7 listopada rozlosowano pary 1/16 finału tegorocznej edycji Ligi Europy. Drugi poziom rozgrywkowy na naszym kontynencie już na tak wczesnym etapie zagwarantuje widzom fantastyczne emocje.
W poniedziałek kibice na całym świecie wyczekiwali prezentacji par wszystkich trzech europejskich pucharów, rysując już w głowach różne scenariusze i najbardziej porywające zestawienia. W przypadku następcy Pucharu UEFA trudno mówić o zawodzie – już w 1/16 będziemy bowiem świadkami hitowego starcia FC Barcelony z Manchesterem United.
Robert Lewandowski zawsze mierzył wysoko i z pewnością nie obawia się klubu z Anglii, jednak z tyłu głowy bez dwóch zdań zakiełkowała myśl o całkiem realnej możliwości pożegnania się katalońskiego klubu z pucharami na tak wczesnym etapie rozgrywek – Czerwone Diabły to silny rywal, będący do tego na fali po serii dobrych wyników w lidze. Dla Barcelony porażka w dwumeczu byłaby spełnieniem najgorszych koszmarów i katastrofą dla tak wielkiej marki.
Spośród pozostałych par należy wyróżnić ciekawie zapowiadające się starcie Salzburga z Romą prowadzoną przez Jose Mourinho czy Bayeru Leverkusen z AS Monaco. Warto również wspomnieć, że na Łazienkowską jako przeciwnik Szachtara przyjedzie Rennes – rywal w zupełności w zasięgu drużyny z Doniecka. Jest zatem nadzieja na przedłużenie wiosny z pucharami w Warszawie. Pierwsze mecze już w lutym.
Pary 1/16 finału Ligi Europy:
- Barcelona – Manchester United
- Juventus – Nantes
- Sporting – Midtjylland
- Szachtar Donieck – Rennes
- Ajax – Union Berlin
- Bayer Leverkusen – Monaco
- Sevilla – PSV Eindhoven
- Salzburg – Roma
Autor: Piotr Mendel