Czas na decydujące starcia w Serie A mające rozstrzygnąć sprawę scudetto i europejskich pucharów. W najciekawszym spotkaniu 34. kolejki, które zostanie rozegrane w niedzielę Milan podejmie u siebie na San Siro ekipę Fiorentiny. Obie drużyny mają o co grać, ponieważ walczą o wielkie cele. Na sędziego wyznaczono Paolo Valeriego. Pierwszy gwizdek o 15:00.
Wnioskując z ostatnich potyczek ligowych między tymi drużynami są one bardzo wyrównane i pada w nich niezła liczba bramek. Nigdy nie jest pewne kto będzie górą. Po dwa zwycięstwa mają Rossonerich i Viola. W jednym spotkaniu padł remis. Poprzedni pojedynek, rozgrywany na Artemio Franchi w pierwszej części tego sezonu zakończył się zwycięstwem tamtejszych gospodarzy po niesamowicie emocjonującym widowisku 4:3. Miejmy nadzieję, iż w niedzielę również doświadczymy podobnego starcia z gradem bramek.
Milan niespodziewanie walczy w tej kampanii o pierwsze scudetto od 11 lat. Byłby to nieprawdopodobny sukces drużyny Stefano Piolego. Dokonał on rzeczy niemożliwej i zbudował zespół, który nie ma tak wielkiego potencjału podobnego do Interu czy Juventusu, ale walczącego o tak wysoki cel jakim jest zdobycie mistrzostwa kraju. Jest uważany za zbawcę, kibice i piłkarze go pokochali. Zajmują obecnie 1. miejsce w tabeli ligowej z przewagą dwóch punktów nad ich rywalem derbowym – Interem. Nerazzurich rozgrywali zaległy mecz w środę z Bologną i mieli szanse wskoczyć na pozycję lidera. Nie wykorzystali jednak jej, bowiem ulegli Bologni 1:2 po kuriozalnej wpadce bramkarza Radu. Może to byc decydujące w kwestii rywalizacji o trofeum. Czerwono czarni mają więc wszystko w swoich rękach. Jeżeli wygrają ostatnie cztery swoje spotkania lub trzy wygrają i jedno zremisują to będą mistrzami i spełnią marzenia swoje i wszystkich powiązanych z tym klubem. Trzeba tu wspomnieć, że nie będą to łatwe potyczki, bowiem oprócz tej dzisiejszej to przyjdzie im zagrać kolejno z niewygodnym zawsze Hellasem na wyjeździe, walczącą o europejskie puchary Atalantą u siebie i Sassuolo na obcym terenie. Jak widać nie są to łatwe mecze, ale jeśli chcą zdobyć tytuł to muszą takie starcia wygrywać. Pierwszy krok trzeba uczynić w niedzielne popołudnie i zgarnąć trzy punkty w pojedynku z Fiorentiną. Oczywiście będą faworytami w tym starciu. Ostatnia dyspozycja gospodarzy jest niezła. Zwyciężyli w trzech z poprzednich pięciu spotkań. Dwukrotnie jednak zaliczyli wpadkę, remisując bezbramkowo z Bologną oraz z Torino 1:1. Niestety dla nich Inter to wykorzystał i odrobił większość strat. Jednak w ubiegły weekend zasłużenie wygrali po niezwykle emocjonującym pojedynku na wyjeździe z Lazio 2:1 po golu Sandro Tonalego w 92. minucie. Uszczęśliwił tifosich Milanu i wlał nadzieje na pozytywne ukończenie rozgrywek. Dzięki temu utrzymali się na szczycie tabeli i nie mają zamiaru z niego schodzić do końca. Menedżer gospodarzy będzie maił do dyspozycji wszystkich piłkarzy oprócz Florenziego i pauzującego do końca sezonu Kjaera ze względu na poważny uraz. Pioli może więc wystawić możliwie silną jedenastkę na te wymagające spotkanie. Nie będzie się ona wiele różnić od poprzedniego pojedynku z Lazio. Na środku obrony będzie występujący ze sobą od dawna duet Kalulu z Tomorim. W środku pola zagrają Tonali i Kessie. Na dziesiątce ma od początku wystąpić Brahim Diaz rozczarowujący swoją formą, który raczej zostanie oddany do Realu Madryt. Na skrzydłach ujrzymy Messiasa i jednego z kluczowych elementów tej ekipy czyli szybkiego, świetnie dryblującego Leao. Ma stwarzać sytuacje bramkowe partnerom z zespołu, a także dzięki swemu przyspieszeniu samemu kończyć akcje. Na szpicy rzecz jasna zagra Giroud, który nie raz ratował już Rossonerich z opresji i strzelał bramki w ważnych spotkaniach. Z pewnością to gospodarze będą mieli kontrolę nad tym pojedynkiem, przejmą inicjatywę i zadaniem ich jest konstruowanie akcji ofensywnych, szukanie wolnych przestrzeni do posyłania piłek na ofensywnych graczy.
