Serie A: Milan przed zadaniem utrzymania pozycji lidera

Juventus przerwał niezwykłą serię Rossonerich. Trzeba jednak powiedzieć, że jeśli ktoś miał to zrobić to właśnie Stara Dama. Teraz pojawia się pytanie – czy podopieczni Stefano Pioliego zaliczyli zwykły wypadek przy pracy, czy też to prawdziwy początek końca ich dominacji na włoskich boiskach. Zweryfikuje to dzisiejszego wieczoru Torino. 

Trafiła kosa na kamień – mit niepokonanego Milanu pozostanie tylko mitem. Oczywiście, nie ma powodów do wstydu, w końcu nic nie może wiecznie trwać. Tyle, że chcąc nie chcąc Rossoneri nie mogą sobie pozwolić na kolejne powinięcie nogi. Ostatnio potknął się i Inter, co uratowało miejsce na piedestale. Można powiedzieć, że pod kątem terminarzowych rywali najgorsze już za klubem z Mediolanu, ale prawdziwe schody dopiero się zaczynają. Konkurencja wyczuła krew, sama kadra na papierze przez coraz to częściej nękające kontuzje nie wygląda tak solidnie, a natężenie w kalendarzu pocznie miarowo się zwiększać. 

A co słychać u “słabszego” zespołu z Turynu? Cóż, można powiedzieć, że lekki kryzys nękający Torino został zażegnany. Na sam początek 2021 roku udało się w końcu zdobyć drugie ligowe zwycięstwo, co w dużej mierze przyczyniło się do ucieczki ze strefy spadkowej. Nie ma co jednak ukrywać – sąsiedzi zza miedzy, na San Siro dokonali demolki trudnej do powtórzenia, zwłaszcza przez tak wątpliwej formy drużynę Marco Giampaolo. Dla samego szkoleniowca to raczej mało przyjemny powrót do miasta, w którym posadę piastował przez ledwo 7 spotkań. Być może Włoch w końcu zdoła zabłysnąć na San Siro, ale w roli trenera zespołu innego niż Milan. 

Ciekawostka: obie drużyny zmierzą się ze sobą po raz kolejny już we wtorek w spotkaniu pucharowym  

Kadry zespołów powołane na spotkanie 

Milan 

Torino 

Autor: Maciej Jędrzejak 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze