Pięć spotkań we wtorkowy wieczór z Premier League – każdy fan angielskiej piłki zaspokoi swój apetyt

Ostatnią w tym roku kolejkę na wyspach zaczęły dwa remisy. Dzisiaj taki scenariusz raczej się nie powtórzy. Od 19 zacznie się istny, czterogodzinny maraton najlepszej, piłkarskiej ligi świata. A oto pełna obsada. 

Brighton & Hove Albion vs Arsenal

 

Wygrana Kanonierów z Chelsea to dobry sygnał, ale do zadowolenia jest jeszcze bardzo, bardzo daleko. Dzisiejszy mecz z Brighton to idealny sprawdzian jakości i konsekwencji. Mewy nie należą bowiem do grona zespołów chętnie oddającym punkty, mimo że sami ostatni komplet zainkasowali jeszcze w listopadzie (1:2 z Aston Villą). Szykuje się zresztą jakby nie patrzeć starcie sąsiadów w tabeli – Arsenal wciąż plasuje się na 15 lokacie, a podopieczni Grahama Pottera są tuż za nimi. Mecz warty zobaczenia pod kątem kilku perspektyw. Z jednej strony wypada się przekonać, czy Arteta rzeczywiście da radę podnieść zespół z głębokiego dołka; z drugiej trzeba pamiętać, że przecież do składu gospodarzy za moment dołączy Jakub Moder, a warto wiedzieć na czym Polak stoi. 

Relację ze spotkania Brighton vs Arsenal od godz. 19:00 na Kanale 1. RadiaGol poprowadzi Patryk Banaszkiewicz.

Burnley vs Sheffield United 

Wybór spośród reszty spotkań akurat tego na Turf Moor wymaga bycia wyjątkowym koneserem wyspiarskiej piłki. Absolutnie nie oceniamy, ale na pozór zapowiada się potwornie szarpana, fizyczna walka o jakiekolwiek punkty między zespołami, strzelającymi najmniej goli w całej lidze. Ba, nawet gdybyśmy połączyli dorobki bramkowe obu drużyn (8+8) to i tak większość stawki w pojedynkę ma ich więcej (dla przykładu – Liverpool: 37). Burnley ostatnie dwa miesiące może zaliczyć do udanych. Na konto od początku listopada (8 kolejek) wpadło 12 punktów. Zatarło to słabe wrażenie po miernym starcie sezonu. Z goła inaczej jest w zespole The Blades. Sheffield kompletnie utknęło na dnie tabeli, będąc wciąż jedynym składem bez wygranej w tym sezonie. Ledwie dwa oczka skłaniają do przemyśleń. Komplet na szali spotkania jest więc bezcenny dla obu stron. 

Southampton vs West Ham

 

Solidna dyspozycja sprawiła, że zarówno Święci jak i Młoty przywykliśmy oglądać w pierwszej dziesiątce tabeli. Zbierając komplet, przy niezwykle korzystnych okolicznościach gospodarze mają szansę nawet na powrót do topowej piątki. Podopieczni Davida Moyes’a z pewnością jednak spróbują do tego nie dopuścić. Ostatnie skalpy obie strony zbierały w 12 kolejce – przez 3 ostatnie serie na ich konto wpadł jedynie punkcik. Poza faktem, iż jest to mecz o pozostanie na najwyższych salonach Premier League tak oczywiście szykuje się pojedynek polskich akcentów. Jan Bednarek jako gospodarz, Łukasz Fabiański w roli gościa. Dwóch panów zbierało dotychczas względnie pozytywne noty, podobnie jak zespoły. Mimo, że nie wypada kogokolwiek w takich okolicznościach faworyzować tak podział punktów byłby dzisiaj rozczarowaniem dla każdej ze strony i nas jako widzów chyba również. 

West Bromwich Albion vs Leeds United

 

Brzydkie kaczątko przeciwko ulubieńcom tłumu. Starcie dwóch beniaminków o z goła innej prezentacji. The Baggies to drużyna, która nie oczarowuje stylem i urodą gry, za to urwać punkty mimo wszystko potrafią o czym przekonały się już ChelseaLiverpool, czy Manchester City. Dla odmiany zespół Marcelo Bielsy to ekipa wpadająca w oko. Mistrz Championship zdobył sobie tym wielu nowych sympatyków. Dziś to właśnie oni są typowani w roli faworyta, lecz The Hawthorns nie jest gruntem do łatwego wyciągania punktów – West Brom lubi wykorzystać nawet najmniejszy moment dekoncentracji, by na moment odkryć się ze swojej głębokiej defensywy i ugodzić w kluczowej chwili. No i nie zapominajmy o obecności Mateusza Klicha w Leeds oraz Kamila Grosickiego w zespole gospodarzy (chociaż ten akurat raczej cały mecz spędzi na ławce). 

Manchester United vs Wolverhampton

 „Przeciwko wszystkim przeciwnikom mamy ten sam pomysł, rywalizujemy w każdym momencie spotkania. Dla nas nie ma różnicy w zespołach przeciwnych, będziemy się mierzyć z bardzo trudnym zespołem.” – N. Espirito Santo przed spotkaniem 

Od blamażu z Lipskiem i odpadnięcia z Champions League Czerwone Diabły nie przegrały ani razu. Solidna ligowa seria pozwoliła wrócić na salony, solidnie rozsiadając się w przewodzącej stawce piątce. Na zakończenie roku Solskjaerowi przyjdzie podjąć Wilki Nuno Espirito Santo. Ci z kolei do wygodnych przeciwników nie należą, aczkolwiek mają swoje kompleksy. Od momentu wypadnięcia z gry Raula Jimeneza (pęknięcie czaszki w meczu z Arsenalem) zespół wygrał ledwie raz w pięciu kolejkach co obróciło się w zejście na poziom drugiej dziesiątki tabeli. United notuje najlepszą zimową rundę od lat, a ubytki rywala może wykorzystać tylko na własną korzyść. Czysto przytaczając fakty – Wilki ostatni raz na Old Trafford wygrały w 1980 roku! Dla Espirito Santo jest to więc szansa nie tylko do odkupienia słabych ostatnio not, ale i zapisania się na kartach historii klubu.

Spotkanie Manchester United vs Wolverhampton skomentuje od godz. 21:00 na Kanale 1. RadiaGol duet Maciek Piotrowski – Bartek Pająk. 

autor: Maciej Jędrzejak

  

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze