Jak informuje na swoim Twitterze Farbrizio Romano Liverpool wygrał wyścig o Ibrahima Konaté. Francuz podpisze pięcioletni kontrakt z „The Reds”, a cena transferu wyniesie około 35 mln euro.
Środkowi obrońcy to najbardziej newralgiczna pozycja w drużynie Jurgena Kloppa. Śmiało, można zaryzykować tezę, że jedną z przyczyn gorszej formy Liverpoolu w tym sezonie są kontuzje podstawowych stoperów. Największą stratą był oczywiście uraz Virgila Van Dijka z początku sezonu. Lider „The Reds” przez zerwanie więzadeł w kolanie podczas meczu z Evertonem obecne rozgrywki spisał na straty. Na nieszczęście kibiców z Anfield, do Holendra w listopadzie dołączył Joe Gomez, a w styczniu borykający się z ciągłymi problemami Joel Matip. Z konieczności na środku obrony Liverpoolu musiał występować m.in. Fabinho czy Jordan Henderson, a mistrzowie Anglii musieli się ratować wypożyczeniem Ozana Kabaka ze spadkowicza Bundesligi.
Dlatego tak ważne dla Jurgena Kloppa było ściągnięcie kolejnego stopera. Ibrahim Konate uznawany jest za jeden z największych talentów na tej pozycji. Mierzący 194 cm zawodnik znany jest z tego, że potrafi świetnie czuje się z piłką przy nodze. Jak informuje Fabrizio Romano „The Reds” w najbliższych dniach mają zapłacić klauzule odstępnego, która wynosi 35 mln euro. Jedynym problemem Francuza wydaje się być… historia jego kontuzji. 21-latek w sezonie 2019/2020 z powodu naderwania włókna mięśniowego musiał pauzować aż przez 225 dni! Z kolei w obecnych rozgrywkach piłkarz Lipska z powodu dwóch różnych urazów opuścił już 15 spotkań.
Autor: Artur Wahlgren