NIE dla Bilbao i Dublina. Polacy zagrają w miastach oddalonych o 4500 km!

Sytuacja pandemiczna po raz kolejny komplikuje wcześniejsze plany europejskich działaczy. Reprezentacja Polski nie zagra na EURO 2020 w Dublinie i Bilbao. Według przecieków „Biało-Czerwoni” wystąpią w Sewilli i Petersburgu. Na oficjalne potwierdzenie decyzji musimy jednak poczekać do jutra.

Nasza grupa na mistrzostwach Europy jest najbardziej dotknięta zmianami miast-gospodarzy. Początkowo Polacy na EURO mieli rywalizować w Dublinie i Bilbao. Jednak ze względu na niespełnienie warunków UEFA, która wymaga wpuszczenia kibiców na trybuny, lokalizacje te utraciły status organizatora.

W czwartek przedstawiciele miejskiego ratusza, prowincji Kraju Basków i tamtejszego rządu odnieśli się do całej sytuacji.

„Otrzymaliśmy oficjalne pismo z UEFA, w którym jednostronnie podjęto decyzję o rezygnacji z rozegrania mistrzostw na Estadio San Mames […] Insynuacje, że nie spełniliśmy kryteriów, które były przez nas wymagane przez ostatnie sześć lat są nieprawdziwe. Wszystkie wykonaliśmy w baskijskim stylu: konsekwentnie, poważnie, profesjonalnie i odpowiedzialnie. Nie pozwolimy, by w świat został wysłany obraz ukazująco Bilbao, Kraj Basków i lokalne władze w złym świetle” – czytamy w oświadczeniu

Irlandzka federacja także jakiś czas temu oznajmiła, ze względu na trwającą pandemię koronawirusa nie wpuści kibiców na trybuny.

Wcześniej mówiło się, że spotkania z Dublina mogą zostać przeniesione do Londynu lub Manchesteru. Jednak według ustaleń „sport.tvp.pl” nasza reprezentacja wystąpi Petersburgu. Miastem, które zastąpi Bilbao, ma być natomiast Sewilla. Sytuacja może się okazać kłopotliwa dla podopiecznych Paulo Sousy, ponieważ obie lokalizacje dzieli 4500 km.

Autor: Artur Wahlgren

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze