Kolejorz przyjechał do Portugalii walczyć o zwycięstwo. Klasa rywala jest nieporównywalnie wyższa niż polskiej drużyny. Dariusz Żuraw i jego podopieczni mają nikłe szanse na awans, ale będą chcieli zostawić po sobie, chociaż „dobre wrażenie”. Czy Benfica spokojnie pokona Lecha? A może to Kolejorz zaskoczy Portugalczyków? Zapraszamy na zapowiedź tego spotkania!
Dyspozycja obu ekip
Obie drużyny nie zachwycają w lidze. Benfica, celująca w tytuł, ma cztery punkty straty do liderującego w lidze portugalskiej Porto. Drużynie Jorge Jesusa zdarzają się mecze słabe (0-3 z Boa Vistą czy 2-3 z Bragą), ale też takie, w których dominują rywala (5-1 z Famalicao). Jak więc zdefiniować tę drużynę? Na razie jest to dość trudne. Z jednej strony, potrafią wygrać przekonująco, ale z drugiej często męczą się na boisku i ponoszą porażki, których być nie powinno. Mimo wszystko dziś są stawiani w roli murowanego faworyta.
Lech w ostatnim meczu Ekstraklasy wreszcie się przełamał i, po czterech meczach bez zwycięstwa, wygrał z Lechią na wyjeździe 1-0. Gola strzelił nie kto inny jak Mikael Ishak. Szwed przeżywa w Lechu jeden z najlepszych momentów swojej kariery. Dziś ma szansę dalej śrubować swój wynik bramkowy w Lidze Europy (5 trafień), ale patrząc na poziom rywala, będzie o to niebywale ciężko.
???? Welcome! https://t.co/k2zrGC3dXE
— SL Benfica (@SLBenfica) December 2, 2020
O co gramy?
Benfica wygrywając lub remisując dzisiejszy pojedynek, zapewni sobie awans do fazy pucharowej Ligi Europy. To, czy zajmą pierwsze miejsce, zależy od dyspozycji ekipy kierowanej przez Stevena Gerrarda, czyli Rangersów, którzy mają tyle samo punktów, ale lepiej wypadają w bilansie meczów bezpośrednich.
Poznaniacy będą walczyć w Portugalii o pełną pulę, by móc jeszcze zostać w walce o grę w Europie na wiosnę. Warunek jest prosty – wygrana w meczach z Benfiką i Rangersami. Czy to możliwe? Nie za bardzo. Jeśli Lechowi uda się zająć drugie miejsce w grupie, będzie to ogromna sensacja. Jednak będąc realistą – nie ma co na to liczyć.
???????? pic.twitter.com/Y02lVCf1yB
— Lech Poznań (@LechPoznan) December 3, 2020
Słowo od trenerów
Dariusz Żuraw:
– o absencjach: „Po ostatnim meczu w Gdańsku do Poznania wrócili Djordje Crnomarković, który musi pauzować za kartki oraz Pedro Tiba mający drobne problemy zdrowotne. Tej dwójki jutro zabraknie.”
– o rywalizacji w grupie: „Benfica i Rangersi są faworytami grupy i to też pokazują w każdym spotkaniu. To dwa bardzo dobre zespoły. Musiałoby się dużo wydarzyć, żebyśmy wyszli z tej grupy. Jednak dopóki jest szansa na awans, będziemy o to walczyć.”
Jorge Jesus (trener Benfiki):
– o sytuacji w grupie: „Celem jest awans do następnej fazy. Biorąc pod uwagę naszą sytuację, potrzebujemy zwycięstwa lub remisu do awansu. Chciałbym, by któryś z tych scenariuszy się sprawdził, by w ostatnim meczu móc porotować składem.”
– o Lechu: „To, że strzeliliśmy cztery gole w Polsce, nie znaczy, że Lech jest słabą drużyną. Przed nami trudny mecz, ale myślę, że z większym lub mniejszym trudem, poradzimy sobie i zwyciężymy.”
– o powrocie zawodników: „Nuno Tavares jest gotowy, ale nie trenował na takiej intensywności, jak Julian Weigl czy Darwin Nunez. Po sesji treningowej podejmę decyzję, czy z nich skorzystać.”
Przewidywane składy
Benfica: Vlachodimos – Goncalves, Otamendi, Vertonghen, Grimaldo – Rafa, Gabriel, Pizzi, Everton – Waldschmidt, Seferović.
Lech: Bednarek – Czerwiński, Satka, Rogne, Puchacz – Moder, Marchwiński – Skóraś, Ramirez, Kamiński, Ishak.
Autor: Dawid Lampa