Quo Vadis Termaliko? [Sytuacja w lidze Bruk-Betu Termaliki Niecieczy]

Każdy fan zaplecza Ekstraklasy wie, że są takie kluby, które co rok są wymieniane wśród pretendentów do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej – jednym z nich jest Bruk-Bet, czyli klub z dużymi ambicjami i dobrym budżetem, jednak po tych dwóch pierwszych kolejkach wnioskujemy, że zespół nie jedzie po właściwych torach. 

 

W ubiegłym sezonie zespół „Słoni” przegrał najważniejszy mecz w sezonie, czyli finał baraży. Puszcza po rozjechaniu Wisły przy Reymonta – przyjechała do Niecieczy. Termalika na swoim stadionie była ewidentnym faworytem biorąc również pod uwagę fakt, że zespół trenera Latala nie przegrał na swoim stadionie od 3. kolejki w lidze. 

Co wtedy poszło nie tak?

Puszcza przyjechała do Niecieczy dobrze przygotowana na mecz i perfekcyjnie przygotowana taktycznie. Dlaczego Termalika wyglądała wtedy na boisku tak słabo w porównaniu do półfinałowego barażu ze Stalą Rzeszów? Rozrysujmy to sobie w punktach:

  • Według mnie po pewnej refleksji do tego tematu głównym powodem były zmiany składu trenera Latala. Termalika nigdy nie mogła tworzyć monolitu, bo co mecz była pozbawiana możliwości przez nieudolne zmiany czeskiego trenera. Na przykład: drużyna zagrała dobry mecz, a on trafił z taktyką i składem, jednak przychodzi następna kolejka, a on wszystko zmienia i nie trafia ze składem i to nie jest jeden mecz w lidze – Latal robił tak cały sezon. Gdy Kacper Karasek, czyli zawodnik, który co mecz daje jakieś liczby jest posadzony na ławce w najważniejszym meczu – to zdecydowanie nie świadczy dobrze o trenerze. 
  • Kolejna sytuacja to akcja z doliczonego czasu gry w momencie kiedy obie drużyny chciały wygrać i miały swoje okazje ku temu. Całkiem realne szanse miała Termalika, aby przechylić szale na swoją stronę grając duetem – Poznar, Mesanovic. Jednak nigdy nie może być dobrze, więc Latal i jego asystent wymyślili pewien plan. Poznar zszedł z boiska, a w jego miejsce wszedł 20 -letni stoper Bartosz Farbiszewski, który ofensywnym zawodnikiem zdecydowanie nie jest. Decyzja byłaby do zrozumienia jednak na samym początku dogrywki Bartosz Farbiszewski, który przed kilkoma minutami wszedł na boisko i zagapił się, a to wykorzystał Konrad Stępień, który skończył jedną z naprawdę niewielu wtedy sytuacji Puszczy. 
  • Powodów było sporo, ale jednym z głównych był zdecydowanie zły dobór składu przez Trenera Latala i jego niewyrachowanie, które nie przystoi trenerowi z tak bogatym CV. Można teraz gdybać, ale to nie pierwszy mecz, w którym trener Latal drużynie nie pomaga. Pózniej była konferencja na której czeski trener mówił cyt. „było dobzie” – nie trenerze, dobrze na pewno nie było..

 

 

Pozycje w tabeli możemy zawdzięczać jedynie dzięki jakości piłkarzy i dobrego pomyślunku trenera Jakuba Drwala, który w sztabie Termaliki wykonuję naprawdę dobrą robotę. Drwal dzisiaj w sztabie Mariusza Lewandowskiego dalej jest. 

Baraż o PKO Ekstraklasę: Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Puszcza Niepołomice  11.6.2023 NA ŻYWO (sport.tvp.pl)

To był ubiegły sezon w którym omówiliśmy głownie ten ostatni mecz w lidze. Na pewno trudny moment w Niecieczy, a morale w drużynie pewnie nieco opadły. W wywiadach przed sezonowych Pan Wiceprezes klubu Rafał Wisłocki mówił o tym, że chcieli zatrzymać kluczowych piłkarzy i zmienić nieco trzon zespołu. W Niecieczy wiele transferów na początku okienka nie było i na pewno co do wzmocnień zarząd nie powiedział ostatniego słowa:

Przyszli:

– Morgan Fassbender (ex. Meppen)

– Jakub Nowakowski (ex. Radomiak Radom)

– Jakub Branecki (ex. Olimpia Elbląg)

– Maciej Wolski (ex. Stal Mielec)

– Arkadiusz Kasperkiewicz (ex. Stal Mielec)

– Erwin Bahonko (ex. Podlasie Biała Podlaska)

Odeszli:

– Pavel Pavlyuchenko (Pakhtator)

– Bartłomiej Kukułowicz (Bohemians)

–  Andrej Kadlec  (Mlada Boleslav)

– Marcin Grabowski (Górnik Łęczna)

– Kacper Śpiewak (Motor Lublin)

– Nemanja Tekijaski (wolny agent)

– Muris Mesanovic (wolny agent)

– Mariusz Fornalczyk (powrót z wypoż.)