Goście zaś walczą o europejskie puchary i również zależy im na zwycięstwie. Każdy punkt będzie na wagę złota i może przybliżyć do realizacji zakładanych celów. Zajmują 7. pozycję w tabeli i mają szanse nawet na grę w przyszłym sezonie w Lidze Europy. Byłoby to nieprawdopodobne osiągnięcie i zagwarantowałoby zastrzyk gotówki na transfery. Mogliby się pokazać światu na arenie międzynarodowej i zasmakować tego. Ich głównymi przeciwnikami są Lazio i Atalanta, więc wymagające firmy. Trzeba punktować, bo do końca zostały już tylko cztery kolejki. Viola poczyniła spory postęp w porównaniu z poprzednimi latami. Vincenzo Italiano zabudował drużynę opartą o jego styl, grającą agresywnie i nastawioną na ataki. Umieli postawić się najmocniejszym w tej kampanii. Należy na nich uważać. Pozbawili między innymi Napoli szans na scudetto oraz zremisowali z Interem. Ich formę trudno określić, bowiem grają w kratkę. Potrafią wygrać z Azzurimi na wyjeździe, a zaraz po paru dniach przegrać u siebie z Udinese 0:4. W pięciu ostatnich spotkaniach trzy razy wygrali, więc to niezły wynik. Raz zremisowali i w jednym starciu musieli uznać wyższość rywala. Odpadli również w Półfinale Pucharu Włoch, ulegając Juventusowi w dwumeczu 0:3. Są wielką zagadką. Będą jednak z pewnością zmotywowani w meczu z Milanem i im postawią się. Menedżer Fiorentiny również ma ułatwione zadanie w kwestii personaliów. Wszyscy są zdolni do gry oprócz kontuzjowanego Gaetano Castrovilliego. Trener więc ma duże pole manewru i może desygnować do gry swoich najlepszych piłkarzy. Ta ekipa ma niesamowity potencjał, wielkie talenty. Wystąpią w formacji 4-3-3 ze skrzydłowymi. Na środku obrony zagrają Milenković i Igor. W linii pomocy ujrzymy Torreirę, Duncana i Bonaventurę występującego w barwach Rossonerich w poprzednich sezonach. Będą szczególnie wspierać defensywę, zabezpieczać tyły, stanowić kolekty nie do przejścia dla rywali. Tercet ofensywny stworzą Gonzalez, Cabral i Saponara. Krzysztof Piątek, grający w Milanie przez półtora roku ma znów zacząć spotkanie na ławce rezerwowych. Prawdopodobne jest jego wejście w drugiej części starcia.
Przewidywane składy;
Milan: Maignan – Calabria, Kalulu, Tomori, Theo Hernandez – Tonali, Kessie – Messias, Diaz, Leao – Giroud
Fiorentina: Terraciano – Odriozola, Milenković, Igor, Biraghi – Bonaventura, Torreira, Duncan – Gonzalez, Cabral, Saponara
Marcin Kowalewski