Misja – oddalić się od Katalonii: Getafe – Atletico

Atleti cały czas jest liderem i cały czas jest największym faworytem do zgarnięcia tytułu mistrzowskiego. Równocześnie nie może zapominać, że tuż za plecami czyha katalońska ekipa Ronalda Koemana, która wraz z Realem Madryt będzie próbowała przeszkodzić czerwono-białej części stolicy Hiszpanii.

Pierwszy mecz w sezonie 20/21 tych drużyn był fantastyczną ucztą dla oka. Wiele ofensywnych akcji, sztuczek technicznych, znakomitych podań. Stop, zejdźmy na ziemię. Taki scenariusz może się tylko przyśnić. Tamto spotkanie to był siermiężny futbol i typowe dla Atletico ostatnich lat zwycięstwo 1-0. Ledwie pięć celnych strzałów na bramkę, w tym gol Luisa Suareza. Dzisiejszy pojedynek może być do tamtego podobny. Zwłaszcza jeśli chodzi o przebieg. Liderzy tabeli mają problemy z wykorzystywaniem dogodnych okazji, a Getafe ma kłopoty z tworzeniem jakichkolwiek sytuacji do zdobycia bramki. Jeśli ktoś cierpi na bezsenność, to gdy włączy mecz drużyny Azulones, szybko zapomni o swojej chorobie i pogrąży się we śnie.

Tak bezpłciowej i bezradnej drużyny dawno na boiskach LaLiga nie oglądaliśmy. Przecież nawet Cadiz, które wyciąga średnio trzydzieści procent posiadania piłki na mecz, potrafi zaatakować, kiedy ma ku temu okazję. Getafe Bordalasa nie potrafi. Nawet „ofensywne” transfery, zapowiedzi zmiany stylu gry nic nie dały. I Carles Alena, i Takefusa Kubo pogrążyli się w marazmie, jaki prezentuje ekipa z przedmieść Madrytu. A przecież jeszcze niedawno pokonywali Ajax w europejskich pucharach…

Atletico znajduje się na kompletnie innym biegunie. Jest najlepiej punktującą drużyną ligi w tym sezonie, choć ich dyspozycja może pozostawiać wiele do życzenia w niedawnych meczach. No bo jak wytłumaczyć grę momentami szóstką piłkarzy w linii obrony przeciwko Chelsea? To już przesada i kompromitacja na arenie europejskiej ze strony Diego Simeone. Jedynym, co może tę plamę zatrzeć, jest pokonanie londyńskiego zespołu w rewanżu i awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Czy to się uda? Z taką dyspozycją – może być ciężko. Na korzyść Atletico działa to, że do składu powrócili wszyscy kontuzjowani zawodnicy. Na dzisiejsze spotkanie z Getafe wybrał się cały pierwszy skład Los Colchoneros. Tylko Felipe nie mógł pojechać na ten pojedynek, gdyż pauzuje za żółte kartki.

Kluczowym piłkarzem dla Atletico nadal jest Luis Suarez. Kiedy Urugwajczyk jest skuteczny, to Madrytczycy wygrywają i odprawiają kolejnych rywali. Dziś również może być decydujący. Ostatnio do roli najważniejszego pomocnika El Pistolero urósł Marcos Llorente. Dynamika, umiejętność bycia w dobrym miejscu i w dobrym czasie to największe atuty tego piłkarza. W tym sezonie, gdy gra na prawej stronie pomocy, są najbardziej uwypuklone.

Przewidywane składy:

Getafe: Soria – D. Suarez, Djene, Cabaco, Olivera – Nyom, Maksimovic, Arambarri, Cucurella – Cucho, Unal.

Atletico: Oblak – Trippier, Savić, Hermoso, Lodi – Correa, Koke, Llorente, Carrasco – Felix, Suarez.

Od 21:00 zapraszamy do kanłu 2. Radia GOL na relację z tego meczu. Przeprowadzi ją Wojciech Anyszek.

Autor: Dawid Lampa

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze