Już dzisiaj o godzinie 18-tej rozpocznie się jeden z dwóch najwiekszych hitów dziewiątej kolejki Serie A. Na Stadio Olimpico przechodząca kryzys Roma podejmie niepokonane w lidze Napoli.
Drużyna José Mourinho jest w słabej formie. Porażka z Bodø/Glimt 1:6 – nawet w rezerwowym składzie – nie przystoi drużynie, która chce walczyć o wysokie miejsce w tabeli Serie A. Wydaje się, że szkoleniowiec Romy zlekceważył norweską drużynę i gdy goście rzucili się do odrabiania strat, Bodø/Glimt perfekcyjnie to wykorzystało, upokarzając Giallorossich. Kilka dni wcześniej podopieczni Mourihno przegrali również z Juventusem. Wszystkie z ostatnich porażek miały jednak miejsce na wyjeździe, na Olimpico Roma wygrała wszystkie sześć z ostatnich spotkań (poza porażką z Lazio, jednak wtedy Giallorossi grali jako goście).
Napoli wygrało trzy ostatnie mecze przeciwko Romie, w dwóch z nich nie tracąc bramki, a w jednym z nich zwyciężyli aż 4:0. Podopieczni Spallettiego są w niesamowitym gazie – walczą o pierwsze mistrzostwo od 1990 roku. Neapolitańczycy wygrali wszystkie osiem pierwszych spotkań w lidze, a także osiem ostatnich meczów wyjazdowych (więcej razy z rzędu zwyciężyli nie na swoim boisku tylko w 2017). Mają także szansę stać się trzecią drużyną, która zdobyła komplet punktów w pierwszych dziewięciu kolejkach. Udało im się także po piorunującej końcówce pokonać Legię 3:0 w Lidze Europy, dzięki czemu wciąż walczą na wszystkich frontach. Ważnym elementem dzisiejszego spotkania będzie Victor Oshimen, który zdobył już pięć bramek i od czasu wrześniowej przerwy reprezentacyjnej tylko Benzema i Haaland strzelili więcej goli.
Dzisiejsze spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie. W ostatnich dziewięciu meczach tych drużyn nie padł remis. Czy Napoli po raz kolejny wygra i umocni się na pozycji lidera? A może Mourinho zaskoczy Spallettiego i przywróci Romę na właściwe tory? Relacja z meczu na kanale drugim naszego radia – komentują Marceli Korytek i Wojciech Anyszek.
Julian Cieślak-Sokołowski