Kolejne bramki Kane oraz wysokie zwycięstwo maszyny Xabiego Alonso [PODSUMOWANIE]

Za nami seria gier 11 kolejki Bundesligi, w której działo się naprawdę sporo. Najbardziej istotne momenty to kolejne bramki Kane, powrót Guirassy, porażka Borussi Dortmund oraz wysokie zwycięstwo Bayeru Leverkusen, którzy umacniają się na prowadzeniu, a to wszystko na przestrzeni kilku dni. Zapraszam na podsumowanie. 

Zwycięski Bayern bliski sensacji 

Przed tym spotkaniem Bayern Monachium był świeżo po meczu Ligi Mistrzów z Galatasaray oraz tydzień po przekonującym zwycięstwie w Der Klassiker, gdzie rozbili Borussię Dortmund, aż 4:0. W sobotę na Alianz Arene przejechał beniaminek Heidenheim i miało jak się wydawało miało być łatwo i przyjemnie i tak stosunkowo się zaczęło, bo mecz od samego początku był pod dyktando Bawarczyków, gdzie już w 14 minucie po podaniu Sane Harry Kane zapakował piłkę do siatki i było już 1:0 .Do przerwy obraz gry już się nie zmienił, a cały czas Bayern dyktował warunki. Tuż przed przerwą po dograniu z rzutu rożnego Harry Kane ponownie wpisał się na listę strzelców, strzelając swojego 16 i 17 gola w tym sezonie Bundesligi. Po przerwie wydawać by się mogło, że sprawa tego meczu jest już dawno zamknięta, jednak gracze beniaminka nie odpuścili, a momentami dochodzi do sytuacji pod bramkowych. W 53 minucie gracze Bayernu Monachium zasygnalizowali zagranie ręką zawodnika Heidenheim, lecz sędzia po oglądnięciu powtórki na wozie Var zdecydował, że nie podyktuje karnego i gramy dalej. Niespełna 15 minut później beniaminek zaskoczył gospodarzy, strzelając bramkę. Arbiter tego spotkania dokładnie analizował brak pozycji spalonej przy tym zagraniu, jednak nie dopatrzył się nic kontrowersyjnego i wskazał na środek boiska. Te kilka minut to był prawdziwy rollercoaster dla podopiecznych Tomasa Tuchela, którzy 2 minuty pod tym jak stracili pierwsza bramki, dali sobie wbić drugą, co wskazywała niezwykłą sensacje, a gracze Bayernu Monachium byli mocno poddenerwowani i od razu ruszyli na bramkę przeciwnika niespełna minutę później oddali groźny strzał na bramkę Mullera ten zdołał obronić strzał, a do wyplutej piłki dopadł Raphael Guerreiro, który wpakował futbolówkę do siatki i ponownie wyprowadził Bawarczyków na prowadzenie. Do końca padła jeszcze jedna bramka, którą strzelił Choupo – Moting, zamykając meczu i ustanawiając wynik tego spotkania. 4:2 i kolejne trzy punkty to był ich najważniejszy obowiązek, którego wykonali. 

