Tegoroczny sezon Ligue 1 w porównaniu do poprzedniego został dokończony, jednak na pierwszej pozycji mamy wymianę. Paryż traci mistrza po trzech sezonach z tytułem, Lille wraca na tron po dziesięciu latach posuchy. Z ligą żegna się zaś Nimes, Dijon a w barażach powalczy Nantes.
Mistrzem Lille
Lille zdobyło swoje czwarte mistrzostwo w historii. Mastiffy wykorzystały najgorszy sezon PSG od czasów przejęcia przez katarczyków i teraz świętują na ulicach. Walnie przyczynił się do tego duet Jonathan David i Burak Yilmaz, którzy w trudnym momentach i w przypadku gorszej dyspozycji jednego, ciągnęli zespół do zdobyczy punktowych. Cieszyć może także powrót znanego nam Renato Sanchesa, który grą w tym sezonie nawiązał do poznanego nam wysokiego poziomu. Jose Fonte i Sven Botman jako duet środkowych obrońców a także Mike Maignan na bramce tworzyli fundament defensywy Lille, dzięki czemu stracili na przestrzeni rozgrywek zaledwie 23 bramki, czyniąc się najszczelniejszą obroną ligi. Już po sezonie, bardzo głośno mówi się o odejściu architekta tego sukcesu, czyli trenera Christophe Galtiera, którego łączy się z Lyonem i Neapolem. Do czego to doprowadzi? Byle nie rozkupu.
Sezon porażka
PSG jako świeży zdobywca Pucharu Francji, będzie starał się jak najszybciej zapomnieć o tym sezonie. Podkreślić trzeba, że był to jednak dla stołecznego klubu ciężki sezon naznaczony licznymi kontuzjami i kwarantannami. W grudniu zmieniono także trenera, który nie był w stanie od razu wpłynąć na zespół. Nie musi więc dziwić deklaracja Kyliana Mbappe, który zapowiedział pozostanie w Paryżu w przypadku gdy zespół odpowiednio się wzmocni. Jest to nieuniknione tak samo jak czystka zespołu. Wiemy, że Alessandro Florenzi nie zostanie wykupiony. Z klubem pożegnać się może również Danilo Pereira, Thilo Kehrer, Layvin Kurzawa czy Mauro Icardi. Czy Neymar będzie bodźcem do motywacji na przyszły sezon? Nie zapowiada tego końcówka, bo po ostatnim gwizdku w Brescie prosto z szatni udał się do swojej ojczyzny.
Pucharowicze
AS Monaco jako ostatni zespół z podium załapał się na przyszłe rozgrywki ligi mistrzów. Na przestrzeni roku, zrobił to zasłużenie, bo w tabeli od początku 2021 są najlepszym zespołem w lidze. Co prawda końcówka była trochę toporna, jednak wymęczony remis z Lens w ostatniej kolejce nie będzie miał negatywnych skutków na pozycję w tabeli ligowej.
OL przez pierwszą część sezonu realnie mogło myśleć nawet nad mistrzostwem, jednak z kolejnymi meczami było tylko gorzej. Dopełnieniem niemrawej postawy była 38 kolejka i porażka z Nicea, która pozbawiła ich szans na grę w lidze mistrzów. W Lyonie odebrano te rozgrywki jako porażkę, więc szykuję się duża rewolucja w klubie. Na pewno pożegnani zostaną Memphis Depay i Rudi Garcii, a dołączyć do nich mogą tacy gracze jaj Houssem Aouar.
OM będzie kolejnym francuskim zespołem w lidze Europy. Znacząco przyczynił się do tego Arkadiusz Milik, który w 15 spotkaniach ustrzelił dziewięć bramek, zostając w pół roku najskuteczniejszym zawodnikiem Marsylii w lidze.
Rennes to przyszły uczestnik nowo powstałej ligi konferencji. Piłkarze Bruno Genesio nie mieli tego finiszu jakiegoś fenomenalnego, jednak wystarczyło to na jeszcze gorsze Lens, wyprzedzając zespół z północy w ostatniej kolejce rozgrywek.
Spadkowicze
Z ligą w katastrofalnym stylu żegna się Dijon, które w tym sezonie wygrało zaledwie cztery mecze. Dołączyło do nich Nimes, które ze względu na znaczne problemy finansowe, może nie wystartować w przyszłych rozgrywkach zaplecza ligowego.
Do ostatnich chwil ważyło się miejsce barażowe, a na nim w ostateczności wylądowało Nantes. W walkę o pozostanie w najwyższej francuskiej lidze zmierzą się z Toulouse.
Autor: Filip Tyczyński