-Marcel Błachewicz (powrót z wypoż.)

Sporo odejść, bowiem tak jak mówił wiceprezes zmienia się trzon. Jednak czy na dobre i te wszystkie ruchy były przemyślane? Wiadomo kontuzje, którzy mają tacy gracze jak Kacper Karasek (gwiazda podstawowego składu), Andrii Dombrovskyi (gwiazda podstawowgo składu) i Andrzej Trubeha (podstawowy skład) – zdecydowanie nie ułatwiają zadania „staremu” nowemu trenerowi Termaliki Mariuszowi Lewandowskiemu, który wrócił do Niecieczy w tym sezonie. Po sparingach, które nie napawały optymizmem, ale w tym artykule nie będziemy ich przybliżać przyszedł czas na inauguracje ligi, w której „Słonie” zagrały w Gdyni.  

Każdy kibic, który zobaczył skład Termaliki na to spotkanie złapał się za głowę i powiedział: Gdzie jest Loska? Kapitan Termaliki był na ławce, a bronił niejaki Eric Topór – wychowanek Podhala Nowy Targ – 17-latek. 

Ale dlaczego Topór, a nie Loska?

I tutaj pojawia się problem, bowiem nie ma Kacpra Karaska, który dalej przez ten sezon jest młodzieżowcem, a w dodatku zdecydowanie wartością dodaną w składzie Lewandowskiego, jednak zawodnik dalej jest kontuzjowany. Erwin Bahonko, który mógł być młodzieżowcem złapał uraz, a Jakub Branecki, który miał wyjść w pierwszym składzie zachorował. A więc sztab Termaliki zdecydował się na takie rozwiązanie. Mimo wszystko Topór miał kilka dobrych interwencji, jednak przy drugiej bramce dla Arki – ewidentnie zawalił nie potrzebnie wychodząc do piłki przy asekuracji obrońców. 

Warto dodać, że Termalika mogła to spotkanie wygrać, jednak karnego w doliczonym czasie gry nie wykorzystał Adam Radwański. To spotkanie to niedosyt dla fanów Termaliki, bo zdecydowanie można to było wygrać grając w dziesiątkę całą drugą połowę po czerwonej kartce Wiktora Bierdrzyckiego.

Nadszedł drugi mecz, który pozostawiał dość spore nadzieję dla kibiców. Do Niecieczy przyjechała nieźle zorganizowana w kontrataku Miedź, która wykorzystała błędy Niecieczan i wygrała (1-4) – znowu w bramce wyszedł Topór, który drugi raz mógł się dużo lepiej pokazać. 

Trener Lewandowski na pewno teraz ma ból głowy co zrobić, bowiem czeka go budowanie zespołu od podstaw. Jednak wydaje mi się, że Termalika trochę na własne życzenie zanotowała taki a nie inny początek rozgrywek. Okienko transferowe nie powala, a zespół jest przeładowany na pozycjach, które raczej są dość dobrze obsadzone, drugą sprawę stanowi problem z młodzieżowcem, który teraz zapewne jest usilnie szukany przez dyrektora sportowego Krzysztofa Witkowskiego juniora, czyli syna Pana prezesa Bruk-Betu. Słaba forma zawodników sprowadzonych również pozostawia wiele do życzenia – Maciej Wolski tylko dużo biega, Arkadiusz Kasperkiewicz notuje juniorskie straty na własnej połowie, „wynalazek” Fassbender szału nie robi i Kuba Nowakowski, który na razie siedzi na ławce. 

Ciężki orzech do zgryzienia przed trenerem Lewandowskim – mimo, że to dopiero 2. kolejki. Może i to dobry zimny prysznic i Nieciecza od następnego meczu zacznie punktować? W końcu okienko transferowe dalej trwa, a wydaje mi się, że działacze nie powiedzieli w tej sprawie ostatniego słowa. Jest takie przysłowie – „Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz” – i to ewidentnie musi „Słoniom” w tym sezonie przyświecać jeśli mają ambicję na awans.

Jedno jest pewne – to będzie bardzo ciekawy sezon! 

 

 

Jakub Kusarek

 

 

 

 

 

 

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze