FC Barcelona po remisie w pierwszym starciu ćwierćfinałowym Ligi Europy z Eintrachtem Frankfurt (1:1) postara się przypieczętować awans do 1/2 finału na Camp Nou.
Duma Katalonii pod skrzydłami Xaviego jest ponownie podziwiana za styl. Kryzys sportowy już za nimi i niewątpliwie triumf w LE zostałby przyjęty z uznaniem. Hiszpański szkoleniowiec przyznał, że muszą szczególnie uważać na straty piłki i kontrataki. – Dla nich to najważniejszy mecz w historii. Boisko nie pomogło nam w pierwszym meczu, ale spodziewam się, że w czwartek będzie lepiej – dodał Xavi.
Wątpliwy jest występ Gerarda Pique, który zmaga się z urazem przywodziciela, choć jest w kadrze meczowej. Katalończycy mogą liczyć na Memphisa Depaya oraz Sergino Desta. Z kolei Ansu Fati jest bliski powrotu na murawę, ale trener nie chciał zdradzić konkretnego terminu.
– Zwycięstwo w Lidze Europy będzie ważne nie tylko dla mnie jako trenera, ale także dla piłkarzy. Bez względu na to, co wydarzyło się w pierwszym meczu, musimy być w czwartek doskonali. Od Barcelony zawsze wymaga się najwięcej – podkreślił Katalończyk.
Przede wszystkim w Eintrachcie panuje spokój i z chłodną głową chcą podejść do hiszpańskiego rywala. Niemieccy piłkarze są w dołku, ponieważ w ostatnich sześciu spotkaniach doznali pięć remisów i zaznali jedną porażkę. Orły oddaliły się w Bundeslidze od miejsc gwarantujących awans do europejskich pucharów.
Mecze rewanżowe 1/4 Ligi Europy:
18:45 | Atalanta Bergamo – RB Lipsk
21:00 | FC Barcelona – Eintracht Frankfurt
21:00 | Olympique Lyon – West Ham
21:00 | Glasgow Rangers – SC Braga
Paweł Wątorski