Trzy lata musieli czekać kibice na powrót Derbów Łodzi na piłkarską mapę Polski. Dzisiejszy pojedynek na stadionie Widzewa padł łupem gości, dzięki czemu liderem I Ligi została ekipa ŁKS-u.
W obecny sezon lepiej weszli piłkarze ŁKS-u, zaczęli oni rozgrywki od zdobycia 6 punktów. Całkowicie odmienne nastroje panowały wśród gospodarzy. Dwie porażki na start od początku sezonu stawiają Widzew w mocno niekomfortowej sytuacji.
Pomimo wyżej przytoczonych faktów gospodarze wcale nie wyglądali na drużynę gorszą. Jednak gra to jedno, a wynik drugie. Po kwadransie bramkę zdobył Rozwandowicz i przyjezdni wyszli na prowadzenie.
W drugiej połowie gospodarze zaczęli konkretyzować swoje akcji przeciw rywalom zza miedzy. Dobrze bronił Malarz i w 64. minucie ŁKS dostał szansę na dobicie przeciwników. Dzięki boiskowemu cwaniactwu gości piłkę do siatki skierował Klimczak i na tablicy świetlnej widniał już wynik 2:0. Ostatnie pół godziny gry nie przyniosło wielu sytuacji bramkowych dla żadnej ze stron, w związku z czym wynik meczu już się nie zmienił.
Długo, bo 9 lat czekał ŁKS na zwycięstwo na terenie Widzewa, ale się doczekał. Zwycięstwo tym słodsze, że pozwala objąć prowadzenie w tabeli z kompletem zwycięstw oraz bez straconej choćby jednej bramki.