Już dziś czas na spotkanie Manchester City – Brighton w ramach 30 kolejki Premier League, które zapowiada się na ciekawe i emocjonujące widowisko. Dla gospodarzy środowego meczu jest to powrót na ligowe boiska po starciach pucharowych w Lidze Mistrzów oraz FA Cup. Z kolei zespół „Mew” po dwóch wygranych z wyżej notowanymi rywalami ma ochotę na sprawienie kolejnej niespodzianki. Początek spotkania na Etihad Stadium jutro o godzinie 21:00.
Forma obu zespołów
Kibice Manchesteru City mogą być zadowoleni z postawy swojej drużyny w ostatnich tygodniach w Premier League. Remis w starciu z Liverpoolem w ramach 32. kolejki pozwolił im pozostać na pozycji lidera na sześć kolejek przed końcem sezonu. Przewaga wynosi zaledwie jeden punkt, więc wszystko w rękach, a przede wszystkim nogach piłkarzy „The Citizens”. Cel dla drużyny Pepa Guardioli jest prosty – wygrać wszystkie mecze ligowe do końca kampanii nie oglądając się za swoich rywali i wtedy mistrzostwo Anglii zostanie w niebieskiej części Manchesteru. W poprzednim tygodniu Manchester City zremisował bezbramkowo z Atletico Madryt w spotkaniu rewanżowym w 1/4 finału Ligi Mistrzów na Wanda Metropolitano. Gra „Obywateli” zdecydowanie nie zachwycała oka, lecz cel w postaci awansu do półfinału został zrealizowany. Powody do niepokoju dla kibiców zespołu z Etihad Stadium mogły narodzić się w miniony weekend. „The Citizens” przegrali z Liverpoolem 2:3 w meczu półfinałowym Pucharu Anglii rozgrywając jedną z najgorszych pierwszych połów za kadencji Guardioli. „The Reds” do przerwy prowadzili już 0:3, a obrona gospodarzy łącznie z bramkarzem – Steffenem popełniała proste, a nawet katastrofalne błędy. W drugiej odsłonie spotkania gra uległa znacznej poprawie, lecz było już za późno i strat nie udało się odrobić. Warto jednak zaznaczyć, że kilku kluczowych piłkarzy Manchesteru City w sobotę na Wembley odpoczywało lub pauzowało z powodu kontuzji.
Brighton po fatalnej serii sześciu przegranych meczów z rzędu powoli wraca na właściwe tory. Po bezbramkowym remisie z Norwich City przyszły dwie wygrane z wyżej notowanymi rywalami – Arsenalem i Tottenhamem Hotspur. W obu spotkaniach podopieczni Grahama Pottera pokazali się z naprawdę dobrej strony. Z trudnego terenu, jakim niewątpliwie jest Emirates Stadium przed prawie dwoma tygodniami wywieźli komplet punktów, a w miniony weekend zdominowali Tottenham na terenie rywala. Brighton nie pozwolił „Kogutom” na oddanie ani jednego celnego strzału na bramkę strzeżoną przez Roberto Sancheza! Drużyna „Mew” odniosła zwycięstwo po golu Leandro Trossarda w 90 minucie i przesunęła się na przyzwoite dziesiąte miejsce w ligowej tabeli. Właśnie, dzięki postawie w tych dwóch meczach kibice Brighton mogą wierzyć w sprawienie kolejnej dużej niespodzianki. Rywal będzie z jeszcze wyższej półki, ale na pewno zespół Grahama Pottera jest podbudowany swoimi ostatnimi zwycięstwami i podejdzie do jutrzejszego spotkania w dobrych nastrojach.
W ostatnich pięciu bezpośrednich starciach pomiędzy Manchesterem City, a Brighton padały średnio 4 gole na mecz. Cztery z nich padły łupem „The Citizens”, a w jednym zwyciężali „The Seagulls”. Ta średnia bramek pokazuje, że mecze pomiędzy tymi drużynami zazwyczaj są przyjemne do oglądania i dużo dzieje się w nich na boisku. Warto zaznaczyć, że zespół z Falmer Stadium jeden raz w swojej historii pokonał zespół z niebieskiej części Manchesteru w Premier League, a miało to miejsce w poprzednim sezonie, kiedy to na własnym terenie wygrali 3:2 z pewną już mistrzostwa Anglii ekipą Pepa Guardioli.
Sytuacja kadrowa
W dzisiejszym meczu na Etihad Stadium po stronie Manchesteru City pod znakiem zapytania stoi występ Kyle’a Walkera i Gabriela Jesusa. Urazy obu zawodników nie są groźne, lecz Pep Guardiola raczej nie będzie chciał ryzykować zbyt szybkim powrotem na boisko Anglika i Brazylijczyka. W zespole gospodarzy w kadrze meczowej nie znajdzie się wciąż kontuzjowany Cole Palmer.
Natomiast w drużynie Grahama Pottera w porównaniu do poprzedniego wygranego meczu z Tottenhamem zabraknie przede wszystkim zawieszonego za uzbierane żółte kartki Yvesa Bissoumy. W barwach Brighton nie zobaczymy kontuzjowanego Jakuba Modera, który w zeszłym tygodniu pomyślnie przeszedł operację po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie. W zespole „Mew” nie zagra także Shane Duffy z powodu urazu uda, a pod znakiem zapytania stoi występ Stevena Alzate.
Manchester City – Brighton: Przewidywane składy
Manchester City: Ederson – Stones, Dias, Laporte, Cancelo – Silva, Rodri, De Bruyne – Mahrez, Sterling, Foden
Brighton: Sanchez – Veltman, Dunk, Cucurella – Lamptey, Caicedo, Gross, Mac Allister, Trossard – Maupay, Mwepu
???? IT'S MATCHDAY! ????#ManCity pic.twitter.com/TKrGcpi1JB
— Manchester City (@ManCity) April 20, 2022
Manchester City wygrał dziewięć z ostatnich piętnastu meczów. W lidze jest niepokonany od 19 lutego i w jutrzejszym spotkaniu na Etihad Stadium będzie wyraźnym faworytem. Jednak możemy być pewni, że Brighton tanio skóry nie sprzeda i podbudowane dobrymi wynikami w ostatnich dwóch meczach pokusi się o kolejną niespodziankę. Zapowiada nam się bardzo dobre widowisko. Pierwszy gwizdek Mike’a Dean’a w Manchesterze o godzinie 21:00.
Mateusz Olszyna