W pierwszym dniu drugiego tygodnia walki w 1/32 finału Pucharu Polski naprzeciw siebie stanęło sześć drużyn. Na dwóch z trzech boisk pachniało małą sensacją, jednak ostatecznie do żadnej nie doszło.
Skra Częstochowa – Lech Poznań 0:3 (0:1)
Lech z racji na problemy Skry ze stadionem nie musiał fatygować się do Częstochowy, a swój pucharowy mecz rozegrał na własnym obiekcie. Pół rezerwowy skład Kolejorza nie miał większych problemów z ograniem drużyny z Częstochowy. W pierwszej połowie bramką popisał się Artur Sobiech. W drugiej odsłonie swoje trafienia dołożyli jeszcze Barry Douglas oraz Antoni Kozubal.
Górnik Polkowice – Górnik Łęczna 1:2 (1:0)
W Polkowicach blisko było do małej sensacji. W pierwszej odsłonie spotkania Daniel Dziwniel z Górnika Łęczna doznał urazu i musiał zejść już w 27. minucie. 8 minut później wynik otworzył Maciej Bancewicz. Trener gospodarzy nie zdecydował się przeprowadzić żadnych zmian, podczas gdy szkoleniowiec z Łęcznej wymienił piątkę zawodników. Brak reakcji trenera z Polkowic zemścił się i to Górnicy z Łęcznej po bramkach w 90. i 93. minucie. Gole zdobyli Serhij Krykun oraz Michał Mak.
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – GKS Tychy 1:2 (1:1)
Sensacją chwilę pachniało również w Ostrowcu. KSZO wyszło na prowadzenie w 21. Minucie po bramce Michała Nawrota. Przed końcowym gwizdkiem pierwszej połowy wyrównał Damian Nowak. 4 minuty po wyjściu na drugą połowę strzelił jeszcze Gracjan Jaroch. Wynik nie uległ już zmianie.