Czesław Michniewicz ogłosił wczoraj w Fabryce Norblina w Warszawie kadrę reprezentacji Polski, która w czwartek 17 listopada wyleci na mundial w Katarze. Sporo było już powiedziane na temat tych, których zabraknie w samolocie do Kataru, pomówmy jednak o tych, którzy znajdą się na jego pokładzie. Dzisiaj skupimy się na bramkarzach i obrońcach.
Bramkarze
Niezaprzeczalnym numerem 1 w bramce reprezentacji Polski jest Wojciech Szczęsny. Jeszcze latem wiele osób miało wątpliwości co do jego pozycji w kadrze, ale nie Czesław Michniewicz. Padały głosy, że numerem 1 powinien zostać Łukasz Skorupski. Selekcjoner sprawdził każdego z powoływanych golkiperów i mimo trzymania dobrego poziomu przez każdego z nich, zaufał najbardziej doświadczonemu Szczęsnemu. Ten odpłacił mu się choćby 25 września, kiedy wybronił wygrany 1:0 mecz z Walią. Na początku sezonu przytrafił mu się uraz, który wyeliminował go z kilku meczów, ale od wrześniowego zgrupowania broni w praktycznie każdym meczu Juventusu i trzyma swój poziom.
Pierwszym zmiennikiem dla Szczęsnego wydaje się Łukasz Skorupski, który rozgrywa już piąty sezon w barwach Bolonii. Były zawodnik Górnika Zabrze jest jej bardzo ważną postacią. Gdy znajduje się między słupkami bramki reprezentacji, nie zawodzi. To on bronił w wyjazdowym meczu Ligi Narodów z Holandią, który zremisowaliśmy 2:2. Skorupski był wtedy jednym z lepszych zawodników na placu gry.
Początkowo Czesław Michniewicz zakładał, że powoła 4 bramkarzy. Zauważył jednak, że wzmocnienia wymagają inne pozycje, stąd decyzja o zabraniu 3 golkiperów. Walkę o miano trzeciego wygrał Bartłomiej Drągowski. Tym samym na mundial nie lecą Kamil Grabara, a więc wicekapitan młodzieżówki Michniewicza, a także Radosław Majecki, który dowoływany był w przypadku kontuzji któregoś z czwórki bramkarzy. Drągowski zamienił latem Fiorentinę na Spezię, dołączając do Arkadiusza Recy i Jakuba Kiwiora. Z miejsca stał się jej podstawowym bramkarzem. Na brak roboty nie może narzekać, bowiem jego drużyna okupuje siedemnastą pozycję w tabeli Serie A z 3 punktami przewagi nad strefą spadkową. Mówi się, że latem bądź nawet zimą Drągowski zmieni klub na lepszy.
Środkowi obrońcy
Kilka miesięcy temu wydawało się, że na tej pozycji panuje spokój, że wiadome jest, kto będzie grał w pierwszym składzie z Meksykiem. Sytuacja uległa zmianie, niestety na gorsze. Najbardziej doświadczonym stoperem jest Kamil Glik. Jego pozycja w kadrze jest na ten moment niepodważalna, bo po prostu nie ma go kto zastąpić. Martwi liczba minut, jakie rozegrał w tym sezonie w drugoligowym włoskim Benevento. Swój ostatni mecz zagrał 2 października. Było to 60 minut z Ascoli. Potem przytrafiła się kontuzja. Możliwe, że Kamil zagra jutro ze SPAL.
W podobnej sytuacji jest powołany Jan Bednarek. Choć w jego przypadku to nie kontuzja odegrała ważną rolę. Wychowanek Lecha Poznań latem został wypożyczony z Southampton do Aston Villi z nadzieją na grę w pierwszym składzie. Rzeczywistość okazała się inna – Polak przegrywa rywalizację o The Villains. W tym sezonie rozegrał niespełna 90 minut w klubie plus 2 razy 90 minut w reprezentacji Polski.
