FC Koeln 0-1 Bayern Monachium
Zmagania w 12 kolejki Bundesligi rozpoczeliśmy w Koeln gdzie lokalna drużyna podejmowała mistrza Niemiec z ubiegłego sezonu, czyli Bayern Monachium. Kozy, które przed spotkaniem miały na swoim koncie zaledwie 6 punktów, dzięki którym zajmowały zasłużone ostatnie miejsce w lidze, nie miały nic do stracenia z Harym i spółką. W końcu porażka z drużyną aspirującą do wygrania Ligi Mistrzów to nie wstyd. Pierwsze 20 minut było totalną dominacją gości. Dzięki wysokiemu posiadaniu Bawarczycy najpierw zagrali świetną piłkę prosto w lukę między obrońcami do Leroya Sane, który zmarnował fantastyczną sytuację na swojego 9 gola w sezonie, a kwadrans później do bramki gospodarzy trafił Harry Kane dzięki strzałowi Choupo-Motinga, który w heroiczny sposób z lini bramkowej wybił jeden z zawodników kóz, jednak na jego nieszczęście piłka trafiła tuż pod nogi Anglika, który takie okazje wykorzystuje z palcem w nosie. Swoją drogą była to 18 bramka byłego piłkarza Tottenhamu. Warto zaznaczyć, że kiedy to Robert Lewandowski pobiał rekord Gerda Mullera po 12 kolejkach w swoim dorobku posiadał 3 bramki mniej. Dalsza część spotkania nadal przebiegała pod dyktando piłkarzy Thomasa Tuchela, co nie znaczy, że gospodarze nie mieli swoich szans na wyruwnanie. Szansę na zdobycie bramki, która sprawiłaby zniknięcie potu na twarzach kibiców Bayernu miał, chociażby Noussair Mazraoui pod koniec pierwszej połowy, czy Kingsley Coman uderzając z główki prosto w poprzeczkę.
Werder Brema 0-3 Bayer Leverkusen
Jednym ze spotkań sobotniego bloku był mecz pomiędzy Werderem który wprawdzie znajduje się na 12 miejscu w tabeli, jednak wciąż próbuje uciekać przed strefą spadkową a Bayerem Leverkusen, który nadal po 11 spotkaniach pozostaje niepokonany. Spotkanie otworzyło się już w 9 minucie za sprawą dośrodkowania Hoffmana, które do własnej bramki wpakował Olivier Deman. Zmylony przez swojego kolegę z drużyny Michael Zetterer w tej sytuacji nie mógł nic więcej zrobić jak tylko wyjąć piłkę z siatki i z chłodną głową rozpocząć to spotkanie od nowa. Przez następne pół godziny na boisku nie działo się nic wartego uwagi. Spotkanie dominowali rzecz jasna Aptekarze, jednak dopiero w 42 minucie wykreowali sobie godną sytuację do strzelenia bramki. Piero Hincapie po rajdzie lewą flanką boisko wykonał podanie, którego pierwotnie odbiorcą miał być Victor Boniface, jednak Nigeryjczyk inteligentnie przepuścił piłkę, do której dopadł Jeremie Frimpong, który niczym rasowy egzekutor zdobył bramkę potwierdzającą dominację zespołu Xabiego Alonso. Druga połowa pokazała nam zdecydowanie bardziej wyrównaną statystykę posiadania, jednak miała się ona nijak do sytuacji oraz celnych strzałów, których Bayer Leverkusen miał wystarczająco do objęcia prowadzenia. Trzeci, a zarazem ostatni gol dla Aptekarzy padł w 76 minucie meczu, kiedy to Alejandro Grimaldo po rajdzie lewą stroną boiska wszedł z piłkę w pole karne i markując podanie do jednego z napastników ustwionych w obrębie 11 metra, strzelił na bramkę, kompletnie myląc bramkarza i tym samym strzelają swoją 7 bramkę w Bundeslidze, stając się nie tylko najczęściej strzelającym obrońcą w całej niemieckiej ekstraklasie, ale również w TOP 5 ligach.
TSG Hoffenheim 1-1 FSV Mainz 05
Spotkanie pomiędzy Niebiesko-białymi a FSV Mainz 05 było dla obu drużyn bardzo ważne. Piłkarze trenera Pellegrina Matarazzo oby walczyć o pierwszą piątkę i nie wypaść z wyścigu o europejskie puchary musieli zwyciężyć z FSV Mainz, które wprawdzie znajdowało się w strefie spadkowej, natomiast w ostatnich 3 meczach nie odnieśli porażki co dla Zero-Piątek nie było wcale oczywiste. Spotkanie co dziwne od początku było bardzo wyrównane. Jednak pierwsze akcje bramkowe zaczeły tworzyć się dopiero po 30 minucie. To właśnie w tym okresie padła pierwsza bramka w tym spotkaniu, co dziwne dla spadkowiczów. W 39 minucie po pięknym podaniu Edimilsona Fernandesa obnarzającym obronę rywali do bramki trafił Marco Richter. Świetną okazję a wręcz okazje na wyrównanie jeszcze przed przerwą mieli gospodarze. Jednak 5 strzałów z rzędu w tym wszystkie w światło bramki nie wystarczyły, aby rozbroić świetnie dysponowanego w tym spotkaniu Robina Zentnera. To, co nie udało się w 9 doliczonej minucie pierwszej połowy, udało się od razu po rozpoczęciu drugiej części spotkania. Wtedy to do bramki po strzale z woleja trafił Robert Skov, dając ostatecznie remis, który Niebiesko-Biali z pewnością mogą zaliczać do kategorii porażek. Jeśli już mówiliśmy o świetnej dyspozycji bramkarza Zero-Piątek nie należy zapominać o bramkarzu gospodarzy, który w decydującym momencie obronił rzut karny wykonywany przez Aymena Barkoko oraz rzut wolny, z którego strzał, gdyby nie bramkarz z łatwością zmieściłby się pod poprzeczką.
Pozostałe wyniki 12 kolejki Bundesligi:
VfL Wolfsburg 2-1 RB Lipsk
SC Freiburg 1-1 FC Darmstadt
Borussia Dortmund 4-2 Borussia Moenchengladbach
FC Union Berlin 1-1 FC Augsburg
Eintracht Frankfurt 1-2 VfB Stuttgart
FC Heidenheim 0-0 VfL Bochum
Szymon Ignacek