W niedzielę o 17:05 oczy wszystkich sympatyków francuskiej piłki będą zwrócone na Stade Felix-Bollaret. W meczu 31. kolejki Ligue 1 Miejscowy RC Lens podejmie wtedy OGC Nice.
Gospodarze tego spotkania ostatnimi czasy radzą sobie w kratkę na krajowych boiskach. Z czterech ostatnich meczów wygrali zaledwie jeden- ze znajdującym się tuż nad strefą spadkową Clermont. W ubiegłym tygodniu przegrali natomiast z czwartym w tabeli Strasbourgiem. Podopieczni Francka Haise w niedzielnym spotkaniu będą musieli sobie radzić bez trzech kontuzjowanych zawodników, co z pewnością nie jest ułatwieniem w konfrontacji z aspirującymi o prawo występu w Lidze Europy rywalami.
Na podbój regionu Hauts-de-France ruszy drużyna OGC Nice. Piłkarzom z Lazurowego Wybrzeża z pewnością nie brakuje motywacji przed pojedynkiem z Lens- ekipa prowadzona przez Christopha Galtiera jest bliska prawa do gry w Lidze Europy w następnym sezonie. Z dorobkiem 51. punktów (takim samym jak Strasbourg znajdujący się o jedno miejsce wyżej) „Orlątka” zajmują piątą pozycję w tabeli Ligue 1. Każde kolejne spotkanie będzie więc bardzo ważne dla zespołu z Allianz Riviera- może ich przybliżyć lub oddalić od występu w europejskich pucharach. OGC Nice nie może jednak wygrać meczu od ponad miesiąca- niedzielna dyspozycja zawodników z południa Francji jest więc lekką niewiadomą.
Historia wzajemnych konfrontacji tych dwóch drużyn lekkiego faworyta niedzielnego meczu każe upatrywać w gościach. Od powrotu RC Lens do najwyższej klasy rozgrywkowej w 2020 roku żółto-czerwoni nie potrafią wygrać z drużyną z Nicei. Ich ostatni pojedynek, który został rozegrany w grudniu zakończył się triumfem podopiecznych Christopha Galtiera 2-1. Jednakże notowania bukmacherów na pretendentów do zwycięstwa wskazują gospodarzy, którzy głodni zwycięstw będą chcieli wygrać ze znajdującym się wyżej w tabeli rywalem. Wszelkie dyskusje na temat przewidywań przedmeczowych możemy więc streścić w słowach Sokratesa „Wiem, że nic nie wiem”. Pojedynek nie ma jednoznacznego faworyta- szykuje się więc emocjonujące widowisko na Stade Felix-Bollaret.
Jarosław Truchan