Pewnym punktem obrony jest Jakub Kiwior. Zawodnik, który w reprezentacji zadebiutował 11 czerwca w zremisowanym 2:2 meczu z Holandią, przebojem wdarł się do kadry Michniewicza. Został wrzucony na głęboką wodę – zagrał ze wspomnianą Holandią, Belgią czy Walią – i nie pękł, w każdym spotkaniu prezentując się z dobrej strony. Wydaje się, że to jego ostatni sezon w Spezii. Media spekulują, że ogromne zainteresowanie jego usługami przejawia AC Milan. Ostatnio pojawiły się też informacje o tym, że do grona zainteresowanych Kiwiorem dołączył Juventus. Już zeszłego lata krążyły plotki o jego transferze do West Hamu za ponad 10 milionów euro.
Czwartym stoperem został Mateusz Wieteska, a więc były podopieczny Michniewicza z Legii. Od tego sezonu wychowanek stołecznego klubu reprezentuje barwy francuskiego Clermont, w którym od razu wskoczył do podstawowej jedenastki i gra wszystko od dechy do dechy. W ostatnich tygodniach zbiera dobre noty za występy na pozycji środkowego w trójce obrońców, może więc być brany pod uwagę, gdy potrzebne będzie zastępstwo dla Glika. Do tej pory Wieteska zagrał 1 mecz z orzełkiem na piersi. Były to 83 minuty w przegranym 0:1 czerwcowym meczu z Belgią.
Zawodnikiem, którego obecność w kadrze wzbudziła w opinii publicznej największe kontrowersje jest Artur Jędrzejczyk. To również zaufany żołnierz Czesława Michniewicza, który trenował go w Legii. Największą zaletą 40-krotnego reprezentanta Polski jest jego uniwersalność – może zagrać na każdej pozycji w formacji obronnej. Posiada też doświadczenie z wielkich imprez. Był podstawowym lewym obrońcą podczas jakże udanego EURO 2016, zagrał też na mistrzostwach świata w 2018 r. Losy jego udziału w tegorocznym mundialu ważyły się praktycznie do ostatniej chwili, bo obrońca zmagał się od dwóch tygodni z kontuzją kostki, jednak udało mu się uporać z urazem.
Boczni obrońcy
Do niedawna z urazem walczył też Matty Cash. Prawy obrońca Aston Villi ma jednak za sobą problemy zdrowotne i od miesiąca jest w rytmie meczowym. Udowodnił już swoją przydatność w reprezentacji, strzelił też dla nas gola w starciu z Holandią. Gdy omijają go kontuzje, jest jednym z najlepszych prawych obrońców Premier League. Jego pozycja w podstawowym składzie Polaków jest niepodważalna.
Ważnym zawodnikiem dla Michniewicza jest również Bartosz Bereszyński. Mimo tego, że jego Sampdoria zajmuje przedostatnie miejsce w Serie A, selekcjoner nie wyobraża sobie, że miało by go zabraknąć w samolocie do Kataru. Można odnieść wrażenie, że na ten moment Bereszyński jest brany pod uwagę bardziej jako lewy obrońca, bowiem do Kataru nie poleci żaden lewonożny boczny defensor. Bartosz, podobnie do Jędrzejczyka, może zagrać zarówno na prawej, lewej, jak i w trójce środkowych obrońców.
Aby zapewnić szerokość kadry na prawej obronie, Michniewicz powołał Roberta Gumnego. 24-latek ustabilizował swoją pozycję w wyjściowej jedenastce Augsburga i od początku sezonu gra w niemal każdym meczu. Potrafi też stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika – w tym sezonie zdążył już wpisać się na listę strzelców, a także asystować.
Zestawienie obrońców zamyka Nicola Zalewski. Młody talent z AS Romy odebrał niedawno nagrodę „Golden Boy Web”. Jose Mourinho zrobił z niego wahadłowego i regularnie stawia na niego w Serie A i Lidze Europy. Jego atutem jest to, że może grać również na skrzydle czy jako ofensywny pomocnik. 20-latek może być ważną postacią w kadrze Michniewicza.
Braian Wilma