Robert Lewandowski wraca do zmagań w Lidze Mistrzów, Inter zagra z Realem – zapowiedź środy w najlepszym europejskim wydaniu!

Po wczorajszym emocjonującym dniu najlepsza liga świata wciąż rozpieszcza piłkarskich sympatyków. Dzisiejszego wieczoru czekają na nas kolejne ciekawe spotkania.

Dla wszystkich niecierpliwych dobra wiadomość – pierwsze mecze już od 18:55. Ale do tego chyba wszyscy już przywykliśmy. Na przystawkę Liga Mistrzów serwuje nam naprawdę mocne mecze. Piłkarski wieczór rozpoczniemy w Niemczech i w Grecji.

Najpierw jednak przenosimy do Monchengladbach, gdzie miejscowa Borussia podejmować będzie Szachtar Donieck w ramach rozgrywek w grupie B, w której znajdują się także Real Madryt i Inter. Mocni rywale. Zatem na Borussia-Park spotkają się grupowi outsiderzy? Nic bardziej mylnego. W zachodnich Niemczech będziemy świadkami starcia lidera z wiceliderem. Obie drużyny znalazły się w grupie, z której teoretycznie nie można wyjść. Zespoły te udowadniają jednak, że teoria nie zawsze musi mieć przełożenie na praktykę i radzą sobie zaskakująco dobrze. Gospodarze jeszcze nie przegrali meczu. Po myśli układało się także Ukraińcom, którym udało się nawet wygrać na Estadio Santiago Bernabeu. Na ich niekorzyść dość zaskakująco, bo aż 0-6 ulegli w poprzedniej kolejce właśnie Borussii M’Gladbach. Czy dziś przyjdzie czas na rewanż?

W tej samej grupie tylko że dwie godziny później, zmierzą się ze sobą Inter z Realem. Pomimo zajmowanych pozycji w grupie mecz znacznie ciekawszy, bo i marki drużyn nieporównywalnie większe. Obie od rozpoczęcia obecnego sezonu przechodzą jednak przez mniejsze lub większe perturbacje. Mają problem z ustabilizowaniem formy. Widać to po zajmowanej przez nie pozycji w grupie Ligi Mistrzów. W minimalnie lepszej sytuacji jest jednak Real, który dzięki wygranej mógłby, przy korzystnym wyniku na innym stadionie, awansować na 1. miejsce. Taki rezultat dałby pewnie dużo spokoju Zinedine’owi Zidane’owi. Zupełnie w innym nastroju byłby jednak Antionio Conte, któremu być może drugi rok z rzędu pracy z mediolańskim klubem, nie udałoby się wyjść z grupy LM.

Powracając ponownie do meczów, które rozegrane zostaną o 18:55. Przenosimy się do Grecji, gdzie czeka na nas mecz Olympiakosu z Manchesterem City. Drużyna Pepa Guardioli jak dotąd zdobyła komplet punktów i pewnie lideruje w grupie C. Pomimo problemów na boiskach Premier League, nie wydaje się, żeby dzisiejszego wieczoru aktualni liderzy greckiej Super League stanowili dla The Citizens jakieś większe zagrożenie.

„Aby grać gównianie w Lidze Mistrzów, najpierw trzeba się do niej dostać. Nam się to udało, a teraz jesteśmy gówniani”. I tak to się żyje w tej Marsylii. Autorem tej jakże szczerej opinii jest trener Olympique’u Marsylia, Andre Villas-Boas. Trzy mecze, zero punktów na koncie, bilans bramek 0-7. Jakby tego było mało, to francuska ekipa od 12. meczów nie potrafi wygrać w Champions League. Tym niechlubnym rekordem wyrównali ostatnio „osiągnięcie” Anderlechtu z lat 2003-05. Czy mierzące się dzisiaj z nimi Porto przedłuży „imponującą” serię OM?

5-0 na wyjeździe? Aż strach pomyśleć, co się wydarzy na własnym obiekcie. Chyba nikt nie spodziewał się, że Liverpool przyjedzie do Bergamo i z rewelacją poprzedniego sezonu poradzi sobie tak gładko. Skutecznością w ostatnim meczu pomiędzy tymi drużynami błysnął Diogo Jota, który popisał się wówczas hat-trickiem. Tym razem to Atalanta udaje się w delegację i ponownie będzie mierzyć się z zespołem The Reds, w którym podczas ostatnich kilku tygodni do listy kontuzjowanych dopisać trzeba było kilka następnych nazwisk. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja w defensywie, dlatego to właśnie w niej swojej szansy powinna upatrywać ofensywnie usposobiona Atalanta.

Równolegle będzie toczył się inny mecz w ramach rozgrywek w grupie D, znacznie mniej prestiżowy, ale i o takich zapominać nie można. W końcu to Liga Mistrzów! W Amsterdamie Ajax podejmować będzie Midtjylland, kopciuszka tej grupy. Duńczycy dzielnie walczą o zdobycze punktowe, ale można powiedzieć, że dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło. Obecnemu mistrzowi Danii nie udało się jak dotąd zdobyć żadnego punktu. Ich przeciwnicy mają ich na koncie cztery i wszystko na to wskazuje, że za kilka godzin będą mogli cieszyć się z niemal podwojenia swojego dorobku.

Na deser przyszedł czas na grupę A i mecz obrońców tytułu – Bayernu Monachium. Mierzyć się oni będą z Salzburgiem, który do tej pory nie zaistniał w obecnej edycji Ligi Mistrzów. Z zaledwie jednym zdobytym punktem zajmują ostatnią pozycję w tabeli. Na przeciwnym biegunie znajduje się liderujący Bayern. Piłkarze Hansiego Flicka mogą poszczycić się zdobyciem kompletu punktów. Sytuacja w grupie ułożyła się tak, że przy wywalczeniu kolejnych trzech oczek, zagwarantowaliby sobie oni pewne wyjście z grupy. W odniesieniu zwycięstwa pomóc będzie chciał Robert Lewandowski, który jeśli zdobyłby gola, awansowałby do TOP 3 najlepszych strzelców w LM. Jest więc o co grać! Jest więc o co grać!

Trzy tygodnie temu mecz pomiędzy Atletico a Lokomotivem zakończył się remisem 1-1. Rojiblancos zasługiwali wtedy na więcej, ale Rosjanom udało się dowieźć wynik do końcowego gwizdka sędziego. Dziś piłkarze Cholo Simeone mogą już nie być tak pobłażliwi dla swoich rywali. Od początku sezonu nie przegrali oni bowiem żadnego ligowego spotkania. W Champions League wyższość rywala musieli uznać zaledwie jednokrotnie, ulegając Bayernowi Monachium. Wydaje się więc, że w dzisiejszym meczu z Lokomotivem faworyt może być tylko jeden. Czy przedmeczowe typy się sprawdzą? Wszystko zweryfikuje boisko.

  • Na śledzenie piłkarskich emocji, których dzisiejszego wieczoru na pewno nie zabraknie, zapraszamy do Radia Gol.
  • Kanał 1 – Bayern Monachium – RB Salzburg, komentarz: Maciej Piotrowski, Piotr Szymczuk
  • Kanał 2 – Inter Mediolan – Real Madryt, komentarz: Wojciech Anyszek, Kamil Aleksandrowicz
  • Kanał 3 – Liverpool – Atalanta, komentarz: Maciej Jędrzejak

Autor: Patryk Stysiński

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze