To już dziś na Etihad Stadium odbędzie się mecz o mistrzostwo Anglii, na który tyle wszyscy czekali. To bez wątpienia hit weekendu. Guardiola kontra Klopp. Ostatnie starcie na Anfield zakończyło się wynikiem 2:2 i podziałem punktów. Na sędziego tego spotkania wyznaczono Anthonego Taylora. Pierwszy gwizdek o 17:30. Kto będzie górą?
Manchester City obecnie jest liderem w tabeli angielskiej ekstraklasy. Rywalizują o szóste trofeum w ciągu jedenastu sezonów. Mają tylko jeden punkt przewagi nad drużyną The Reds. Walka między obiema ekipami o tytuł może być do ostatniej kolejki tej kampanii. To będzie jedno z decydujących starć, może przesądzić o triumfie ale nie musi, bo do końca rozgrywek te dwa kluby rozegrają jeszcze siedem meczów. Obywatele są w całkiej niezłej formie, ale nie najwyższej. Wygrali trzy ze swoich pięciu ostatnich meczów w Premier League. Zaliczyli jedną porażkę. W ubiegłym tygodniu pokonali Burnley na wyjeżdzie 2:0. Do tego w środku tygodnia męczyli się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Atletico, lecz ostatecznie zwyciężyli 1:0. Gospodarze są poważnie osłabieni brakiem głównodowodzącego na środku obrony, Rubena Diasa. Do kadry wraca Kyle Walker, który nie był dostępny w rywalizacji z Los Colchoneros. Spekuluje się, iż wyjdą w standardowym ustawieniu 4-3-3. W miejsce portugalskiego stopera wejdzie John Stones. Na skrzydłach wystąpią Riyad Mahrez i Rahim Sterling, którzy są szybcy, potrafią świetnie dryblować, strzelać gole i tworzyć szanse dla swojego zespołu. To samo czyni niesamowicie utalentowany Phil Foden, który ma być zagrać na pozycji napastnika. Szansy ma nie dostać dziś Gabriel Jesus co nie jest zaskoczeniem. W środku pola operować piłką będzie między innymi Kevin De Bruyne, na którego trzeba zwrócić szczególną uwagę. Jest to jeden z najlepszych pomocników na świecie, wspaniale czyta grę, kreuje akcje ofensywne, wypracowuje sytuacje strzeleckie dla swoich partnerów. Sam też nie raz bywa w polu karnym i strzela gole decydujące. Razem z Rodrim mają uniemożliwiać ataki gości. Będą starali się blokować zapędy rywali, oddalać ich od własnej bramki i sprawić, by dominować w meczu.
Liverpool jest na drugiej lokacie w tabeli tuż tuż za The Citizens. Nie zdobyli trzech punktów na tym stadionie rywala od 2015 roku. Ostatnio zremisowali tutaj 1:1. Jednak podopieczni Jurgena Kloppa są w fantastycznej dyspozycji. Wygrali wszystkie ze swoich ostatnich pięciu meczów ligowych, pokonując między innymi Arsenal i dodatkowo Benficę na wyjeździe, zapewniając sobie niemalże spokojny rewanż na własnym obiekcie i awans do półfinału Ligi Mistrzów. Tydzień temu zwyciężyli ze znajdującym się w spadku z Watfordem 2:0 zbytnio nie napracowując się. W ekipie z Merseyside wszyscy będą do dyspozycji niemieckiego trenera. Ma się on nad czym zastanawiać i głowi się na kogo postawić od pierwszej minuty. Może zagrać nawet Trend Alexander Arnold, który ostatnio był kontuzjowany. Wystąpią w podobnym systemie jak obrońcy tytułu czyli 4-3-3. Jako środkowi obrońcy mają wystąpić Van Dijk do pary z Matipem. Oni najbardziej ze sobą rozumieją się grając kilka lat w duecie. W środku pola mamy ujrzeć Jordana Hendersona i Fabinho, którzy będą toczyć zaciętą walkę w środku pola z równie świetnymi piłkarzami gospodarzy. Są to inteligentni, doświadczeni zawodnicy i robią różnicę. To może być decydujące. Kto zdobędzie przewagę będzie miał większe posiadanie piłki i stwarzał sobie więcej sytuacji strzeleckich, ale jedni i drudzy mają klasowych zawodników potrafiących konstruować akcje. Na skrzydłach bacznie trzeba się przyjrzeć dla Sadio Mane i Mo Salaha, świetnych skrzydłowych. Są szybcy, świetnie dryblują, trudno jest ich upilnować, kreują sytuacje strzeleckie. Egipcjanin napewno odegra tutaj ważną rolę w tym spotkaniu. W poprzednim na Anfield zaliczył show strzelając pięknego gola, wkręcając przeciwników w ziemię. Na uwagę zasługuje również duet bocznych obrońców Robertson-Alexander Arnold. Mają dobrze ułożoną stopę, potrafią pięknie dośrodkować w pole karne na głowę lub nogę partnerów z drużyny. Bywają bardzo szybcy w swoich atakach na bramkę. Najprawdopodobniej ta ekipa będzie nastawiona na mniejszą kontrolę gry i na kontrataki.
To spotkanie zapowiada się iście ekscytująco. Nieprawdopodobnie trudno wskazać faworyta. Ciężar gatunkowy tej rywalizacji jest niesamowity, ale napewno te spotkanie nie rozstrzygnie o tytule. Będziemy mieli wielkie emocje od pierwszej do ostatniej minuty. W ostatnich latach to ta rywalizacja między oboma klubami przykuwa największą uwagę. Kolejne starcie między tymi świetnymi trenerami, strategami. To trzeba zobaczyć. O 17:25 wszyscy włączamy telewizory, zapinamy pasy i startujemy.
Przypominamy, że za tydzień w sobotę ponownie te drużyny zagrają ze sobą. Będzie to wtedy półfinał Pucharu Anglii.
Przewidywane składy:
Manchester City: Ederson – Walker, Stones, Laporte, Cancelo – Bernardo Silva, Rodri, De Bruyne – Mahrez, Foden, Sterling
Liverpool: Alisson – Alexander Arnold, Matip, Van Dijk, Robertson – Henderson, Fabinho, Thiago – Salah, Mane, Diaz
Marcin Kowalewski