:

– Los Rojillos/Gorritxoak (Czerwoni) – nazwa pochodząca od barw klubowych, a także barw regionu, w którym Osasuna się znajduje – Nawarry.

Deportivo Alaves:

– Albiazules (Biało-niebiescy) – nazwa pochodząca od barw klubowych (w Vitorii – baskijskim mieście, w którym znajduje się klub albi to biały, a azul – niebieski, jak w innych częściach Hiszpanii)

El Glorioso (Chwalebni) – określenie to jest związane z wieloma wzlotami i upadkami klubu z Alaves, który znikał nawet z mapy Hiszpanii, by potem znów na nią wracać. Można to też tłumaczyć jako „odrodzeni”.

Babazorros – to połączenie dwóch słów: baba – bób oraz zorro – lis. Jako tradycja przyjęło się jedzenie bobu w tym mieście. Ma to korzenie w dawnych czasach, kiedy na ulicach można było spotkać tzw. Babazorros, którzy sprzedawali właśnie bób. Nazwa ta z prześmiewczej stała się symbolem Deportivo Alaves.

Elche:

Franjiverdes – przydomek związany z pasami i kolorem zielonym. Te dwie rzeczy są od dawna obecne na trykotach Elche (franja – pas, verde – zielony)

Blanquiverdes (Biało-zieloni) – nazwa pochodząca od barw klubowych (blanco – biały, verde – zielony)

Ilicitanos – to określenie pochodzi od łacińskiej nazwy Illice. Rzymianie, którzy opanowali to miasto w trakcie swoich podbojów, nadali mu nazwę Colonia Iulia Illice, co przełożyło się na to, że jego mieszkańcy (jak i teraz klub piłkarski) są nazywani Ilicitanos.

fot. pixabay.com/elchesemueve

Huesca:

– Oscenses – podobna historia do Elche. Również to miasto Rzymianie nazwali Oscenses od łacińskiego Osca.

– Azulgranas (Bordowo-niebiescy) – nazwa pochodząca od barw klubowych (azul – niebieski, grana – bordowy)

Los de la cruz de San Jorge (Ci z krzyża Św. Jerzego) – symbolem Hueski jako miasta jest krzyż św. Jerzego, gdyż w pobliżu (pod Alcoraz) miała miejsce wielka bitwa, w której bohaterem został właśnie ten święty. W 1096 r. chrześcijanie toczyli walki z muzułmanami o to miejsce. Wtedy św. Jerzy modlił się do Boga o pomoc dla chrześcijan w zwycięstwie. Ostatecznie udało im się wygrać tę bitwę, a Jerzy stał się patronem miasta, co ma też przełożenie na klub.

Autor: Dawid Lampa

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze