Fani Premier League mogą czuć wielki niedosyt, ponieważ pięć sobotnich spotkań zostało przełożonych. Jedyny dzisiejszy mecz na pewno dostarczy nam jednak emocji. Podłamane ostatnim niepowodzeniem Leeds podejmie rozpędzony Arsenal.
Leeds po fantastycznym poprzednim sezonie w roli beniaminka znacznie spuściło z tonu. Rok temu drużyna Mateusza Klicha zakończyła sezon na dziewiątym miejscu, tylko dwa punkty za Arsenalem. Ten sezon jest jednak zupełnie inny. Trudno będzie znaleźć jakiś dobry moment w wykonaniu drużyny Marcelo Bielsy – w Premier League wygrali tylko trzy mecze. Zajmują dopiero szesnaste miejsce w tabeli. W spotkaniu z Arsenalem także będzie bardzo ciężko, ponieważ zagrają bez swoich najważniejszych zawodników. Patrick Bamford, Rodrigo, Daniel James oraz Kalvin Phillips – ich na pewno z różnych powodów w tym spotkaniu zabraknie.
Arsenal po fatalnym stracie fantastycznie się odbudował. Władze klubu nie podjęły pochopnej decyzji o zwolnieniu Mikela Artety, co zaczęło się w trakcie rozgrywek opłacać. The Gunners znacznie poprawili swoją grę, dzięki czemu znajdują się na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Po dwóch porażkach z Manchesterem United i Evertonem Arsenal wygrał dwa mecze z rzędu (w tym rozbili West Ham 3:0). Dzisiaj podopieczni Artety podejmą przecież osłabione Leeds, które przegrało w ostatnim meczu z Manchesterem City 7:0. Obie drużyny miały już w tym sezonie okazję do zmierzenia się ze sobą w Pucharze Ligi – wtedy Arsenal był górą i zwyciężył 2:0.
Julian Cieślak-Sokołowski