Kolejne zwycięstwo lidera 

Bayer Leverkusen to drużyna, która w Europie zadziwia dosłownie wszystkich swoim punktowaniem oraz fantastycznym stylem gry, który się ogląda nadzwyczaj dobrze. Dotychczas w tym sezonie wygrali dziewięć spotkań, remisując tylko raz z Bayernem Monachium. Rywalem w tej kolejce tzw Aptekarzy była drużyna Unionu Berlin, która w ostatnim czasie jest mocno pogrążona w kryzysie, mając na koncie zaledwie sześć punktów po dziewięciu kolejkach. Początek tego spotkania to pełna dominacja Bayeru Leverkusen, którzy sobie wymieniali futbolówkę w środkowej części boiska, próbując przedrzeć się w pole karne przeciwników. Już w 16 minucie było blisko potencjalnego rzutu karnego dla graczy Leverkusen, jednak tym razem arbiter nie podyktował jedenastki. Kilka minut później gracze Xabiego Alonso byli już bezlitośni dla swoich rywali, a pięknym golem zza pola karnego popisał się Grimaldo, który jako boczny obrońca ma już w tym sezonie pięć bramek na swoim koncie. Do przerwy można wyróżnić sytuacje z 30 minuty spotkania, gdzie Viktor Boniface główkował, jednak jego strzał nie okazał się zbyt groźny. Po przerwie spotkanie nabrało znacznego tempa, bo już w 57 Kossounou dobija piłkę głową, podwyższając wynik spotkania. Tak jak przez większość tego spotkania gracze Unionu Berlin byli po prostu cieniem samego siebie, tworząc zaledwie dwie sytuacje w cały meczu. Napędzona drużyna aptekarzy w pościgu za kolejnymi bramkami tworzyła coraz to groźniejsze sytuacje, aż w końcu udało im się ponownie podwyższyć wynik tym razem za sprawą Jonathana Taha i było już 3:0, a do końca spotkania padła jeszcze jedna bramka, którą w samej końcówce strzelił Anglik Nathan Tela, ustanawiając wynik spotkania. Leverkusen absolutnie zdemolowało graczy Unionu Berlin, spychając ich do strefy spadkowej, a nad trenerem Ursem Fischerem tworzą się czarne chmury, natomiast lider umacnia się na prowadzeniu i z każdą kolejką myśli coraz odważniej i wielkich rzeczach dla swojego klubu. 

Powrót Guirassy i porażka BVB

Borussia Dortmund przed zeszło tygodniowym spotkaniem z Bayernem była jedną z trzech drużyn, które jeszcze nie przegrały meczu w Bundeslidze. Tym razem grają z Stuttgartem i odnoszą kolejną porażkę. Mecz o tyle się układał szczęśliwie dla graczy Edina Terzicia, iż w 11 minucie karnego zmarnował gracz Stuttgartu Fuhrich, co dało im wielką szanse na ustawienie tego meczu na własną korzyść i początkowo tak się mogło wydawać, bo już w 36 minucie bramkę zdobył Fullkrug, który otworzył wynik spotkania. Po tej bramce wszystko się posypało, a gracze Borussi po prostu nie istnieli, co dało efekty już w 42 minucie, gdzie bramkę na 1:1 strzelił Undav. Po przerwie gracze Stuttgartu dominowali i stwarzali multum sytuacji, przy których brakowało im skuteczności. Po jakimś czasie nastała 67 minuta, a na boisku po kilku tygodniowej absencji pojawił się ich najlepszy zawodnik i wicelider klasyfikacji strzelców, czyli Serhou Guirassy, którego zadaniem było wykorzystanie choćby jednej sytuacji dającej zwycięstwo drużynie Stuttgartu. 15 minut po jego wejściu sędzia podyktował rzut karny, gdzie odpowiedzialność wykonania jedenastki bierze na siebie Guirassy i w pewny sposób zamienia to na bramkę, dającą prowadzenie swojej drużynie na 10 minut przed końcem. Do końca BVB już nie stworzyła sobie żadnej klarownej sytuacji, co konsekwencji oznaczało porażkę drużyny z Dortmundu. Stuttgart po tym spotkaniu utrzymał się na trzecim miejscu, natomiast BVB zanotowało spadek o jedną pozycję. 

 

Warto również przypomnieć pozostałe ciekawe momenty 11 kolejki Bundesligi, a są to na pewno wysoka wygrana Mönchengladbach z Wolfsburgiem, czy wygrana Lipska z Freiburgiem, która przesuwa RB Lipsk na czwarte miejsce w tabeli. 

 

Wyniki spotkań 11.kolejki Bundesligi

Mönchengladbach 4:0 Wolfsburg

Damstadt 0:0 Mainz

VFB Stuttgart 2:1 BVB 

Augsburg 1:1 Hoffenheim

Bayern Monachium 4:2 Heidenheim

Bochum 1:1 Koeln 

Bayer Leverkusen 4:0 Union Berlin 

Werder Brema 2:2 Eintracht Frankfurt 

RB Lipsk 3:1 Freiburg

Dominik Ochab 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze